Jak informuje niezalezna.pl - Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego przyznała, że treść listu, w którym część rodzin smoleńskich domaga się postawienia pomnika upamiętniającego katastrofę powstawał przy aktywnym udziale prezydenckiego ministra Sławomira Rybickiego i jego asystenta Rafała Bojanowskiego (oboje z Kancelarii Prezydenta). Pełna treść oświadczenia biura prezydenta przyznającego się do powyższego faktu na stronie http://niezalezna.pl/60408-tylko-u-nas-kancelaria-prezydenta-przyznaje-ze-minister-komorowskiego-redagowal-list. Pan Sławomir Rybicki, którego brat zginął w katastrofie ma oczywiście prawo do pisania listu wraz z innymi osobami. Problem w tym, że w bieżacej sprawie, cała akcja nie była spontaniczna, treść listu powstała w kancelarii prezydenta, tam też wprowadzono zmiany. Tak wyglądają rzekomo spontaniczne akcje ws. pomnika smoleńskiego zorganizowany przez obóz prezydencki. Zwykły cyrk za nasze podatkowe pieniądze. Tragedia smoleńska, pamięć o zmarłych takiego cyrku nie potrzebuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz