24 października 2015

W kancelarii Komorowskiego, zasada "kasa, misiu, kasa"

Kasa, misiu, kasa - to zasada najwyraźniej obowiązywała w końcówce urzędowania prezydenta Komorowskiego i jego ludzi. Było "użyczenie" mebli i sprzętu dla prywatnej fundacji Bronisława Komorowskiego (formalnie jednak to nie fundacja podpisała umowę), było wynajem mieszkań współpracownikom prezydenta na ponad rok za śmieszne pieniądze, ale były też wysokie odchodne "na zakończenie". Przykładowo Marek Czarnecki, do 3 sierpnia 2015 roku zajmujący stanowisko dyrektora Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego, dostał na odchodne ponad 280 tys. zł (pensję za sierpień, pieniądze za okres 6-miesięcznego wypowiedzenia, i odprawy). Zwykły pracownik w Polsce może oczywiście tylko pomarzyć o takich zasadach odchodzenia z pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz