12 stycznia 2017

Scenariusze SB wciąż realizowane po latach

Rozprawa z dnia 11 stycznia w WSA ze skargi dra Daniela Alain Korona na decyzję Prezesa IPN stawia pytanie o wiarygodność tego ostatniego. Uzasadnienie ustne wyroku było miażdżące dla Instytutu - rażące naruszenie zasad postępowania administracyjnego, w tym zasady czynnego uczestnictwa strony.


Przyglądający się rozprawie pan Radosław tak skomentował wczoraj wczorajszy wyrok - Ja nie byłem oburzony na działania IPN. Było mi po prostu przykro że IPN zachował swój styl który już poznałem przed laty. Ciągle zachowuje się jak nieuczciwy sędzia który kibicuje jednej ze stron. Niestety, od początku IPN służy interesom byłej SB i jej zwolenników. Ja to rozumiem, cały ten aparat to była potęga która długo jeszcze będzie miał wpływ na nasze życie. Tylko dlaczego za nasze pieniądze? Co roku na IPN idą z państwowego budżetu olbrzymie fundusze. Dlatego szanować trzeba wszelkie niezależne inicjatywy obywatelskie które starają się świadczyć o prawdzie, piszą jak było i jest. Bo jak głosi święta nauka: "Prawda was wyswobodzi".

Na łamach Serwis21 przytaczaliśmy już przykłady jak SB przygotowywało dokumenty pod kątem przyszłego systemu, kreowania biografii "działaczy", promowania określonych osób lub kompromitowania innych, a Instytut Pamięci Narodowej w wielu przypadkach nie chce lub nie potrafi przekazać rzeczywisty stan spraw. W przypadku Daniela Alain Korony, Instytut nie tylko naruszył zasady formalne, ale także pominął dowody świadczące, że wobec Daniela była prowadzona gra operacyjna służb zmierzających do skompromitowania go w środowisku opozycji i w miejscu pracy (co stwierdził archiwista IPN) i że notatki SB mające obciążyć Daniela w rzeczywistości mogły pochodzić z techniki operacyjnej. Sam IPN musiał przyznać w decyzjach że cyt. jego (Daniela) postawa i odwaga budzi podziw zasługuje na najwyższy szacunek. Sprawa Daniela zakończyła się na razie pomyślnie, choć IPN prawdopodobnie nie da za wygraną.

Ale podobnych decyzji może być znacznie więcej. Jak informuje Instytut Pamięci Narodowej do tej pory wydano 2582 decyzji o stwierdzenie spełnienia warunków, o których mowa w art.4 ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej i osobach represjonowanych z powodów politycznych i aż w 80 przypadkach wydano decyzje odmowne. Do sądu administracyjnego wpłynęło 19 skarg (w tym 1 skarga kasacyjna).

Wątpliwości budzi procedura stosowana w IPN. Instytut nie ocenia dokumentów SB, tylko przyjmuje a priori co w dokumentach jest zapisane. Zatem notatka funkcjonariusza SB jest wystarczająca do uznania faktu, iż niby osoba donosiła i współpracowała. A że np. notatki mogły pochodzić z techniki operacyjnej, służyć waloryzacji funkcjonariusza (być może dzięki temu uzyskiwał dodatkowe pieniądze) lub wręcz były elementem przygotowanej prowokacji, IPN już nie bada (bo niby nie ma takiego obowiązku). 

Być może wyrok z 11 stycznia zmieni tą sytuację i zmusi w końcu IPN do rzeczywistego badania spraw, a nie do realizacji scenariuszów napisanych przez SB. Być może ... choć to mało prawdopodobne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz