10 listopada 2015

Byli prezesi żądają zaprzysiężenia sędziów TK, mimo zaskarżenia podstawy ich wyboru

Od 7 listopada Trybunał Konstytucyjny nie dysponuje składem sędziowskim. Zgodnie z przepisami Konstytucji, Trybunał liczy 15 członków. 6 listopada zakończyło kadencję trzech sędziów Trybunału, a na początku grudnia upływa kadencja kolejnych 2 sędziów. Problemu by nie było gdyby w czerwcu Sejm nie przegłosował, a prezydent następnie nie podpisał nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zgodnie z nowym aktem (zastępującym starą ustawę), przyspieszono wybór nowych 5 członków TK, na miejsce sędziów których kadencja upływała w listopadzie i w grudniu, i wyboru dokonano mimo sprzeciwu posłów PIS. W ten sposób PO chciała zapewnić sobie większość w Trybunale, i poprzez ten organ sparaliżować nadchodzące rządy PIS i zmiany legislacyjne.

PIS przed zakończeniem kadencji zaskarżył ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, w tym akt ślubowania oraz przyspieszony tryb wyboru sędziów, na podstawie których wybrano 5 nowych sędziów. By uniknąć paraliżu Trybunał Konstytucyjny wyznaczył na 25 listopada rozprawę ws. wniosku w zakresie przepisu dot. wyboru sędziów oraz 21 grudnia w pozostałym zakresie. Uwzględniając kto ma rozstrzygnąć (Rzepliński, Kieres) wniosek można domniemać, że zostanie on odrzucony (wszak sędziowie TK nie będą chcieli dopuścić do sytuacji paraliżu pracy Trybunału, a ponadto czy można wierzyć w rzetelność wyżej wymienionych sędziów?).

Tym niemniej fakt, iż nie dochodzi do zaprzysiężenia przez prezydenta 3 nowych sędziów bardzo denerwuje przedstawicieli mainstreamu, skoro 4 byłych prezesów Trybunału (Marek Safjan, Jerzy Stępień, Bohdan Zdziennicki i Andrzej Zoll) wystosowało oświadczenie Trybunału uznające że żadne okoliczności (a zatem potencjalna niezgodność z konstytucją także) nie uzasadniają nie umożliwienie sędziom złożenie ślubowania (czytaj objęcia funkcji i kasy). 
Byłych prezesów Trybunału nie razi jednak sytuacja, w której Trybunał rozstrzyga w o sobie (jakim jest ustawa o Trybunale Konstytucyjnym). Byłych sędziów nie razi także, iż prof. Rzepliński już wykazał się brakiem bezstronności w sprawie, skoro - mimo wniosku ws. niekonstytucyjności m.in. wyboru nowych sędziów TK - wystąpił do Prezydenta by powołał nowych sędziów już 6 listopada. Czy zatem profesor Rzepliński, prezes TK nie powinien być wyłączony z rozpatrzenia wniosku w dniu 25 listopada? Czy tak ma wyglądać praworządność Trybunału Konstytucyjnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz