Według pierwszych wyników, w niedzielnym referendum Turcy większością 51,3% opowiedzieli się za zmianami w konstytucji proponowanymi przez prezydenta Recep Tayyip Erdogan.
Niektóre z proponowanych rozwiązań mogą przypominać amerykańskie - władza wykonawca spoczywać będzie w rękach prezydenta (czyli łączy atrybuty premiera i prezydenta), będzie miał prawo do wydawania dekretów (jednak w USA dekret prezydenta może wstrzymać sędzia federalny) oraz - czego nie ma np. w USA - będzie miał prawo do rozwiązania parlamentu. Prezydent będzie mógł 2 funkcje, ale będą liczone dopiero od 2029 roku (tak samo postuluje polska opozycja totalna, na propozycje PIS ograniczenia do 2 kadencji mandatu prezydenta miasta, burmistrza lub wójta, czyli liczenie od nowej kadencji).
Opozycja turecka mówi o nieprawidłowościach przy referendum i domaga się ponownego przeliczenia głosów. Instytucje europejskie są na razie ostrożne, czekają na raport misji OBWE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz