Firma
„Procter and Gamble” znalazła się w Niemczech na celowniku środowisk
politycznej poprawności, za sprawą nowego proszku do prania „Arial 88”. Czy
proszek był za drogi, złej jakości, powodował alergie? Skądże. Jak się okazało
są liczby w Niemczech napiętnowane. Firmie zarzucono użycie w nazwie produktu
liczby 88, którym dopatrzono się aluzji do „Heil Hitler”. H to bowiem ósma
litera alfabetu. Podobnie liczba 18 kojarzy się z Adolfem Hitlerem. Co prawda na proszku są też liczby 83+5 czyli na 83 prania + 5 gratisowych (co daje właśnie w
sumie 88, ale na to nie zwrócono uwagi). Producentowi zarzucono także użycie
sformułowanie „nowe skoncentrowanie” i „szczególna czystość” (rozumiem, że w
proszku do prania należałoby użyć słowa szczególny brud). Produkt zatem wycofano z
rynku. Absurd politycznej poprawności już nie zna granic. Może zakaże się także
w nazwach produktów liczby 87 (Herman Goering), 97 (Joseph Gobbels), 86 (Hans
Frank) a także samą cyfrę 8 (Hitler), 7 (Goering), 6 (Frank), itp. Może należałoby także zakazać tablicy rejestracyjne samochodów z literami HH (Hamburg). A może czas zamiast politycznej poprawności na powrót do zdrowego rozsądku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz