Polska się zmieniła, twierdzą obrońcy III RP. Niewątpliwie mają rację, Polska się zmieniła, ale ta zmiana ma coś ironicznego. Jak poinformował Janusz Olewiński z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych, Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych w niedzielę 28 lutego br. w Siedlcach zorganizował Bogdan Bala były funkcjonariusz SB i prześladowca działaczy opozycji niepodległościowej
http://www.siedlce.pl/index.ph p?option=16&action=news_show& news_id=3989&menu_id=0 oraz przesłał nam relację Janusza Ławęckiego i swoją z tych prześladowań:
Janusz Ławecki 4.12.2005 r.:
W poniedziałek 14.12.1981 r. w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego próbowaliśmy zorganizować strajk w Podlaskiej Spółdzielni Inwalidów w Siedlcach, gdzie pracowałem. Już w poniedziałek od rana w Spółdzielni grasował SB-ek Bogusław Bala.
Mnie zamknięto w październiku roku 1985 przed wyborami do sejmu PRL. W swoim zakładzie niosłem naręcz plakatów i ulotek anty wyborczych. W pewnej chwili jeden z pracowników wyrwał mi te materiały i sam porozrzucał je po zakładzie. Wówczas wezwano SB. Szefem tej 5-cioosobowej bandy SB-eków był Bogusław Bala. On też przeprowadzał rewizje w pracy i w domu. Znaleziono różne ulotki, a w domu też kilka sztuk naboi, gdyż należałem do siedleckiego koła łowieckiego. Bala nalegał natarczywie, abym powiedział, od kogo mam ulotki. Obiecywał, że mnie wypuści, jeśli zdradzę nazwiska kolegów. Oczywiście odmówiłem. Otrzymałem wyrok 1 roku pozbawienia wolności: 6 m-cy za ulotki i 6 m-cy za kulki. Siedziałem w więzieniach w Siedlcach i Lubsku.
W dniu 3 maja 1986 r. SB-ek Bala zatrzymał mnie i dwie inne osoby w okolicy Katedry. Zaprowadził nas na komendę...
SB-ek Bala chwalił się w obecności mojej i innych osób (Andrzeja Pankiewicza szefa klubu sportowego Start Siedlce, Kosmalskiego byłego milicjanta, pana Boruca - ojca piłkarza) w Klubie Pogoni, że palił wszystkie dokumenty i teczki, które gromadzone były na osoby z opozycji z różnych zakładów pracy, które mu podlegały na dzielnicy przemysłowej Siedlec, a także innych.
Janusz Olewiński:
31 sierpnia 1984 r. będąc z rodziną na spacerze zostałem porwany z ulicy przez trzech osobników z SB: Bogusława Balę, Stanisława Bednarza i Janusza Jędrycha do prywatnego samochodu. Żona moja została obrzucona przez nich stekiem wyzwisk. Odwieziono mnie na miejską Komendę MO, przetrzymywano wiele godzin i nagabywano do podpisania deklaracji lojalności.
W dniu 3 maja 1985 r. zostałem po raz kolejny porwany przez SB: Balę Bogusława, Bednarza Stanisława oraz Jędrycha Janusza. Wrzucono mnie siłą do prywatnego Fiata 125p i znowu wożono przez kilkadziesiąt minut po okolicy próbując zastraszać i szantażować. Potem zawieziono na komendę.
Maj 1983 r.: działaczy opozycji udających się pociągiem do Warszawy na spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II Bala Bogusław wraz z innymi SB-ekami usiłował zatrzymać na dworcu kolejowym w Siedlcach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz