Politycy totalnej opozycji, niczym schizofrenicy widzą rzeczy których nie ma. Pan poseł Szczerba (PO) donosił na twitterze i oburzał się z powodu rzekomego pobicia 66 letniego pana Jana w tramwaju w Warszawie za czytanie Gazety Wyborczej. .
Okazuję się jednak, że rzeczywistość pana posła rozmija się z rzeczywistością, którą opisał w relacji pan Jan i które publikujemy media: po prostu tłok dosyć duży w tramwaju, kobiety jadące z targu, starsze panie i w pewnym momencie usłyszałem komentarz: „siedzi coś takiego i czyta „Gazetę Wyborczą” i się nie rozgląda, myśli że w salonie jest. Ja wtedy podniosłem głowę i okazało się, że jakaś starsza pani o kuli wsiadła, ja też nie jestem młodzieniaszkiem. Ustąpiłem, ale komentarze były dalej. No to ja mówię, jakbym miał gazetę „Gość Niedzielny” to byłoby w porządku – zapytałem. I zaczęły się epitety, ktoś tam mnie szturchnął i to panie oczywiście, ktoś tam pociągnął i tak to mniej więcej wyglądało - opowiedział. – Spowodowało to tylko wściekłość i wysiadłem z tramwaju ze łzami w oczach. Potem się zacząłem śmiać, no bo człowieku, babcie zmusiły cię do wyjścia. Nie było sensu dyskusji dalej. Nikt nie stanął w obronie - dodał.
Innymi słowy - zwykła sprzeczka pasażerów, a nie żadne pobicie.
Innymi słowy - zwykła sprzeczka pasażerów, a nie żadne pobicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz