JERZEGO MODLITWA ZA ANIOŁA STRÓŻA
Panie
ciemność ma zapach
spalin
na nitkę modlitwy już nanizałem
wszystkie przerażone zdrowaśki
i „Ojcze Nasz” niezliczone
szeptem
anioł stróż ma wystrzępione skrzydła
przybrudzone piórko utknęło
w szczelinie bagażnika
pozwól mu ulecieć
Panie
chłód ma zapach
czarnej wody
ręce splątano mi do modlitwy
już na zawsze
(choć przecież dość niezręcznie)
związano sznurem
i będę mógł Cię chwalić
do końca
anioł stróż wciąż przy mnie
unosi się tuż obok
jak jasna rzeczna trawa
pozwól mu odpłynąć
Panie
pozwól przejść nad głębiną strachu
pozwól poszybować nad odmętem trwogi
dotrzeć przed Twój tron
z aniołem na ramieniu
bezpiecznym
Małgorzata Borzeszkowska –
nauczyciel
- Lębork
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz