17 października odbyła się impreza Trybunału Konstytucyjnego w Gdańsku w Dworze Artusa z okazji jubileuszu 30-lecia. Okazuje się, że za imprezę zapłaciła niemiecka fundacja (20 tys. zł) oraz urząd miasta (czyli gdańscy podatnicy). W tym ostatnim przypadku do tej pory nie ujawniono jakie były koszty poniesione przez samorząd, urząd miasta do tej pory tego nie ujawnił. W kuluarach mowa o 70 do 150 tys. zł.
Przypomnijmy, iż pierwotnie impreza TK miała odbyć się w Warszawie i kosztować prawie 1 mln zł z pieniędzy budżetowych. Po obcięciu przez Sejm budżetu Trybunału, TK musiał zrewidować swoje zamierzenia. W sukurs przyszedł Prezydent Gdańska (związany z PO), ale impreza nie mogła być już tak okazała. Sędziowie TK i goście nie mogli zatem tak zabalować jak by chcieli.
Nota bene była to impreza de facto świętująca czasy gen. Wojciecha Jaruzelskiego, kiedy opozycjonistów wsadzono do więzień lub w inny sposób represjonowano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz