15 grudnia 2022

Czy będzie zespół ds. zbóż i rzepaku przy premierze?

O pilne powołanie zespołu przy prezesie rady ministrów, składającego się z przedstawicieli Związku i strony rządowej, którego zadaniem byłoby wypracowanie stosownych rozwiązań, w celu ochrony polskiego rolnictwa przed nadchodzącym dramatem na rynku zbóż i rzepaku, który przejawi się także w przyszłym roku w związku ze sporymi zapasami na koniec tegorocznego sezonu
- zaapelowali 15 grudnia do premiera Mateusza Morawieckiego  przewodnicząca Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" Alina Ojdana i były prezes Elewarru dr Daniel Alain Korona.

Występuje spora nadpodaż zbóż i rzepaku, w związku z rekordowymi tegorocznymi plonami (34-36 ml ton zbóż, 3,6-3,8 mln ton rzepaku), zapasami ubiegłorocznymi (od 3 do 5 mln ton zbóż) oraz importem z Ukrainy i innych krajów (od 1 lipca do 4 grudnia ponad 1,5 mln ton zbóż w tym ponad 1 mln ton kukurydzy i prawie 0,6 mln ton rzepaku) i załamaniem się eksportu. W efekcie powstaną znaczne zapasy na koniec tegorocznego sezonu (1-1,5 mln ton rzepaku, min. 6-8 mln ton zbóż), co może negatywnie wpłynąć na poziom cen skupowych w lecie 2023 roku - podkreśla ZZR KORONA, który równocześnie zauważa, iż Nie dostrzegamy właściwego zrozumienia wagi narastającego problemu, o czym świadczą oficjalne deklaracje odnośnie braku wpływu zboża ukraińskiego na polski rynek, importowania rzepaku itp. Rodzi to frustrację i rozgoryczenie rolników (co przejawi się w wyborach). Już dzisiaj rolnicy alarmują nie tylko o spadających cenach (które w części są także efektem spadku cen światowych), ale wręcz o niemożności sprzedaży do punktów skupowych.

Korona uznaje za niewystarczające dotychczasowe działania. Wprowadzenie żądanej przez nas kontroli fitosanitarnej bez względu na przeznaczenie importowanych zbóż lub rzepaku z początku grudnia (o ile to będzie rzeczywiste) to krok we właściwym kierunku, choć w naszej ocenie było to mocno spóźnione i jest niewystarczające. Ponawiamy nasze żądanie przywrócenia stawki podatku VAT na zboże importowane, co ma tą zaletę że nie zamykając formalnie drogi importowej, równocześnie zmniejsza płynność importu zbóż.

Jak podkreśla Związek - Zależy nam na rzetelnych i spokojnych rozmowach, a nie na pozorowanym dialogu lub wyścigu roszczeń i lamentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz