Cyrk w wydaniu Marszałka Sejmu - Radosława
Sikorskiego. Udzielił wywiadu dla amerykańskiego czasopismo
"Politico", w którym stwierdził, że Putin zaproponował Tuskowi
(wówczas premier rządu RP) w czasie spotkania rozbiór Ukrainy. Tusk miał nie zareagować,
bo rozmowa była nagrywana. W mediach i wśród polityków zawrzało, bo z tą wiedzą
prawdopodobnie nic nie uczyniono. Następnie Radosław
Sikorski opowiadał, że rozmowa z portalem Politico była nieautoryzowana,
później stwierdził, że autor tekstu dokonał nadinterpretacji, na konferencji
uciekł przed dziennikarzami (odesłał do wywiadu w Gazecie Wyborczej i przerwał
konferencję) a na koniec już na kolejnej konferencji oznajmił, że… zawiodła go
pamięć i spotkania Tuska z Putinem w Moskwie nie było w ogóle.
Groteskowe były zachowania
polityków PO - którzy mówili o niezręczności, że sprawy już nie ma, a
nieoceniony poseł Stefan Niesiołowski obwinił dziennikarzy (cyt. To nie była kompromitacja
ani PO, ani marszałka Sejmu. Mamy do czynienia z nagonką. Część dziennikarzy
kłamie i uprawia niszczenie polityków. To dziennikarska szczujni). Skompromitowała się przy
okazji premier Kopacz, która chcą udawać stanowczość udzieliła reprymendy
Marszałkowi Sejmu, stwierdzając iż Nie będę tolerować
standardów, które spróbował wczoraj zaprezentować marszałek Radosław
Sikorski. Jak widać Marszałek Sejmu jest tylko błaznem na usługach
premiera. Oczywiście premier miała prawo (a nawet powinna) wyrazić swoje
zdanie, ale Marszałek nie jest przecież jej wasalem czy podwładnym pani premier.
Co najwyżej mogła powiedzieć, iż nie aprobuje i że jako poseł, wiceprezes PO
wnioskuje o dymisję marszałka. Tylko tyle i aż tyle.
Rządzący znów fundują nam
cyrk, za nasze publiczne pieniądze. Rozumiemy, że chcą wyeliminować konkurencję
czyli satyryków. Cyrk trwa, problemy nie są rozwiązywane i to wszystko za nasze
pieniądze. Może wreszcie czas wyzwolić kraj od tych bałwanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz