19 maja 2014

Nie było obowiązku ujawnienia pożyczkodawcy w oświadczeniu majątkowym?

Mainstreamowe media i Platforma Obywatelska próbują wywołać nową wyimaginowaną aferę w związku z pożyczką jaką zaciągnął Jarosław Kaczyński 2,5 lata temu. 
Wiadomo że prezes PIS zaciągnąl pożyczkę prywatną z myślą o leczeniu swojej matki (ilu z nas by tego nie uczyniło w podobnej sytuacji) i że kwota wynosiła 200 tys. złotych. Gros tej pożyczki już spłacił, ale prezes PIS zaciągnął pożyczkę bankową w wysokości 150 tys zł. Czyżby utajnił informacje o zaciągniętych pożyczkach, nie ujawnił je w kolejnych oświadczeniach majątkowych? Skądże dane te figurują, o czym każdy może się przekonać chociażby ze strony sejmowej. A zatem winą Kaczyńskiego według Mainstreamu jest, iż nie ujawnił w oświadczeniach majątkowych osoby która mu udzieliła pożyczki prywatnej oraz banku w którym zaciągnął pożczkę. Problem w tym, że taki obowiązek nie wynika z przepisów prawa"
Art.35 ust.1 pkt. 4 ustawy o wykonywaniu mandata posła i senatora zobliguje to ujawnienia zobowiązań pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł, w tym zaciągnięte kredyty i pożyczki oraz warunki na jakie zostały udzielone. Z brzmienia przepisu wynika, że należy podać warunki (czyli np. procent, być może okres, bliżej nie sprecyzowano)
Z kolei w punkcie 11 oświadczenia stanowiącego załącznik do ustawy oprócz sformułowania ustawowego wpisanego także (wobec kogo, w związku z jakim zdarzeniem w jakiej wysokości)". No cóż ani oświadczenie ani ustawa nie precyzują, że przez kogo nalezy rozumieć osobę z imienia i nazwiska, a nie np. wskazanie pożyczkodawcy w znaczeniu rodzajowym (osoba prywatna, stowarzyszenie, fundacja, spółka czy instytucja bankowa).
Jak wynika z przepisu ustawowego jak i z oświadczenia, głównym akcentem przepisu jest kwestia wysokości wierzytelności, kredytu, pożyczki. Zatem zgodnie z wykładnią celowościową, nalezy przyjąć iż celem była jedynie identyfikacja samej wysokości przysporzenia majątkowego, a nie osoby która udzieliła takiego przysporzenia. Nawet stosując wykładnię literalną nie można uznać by przez słowo kogo należało wskazać osobę z imienia i nazwiskam a nie np. osoba prywatna czy podmiot bankowy. 
Zatem wskazanie "osoba prywatna", "instytucja bankowa" nie jest niezgodne z prawem, skoro przepisy prawa nie stwierdzają wprost konieczności wpisania osoby pożyczkodawcy z imienia i nazwiska. Być może nalezy bardziej doprecyzować oświadczenie majątkowe (projekt senacki w któym dominuje PO idzie akurat w odwrotnym kierunku), ale na dzień obecny tworzy się aferę, której tak naprawdę nie ma.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz