Już w tym tygodniu zostanie wdrożony pewien mechanizm regulujący przewóz ukraińskiego zboża przez Polskę, tak żeby skutki były jak najmniej widoczne i jak najmniej odczuwalne przez rolników. Myślę, że wtedy przyczyny jakichkolwiek protestów zupełnie ustaną – powiedział minister rolnictwa wicepremier Henryk Kowalczyk. Dodał, że, rozumiem lęki i obawy, szczególnie w kontekście przywozu zboża z Ukrainy – bo to jest główny powód rozpoczęcia akcji protestacyjnej – ale musimy też pamiętać o tym, że mamy pewne obowiązki pomocowe wobec Ukrainy.
To przypomnijmy, że Unia Europejska zniosła cło na towary z Ukrainy, a w lipcu Ukraina wprowadziła cło na żywność z Unii Europejskiej, w tym z Polski. W tym roku wystąpiły rekordowe plony zbóż w Polsce (ponad 35 mln ton), w warunkach wystąpienia ubiegłorocznych zapasów (3 mln ton) i załamania naszego eksportu. I w tej sytuacji Polska importuje zboże!
Wicepremier poinformował, że w związku z zapowiadanym na 17 stycznia 2023 r. ogólnopolskim protestem rolniczej Solidarności, na najbliższym posiedzeniu Rady Krajowej ... rozpoczynają, w sposób łagodny tę dyskusję – w tej dyskusji będę uczestniczył. Jestem przekonany, że wszystkie argumenty, które są po naszej stronie zostaną przyjęte – powiedział Kowalczyk.
Pomysł premiera Kowalczyka, aby zaproponować wszystkim rolnikom stabilną i dobrą cenę za pszenicę na poziomie 1400 zł/t ustabilizował wtedy rynek. Dziś na prezydium Rady Ministrów dyskutowaliśmy o tym, w jaki sposób podejść do kwestii związanych z kukurydzą i z rzepakiem, aby nie było niepotrzebnych niepokojów. Jestem przekonany, że sobie z tym poradzimy – powiedział premier Mateusz Morawiecki
Michał Kołodziejczak na konferencji zorganizowanej zaraz po briefingu prasowym Morawieckiego i Kowalczyka zaznaczył, że wypowiedzi polityków świadczą o całkowitym braku zrozumienia problemów polskiej wsi.
Minister zapowiedział ogólniki, że będzie jakiś mechanizm. Jaki nie wiadomo? Problemem jest wysoka nadpodaż zbóż i rzepaku, której import z Ukrainy jest częścią. Należy zahamować import, ale nie rozwiąże to dramatycznej sytuacji na rynku zbóż i rzepaku, potrzebne są bardziej kompleksowe działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz