W ostatni weekend października nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy, znowu
przesuniemy wskazówki zegara o godzinę. Ale być może będzie to ostatni raz,
Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE złożyło do Sejmu petycja -
projekt ustawy o zmianie ustawy o czasie urzędowym, zgodnie z którym nie będzie
już co 5-7 miesięcy przesuwania wskazówek zegara. W uzasadnieniu wniosku czytamy.
m.in.
Zmiana czasu urzędowego co 6 miesięcy nie ma żadnej
racji ekonomicznej czy społecznej. Jej wprowadzenie uzasadniono oszczędnościami
energetycznymi, jednakże nie ma żadnych przekonywujących dowodów iż takie
oszczędności miały miejsce w wyniku wprowadzenia tego systemu. Jak stwierdzało
w 2013 r. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów w petycji do premiera
Zasadnicza zmiana struktury zatrudnienia w przemyśle, komputeryzacja i
robotyzacja produkcji, rewolucja komunikacyjna, elastyczny czas pracy, coraz większa rola samozatrudnienia, pojawienie
się ogromnej ilości nowych zawodów i usług, zmiana aktywności dobowej ludzi, to tylko kilka przykładów tej globalnej
rewolucji. Zużycie energii podlega współcześnie poważnym fluktuacjom także w ciągu każdego roku, w zależności od
koniunktury gospodarczej czy warunków meteorologicznych. To wszystko powoduje, że ekonomiczna opłacalność
zmiany czasu jest bardzo trudna do stwierdzenia, a wiele wskazuje na to, że jest znikoma lub ujemna. (por. np. K. Nęcka,
Analiza wpływu zmiany czasu na przebieg grafiku obciążeń odbiorców wiejskich, „Technika Rolnicza Ogrodnicza Leśna” 3/2012,
W. Kwinta Zmiana czasu niewiele zmienia, „Polska Energia” Nr 5/31 2011 s. 26-27; S. J. Stępień Na zmianie czasu
gospodarka nie zarabia, Polska jest jednym z najbardziej wysuniętych na wschód
krajów leżących w strefie czasowej GMT+1. Leżące na niemal tej samej długości
geograficznej Finlandia czy Grecja mają czas przesunięty o godzinę do przodu w
stosunku do naszego kraju. Społeczeństwa
tych krajów nie odczuwają tak dotkliwie krótszych godzin dziennych w okresie
zimowym. Nie bez znaczenia jest
również fakt, że przeprowadzana corocznie dwukrotna zmiana czasu jest bardzo
kosztowna i skomplikowana, najczęściej wymieniane są perturbacje w transporcie kolejowym (np.
sytuacje w której pociąg musi 1 godzinę czekać bezczynnie, gdy cofa się zegary
o godzinę), czy w systemach informatycznych. Pojawia się coraz więcej udokumentowanych doniesień o negatywnym wpływie tej
manipulacji na zdrowie ludzi. Istnieją poważne przesłanki łączące ją ze wzrostem liczby udarów, zawałów serca, zaburzeń
snu, depresji i wypadków drogowych. W odbiorze coraz większej części społeczeństwa to zaburzenie rytmu dobowego jest
nieuzasadnione, wysoce męczące i ma charakter nękania.
Jak wynika z publikacji w Journal of Economisc and
Statistics (cyt. przez Gazetę Wyborczą) gdzie opublikowano wyniki analiz "naturalnego
eksperymentu" w stanie Indiana. Okazało się tam dobitnie, że w częściach
stanu, gdzie obowiązywał czas letni (w stosunku do części, gdzie nie
wprowadzano czasu letniego), zużycie energii elektrycznej było znacznie większe.
Jednak największe szkody są powodowane w zdrowiu i kondycji fizycznej ludzi.
Takie manipulacje przesuwaniem czasu powodują silny szok czasowy, działający
bardzo niekorzystnie na zdrowie psychiczne i fizyczne wielu ludzi oraz
niekorzystne zaburzenia w organizmie człowieka, wywołując wiele chorób. Wydaje
mi się, że jest to największy argument, aby zaniechać manipulacji czasowych.
Świadczą też o tym wyniki innych badań, potwierdzające, że przestawienie na
czas letni zwiększa liczbę wypadków drogowych - niedostatek snu zakłóca rytmy
okołodobowe organizmu, powoduje depresję (studium z 2008 roku wykazało wzrost
liczby samobójstw w pierwszych tygodniach czasu letniego), a nawet podwyższa
ryzyko zawału serca, na przykład w Szwecji stwierdzono, że w pierwszych
tygodniach po przestawieniu zegara do przodu, liczba takich przypadków wzrosła
nawet o 15 proc.
Ponadto większość krajów nie
wprowadziło zmiany czasu. Nie ma m.in. w Japonii i Islandii, zrezygnował z niej
Egipt, a w 2011 roku zniesione zostało w Rosji. Obecnie stosuje się ją tylko w
około 70 krajach.
Stowarzyszenie kończy uzasadnienie
projektu ironicznym stwierdzeniem: już w XVI wieku słynny polski astronom
Mikołaj Kopernik udowodnił, że Ziemia krąży dookoła Słońca. Tymczasem w XXI
wieku poprzez ustawy i rozporządzenia próbuje się utrzymać dogmat,
stwierdzający iż to Słońce ma krążyć dookoła nawet nie Ziemi, ale
poszczególnych krajów niebieskiego globu.
Czy posłowie uchylą ten
absurd, nie wiadomo. Co prawda w Unii Europejskiej nie ma jednolitego czasu,
ale urzędnicy brukselcy do tej pory uznawali system czasu letniego jak „zdobycz
unijna”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz