W
broszurce z roku 1935 Heinrich Himmler określił Żydów jako podludzi. Później mianem Untermensch (podczłowieka) w
propagandzie hitlerowskiej określono także Cyganów, Polaków, Serbów, Rosjan i
innych narodów słowiańskich oraz do przedstawicieli innych grup
etnicznych uznanych za niearyjskie. Blisko 80 lat później okazuje się, że
nazwanie ludzi za coś gorszego od człowieka nie jest i nie było napiętnowane w
tzw. mainstreamowych demokratycznych mediach, a napiętnowane są reakcje na te
wypowiedzi nienawiści. Tzw. profesor Władysław Bartoszewski użył w stosunku do osób o
innych poglądach i zachowaniach sformułowanie „bydło” (czyli coś gorszego od człowieka). Nie było napiętnowania mainstreamowych mediów, politycznego establishmentu, wręcz
przeciwnie, było usprawiedliwienie, no bo przecież określenie dotyczyło osób, którzy
określają się po prawej politycznej scenie i których zachowanie się temu mainstreamowi nie
podobało.
Gdy profesor Krystyna Pawłowicz
odniosła się teraz do słów profesora, używając słowo „pastuch” (który co prawda
nie jest pochlebne, ale przecież jest o wiele mniej ostre od "bydła"), wówczas mainstreamowe media się oburzyły.
Zatem mamy znów podludzi, określanych mianem "bydła" (którym odmawia się prawa do reakcji), a z drugiej strony osób uważających się za lepszych czyli "nadludzi". Analogie pozostawiamy czytelnikom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz