Mainstreamowe media cały czas wmawiali o
"fachowości" Elżbiety Bieńkowskiej, jak to została wspaniale przyjęta
w Brukseli. Tymczasem prawda jest zgoła inna. W Komisji Europejskiej obowiązuje
parytet państw członkowskich (po 1 z każdego kraju) zatem Polsce należało się 1
miejsce (i top niezależnie od kwalifikacji bądź ich braku). Po drugie okazało
się że pani Elżbieta Bieńkowska spośród kandydatów na komisarzy została
oceniona najgorzej przez ekspertów z „Commissioner Hearings”. Elżbieta
Bieńkowska została oceniona najgorzem z wynikiem 5 (na 10) znalazła się na
końcu listy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz