16 czerwca 2016

Rada Gdańska odmawia symbolicznych uprawnień byłym działaczom Solidarności z podziemia

Rada Gdańska, miasta kolebki Solidarności, odmawia nawet symbolicznych, skromnych uprawnień byłym działaczom Solidarności którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę. 31 maja Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę w której odmawia uwzględnienia petycji Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych w sprawie rozszerzenia uprawnienia do bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji miejskiej o działaczy opozycji antykomunistycznej.

Z petycją w sprawie Stowarzyszenie wystąpiło 13 grudnia ubr. powołując się na art.13 ustawy z dnia 20 marca 2015 o działaczach opozycji antykomunistycznej i osobach represjonowanych z powodów politycznych. 

Zgodnie z tym przepisem samorządy mogą udzielić udogodnień m.in. w zakresie komunikacyjnym. Na tej podstawie organizacje weteranów złożyły do różnych miast petycje o prawo do bezpłatnej komunikacji. Jak do tej pory przychyliły się m.in. rady miast Siedlec, Starachowic, Krakowa. W Warszawie władze samorządowe proponują 50% ulgę. Gdańsk zaś kolebka Solidarności odmówiła jakichkolwiek ulg.

Jak wynika z szacunków statystycznych liczba potencjalnych osób, która docelowo może w całym kraju uzyskać status działacza szacowana jest przez IPN na 10-15 tys., zaś liczba wydanych decyzji przyznających status działacza do tej pory wynosi ok. 1200. Szacuje iż w Trójmieście z uprawnienia mogłoby skorzystać 100-150 osób. Na dzień 16 lutego, status działacza w Gdańsku uzyskały 22 osoby, a w całym Trójmieście zaledwie 32. Zatem ubytek dochodowy dla Miasta byłby mało istotny, zwłaszcza iż część działaczy już na emeryturze ma już ulgowe uprawnienia.

Jednakże to właśnie względami dochodowymi uzasadniono odmowę. Jak czytamy w uzasadnieniu odmownej uchwały: Rozszerzenie uprawnień do przejazdów ulgowych i bezpłatnych spowodowałoby obniżenie przychodów ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. W celu zrekompensowania utraconych dochodów musiałby nastąpić wzrost dopłat budżetowych lub cen biletów... Szacuje się, że utracone dochody w budżecie miasta Gdańska wyniosą ok. 165.500 złotych/rok. Ciekawe jak to policzyli skoro cena za 12 biletów miesięcznych imiennych to ok. 1000 zł, liczbę weteranów szacuje się na 100-150 osób, a znaczna część z nich z racji wieku ma prawdo do 50% ulgi lub do bezpłatnych przejazdów. Dodajmy dla porównania, iż dopłaty Miasta do transportu miejskiego przekraczały w 2014 r. - 132 mln zł. Wskaźnik dopłaty do transportu publicznego za 2015 rok wyniósł 47,74%. Oznacza to, że dochody dotyczące transportu publicznego pokrywają jedynie 52,26% wydatków na ten cel.

Trudno zatem uwierzyć, iż kierowano się względami ekonomicznymi, chęcią zaoszczędzenia kilkudziesięciu tysięcy złotych (bo taki byłby realny koszt), gdy równocześnie władze Gdańska były gotowane przeznaczyć dużo większą sumę na imprezę z okazji 30-letniej rocznicy Trybunału Konstytucyjnego, na przyjęcie islamskich imigrantów, a sami mieszkańcy Gdańska mogliby wskazać wiele przykładów nietrafionych decyzji, w którym Miasta straciło dużo większe sumy. Należy zatem przypuszczać, iż problemem dla gdańskich samorządowców były nie względy finansowe, ale najwyraźniej sam fakt przyznania uprawnienia dla ludzi którzy przeciwstawiali się komunistycznemu totalitaryzmowi, bezprawiu i przemocy. I wszystko to ma miejsce w kolebce Solidarności, rządzonej dziś przez Platformę Obywatelską.

2 komentarze:

  1. Hańba - Poznań,Wrocław przyznały bezpłatne przejazdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wstyd - kolebka Solidarności. Prezydent i radni powinni za karę chodzić pieszo.

    OdpowiedzUsuń