Gdy Donald Trump próbował dekretami zaostrzyć politykę imigracyjną, ograniczając wjazd dla osób z państw islamskich odezwały się protesty, sędziowie federalni uchylali dekrety. A tymczasem do ataku terrorystycznego doszło na Manhattanie w okolicy pomnika ofiar zamachu World Trade Center. Pochodzący z Uzbekistanu Sajfullo Sajpow, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 2010 roku, wypożyczoną furgonetką taranował ludzi i zderzył się ze szkolnym autobusem. Zaczął uciekać, ale został postrzelony. Zginęło 8 osób, 11 zostało rannych.
Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kiedy islamski uchodźca uderzy krzycząc "Allah Akbar". Oczywiście są też spokojni muzułmanie, ale nie jesteśmy w stanie odróżnić kto jest kim, i czy dzieci spokojnego muzułmanina nie ulegną radykalizacji i dokonają zamachu. Zwykła zasada ostrożności nakazuje zatem nie wpuszczać osób o kulturze muzułmańskiej. W ten sposób poważnie zmniejszymy ryzyko islamskich zamachów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz