"Nie wiem, co będzie przy obojętności wsi, bo jak na razie, tak mi się wydaje, wieś nie przesunęła swoich sympatii na innych" - ocenił. Zdaniem Ardanowskiego PiS do tej pory była formacją, której wieś ufała, "uważała za swojego obrońcę i w pewnym sensie reprezentanta".
"Wieś nie ufa PO, to już pieśń dawnej przeszłości. Lewica z tymi wszystkimi paniami jak Sylwia Spurek (posłanka do PE) i atakami na rolnictwo, na wsi nie ma czego szukać. PSL-owi rolnicy raczej nie ufają, uważając za partię urzędników samorządowych. Nie wzmocni się do tego czasu AgroUnia, która na protestach chce budować swoją popularność" - ocenił.
Były minister rolnictwa zaznaczył, że zaproponowana w 2020 r. przez PiS tzw. piątka dla zwierząt rozczarowała "polską wieś". Dodał, że ma on duże wątpliwości, czy zapowiedzi które pojawiły się podczas niedzielnego Zgromadzenia Polskiej Wsi organizowanego przez PiS w Przysusze (woj. Mazowieckie), "odbudują zaufanie na wsi. "Wydaje mi się, że nie".
W niedzielę podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk zapowiedział m.in. zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej, zmiany w waloryzacji emerytur rolniczych, wprowadzenia ustawy o obowiązkowym czipowaniu psów czy zwiększeniu dopłat dla pszczelarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz