owstanie Warszawskie - lemingi nie pojmą
data:29 lipca 2013 Redaktor: ArekN www.solidarni2010.pl
Bo jak można pojąć chęć walki, kiedy wróg jest taki silny? Kiedy szanse na przeżycie są naprawdę niewielkie, a właśnie trwa piękne lato i naprawdę można robić coś innego?
Żeby pojąć sens Powstania Warszawskiego, trzeba być Polakiem,- tylko tyle i aż tyle. Kochać wolność, nienawidzić okupanta, posiadać odwagę i sporo brawury. Trzeba wiedzieć, że są ważniejsze rzeczy niż kalkulacja i wyliczenia,- podobnie jak później wiedzieli to Żołnierze Wyklęci.
A przecież kalkulacji również nie zabrakło - świadczą o tym gorące spory przed podjęciem decyzji; racjonalne argumenty jednej i drugiej strony. Wygrał głos weteranów wojny z sowietami, młodzieży wychowanej w patriotyzmie, wygrała nasza, polska wiara, że się uda, że alianci nam pomogą.
I nie ma ich o co oskarżać - zrobili to, co powinni w tamtym czasie zrobić. Do wyboru mieli spotkanie z oprawcami z UB po wojnie, jako winni kolaboracji i tchórzostwa, choć w 1944 roku zapewne o tym nie wiedzieli.
Spór o Powstanie Warszawskie nie toczy się wokół argumentów - one są tylko narzędziem. To walka o postawę pokoleniową, dozwoloną formę sprzeciwu.Zwycięstwo krytyków oznacza zredukowanie patriotyzmu do sprzątania kupy po psie. To część większej kampanii, mającej na celu zniszczenie polskiego charakteru narodowego.
Powstanie zakończyło się wielką klęską polityczną i militarną, ale jednocześnie stało się jednym z fundamentów pozwalających na przetrwanie narodu polskiego w kolejnych latach. Zamiast ulegać pedagogice wstydu, powinniśmy z tego wydarzenia czerpać siłę i godność.
Pamiętajmy i bądźmy dumni.
p.s.: „Przede mną jest śmierć i męka, ale za mną jest moc i zemsta całej
Rzeczypospolitej, przed którą drżyjcie wszyscy.”
(Jan Skrzetuski do atamanów Chmielnickiego [Ogniem i Mieczem])
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz