30 sierpnia 2014

Serwis21- sierpień 2014 (biuletyn)

NIECHCIANI WETERANI OPOZYCJI
Mija kolejna rocznica pamiętnych strajków sierpniowych z 1980 r. oraz 1988 r. W wyniku strajków i działań Solidarności, system PRL w końcu upadł. Można by przypuszczać, że weterani opozycji, kolporterzy, drukarze itd., że w nowej rzeczywistości będą uhonorowani i docenieni za walkę o niepodległość. Spotykają się wciąż z niechęcią i szykanami.
           
ZAKAZUJĄ DEMONSTRACJI
Na uroczystościach rocznicowych, będą oficjele, prezydent, ale weteranów nawet z boku demonstrujących, władze nie chcą. Prezydent Gdańska zakazał demonstracji członków Stowarzyszenia Niezłomni (zrzeszających byłych więźniów politycznych z PRL) w dniu 30 i 31.VIII. na Pl. Solidarności w Gdańsku.  W odwołaniu do wojewody od tej decyzji Zbigniew Miernik ze Stowarzyszenia Niezłomni stwierdził, że Decyzja ta łamie podstawowe prawa obywateli (zarazem weteranów walki o niepodległą i demokratyczną Polskę co stanowi złamanie art. 19 Konstytucji RP) do wolności zgromadzeń. Plac Solidarności jest tak wielki, iż bez przeszkód mogą się na nim odbywać różne wiece (zaproponowaliśmy zapytanie jaka część np. przy bramie Stoczniowej, pod Pomnikiem ofiar masakry 1970 r itp. odpowiadałaby Urzędowi Miasta). Robiliśmy już tam wielokrotnie pikiety, które po 1991 roku  odbywały się bez przeszkód i jakichkolwiek incydentów. Za to Urząd przysłał nam obraźliwe pisma sugerując, iż  zrobimy zgromadzenie rzekomo zagrażające „życiu, zdrowiu i mieniu w znaczących rozmiarach” (sic!). Zasugerowano nam organizowanie zgromadzenia w nocy!  W nieistotnym (nieokreślonym) miejscu lub (raczej) rezygnację z prawa obywatelskiego do organizowania zgromadzenia, nas bojowników pierwszej linii walki o wolność  (wśród nas są też stoczniowcy…). Korespondując prosiliśmy władze miasta o konstruktywne podejście i realne propozycje /nawet uzgodnienia telefonicznie/ rozumiejąc  problemy techniczne, potrzeby różnych organizacji, Prezydenta RP (z którym byliśmy razem internowani)  i kilku imprez.  Tak robi np. Urząd Miasta i Prezydent Katowic przed 16.XII. co roku pod KWK „Wujek”. Jedynym programem naszych wieców są przemówienia to oczywiste. Chodzi o wiecowanie (zgromadzenie, przedstawianie stanowiska) a nie o marsz. O co faktycznie chodzi? Władze Gdańska, tak jak w PRL,  chcą nas pozbawić realnych praw obywatelskich i to pod absurdalnymi pretekstami pseudo-formalnymi (zachowanie bezpieczeństwa, zdrowia i życia) ?

PROKURATOR NIE CHCIAŁ ZWRÓCIĆ GRZYWNY
Weteranom co prawda przyznano możliwość unieważnienia orzeczeń ich skazujących i odszkodowań za więzienie, jednakże w praktyce próba wyegzekwowanie swych praw niesie wiele przykrych niespodzianek. 26 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Warszawie XVIII Wydział Karny odbyła się rozprawa z wniosku dra Daniela Alain Korony (ze Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89) o odszkodowanie i zadośćuczynienie w związku z unieważnionym orzeczeniem Kolegium z dn. 12.11.1986 r. i 18.12.1986 r. skazującym na karę grzywny 50.000 starych złotych + koszty procesowe. Daniel wystąpił o odszkodowanie tj. o zwrot zasądzonej grzywny, kosztów procesowych, wartości skonfiskowanych książek podziemnych, zadośćuczynienie za areszt oraz o odszkodowanie i zadośćuczynienie za odmowy paszportowe (w których powoływano się na orzeczenie kolegium). W trakcie rozprawy Sąd przesłuchał w charakterze świadka wnioskodawcę, zasadniczo pytając o informacje, które były przecież w aktach sprawy. Pani prokurator z kolei próbowała pomniejszyć możliwe odszkodowanie argumentacją, iż skoro Daniel w momencie zatrzymania był studentem, a nie wykazał iż zapłacił grzywnę wyłącznie z własnych środków finansowych (uczestniczyła bowiem w tym rodzina), to należy zwrócić tylko tę część opłaconą przez niego. Sprawa proporcji poniesionych kosztów grzywny oburzyła Daniela, który uznał pytanie w tym zakresie za niegodziwe (przecież rodzina jest wspólnotą, a zatem także dochody i koszty, skutki zatrzymania zresztą odczuła cała rodzina). Skoro Daniel nie wskazał w jakich proporcjach opłacił wówczas zasądzoną grzywnę (a w jakich rodzina), zatem prokurator wnioskował o zwrot jedynie w połowie (czyli w przeliczeniu ok.4800 zł). Przypomnijmy przy tym, iż obowiązek alimentacyjny rodziców za dzieci studiujące prawnie jest do 26 roku życia, a zasądzone kary grzywny może opłacić najbliższa rodzina. Za 1 dzień pobytu w więzieniu pani prokurator proponowała zaledwie 1500 zł grzywny (wnioskodawca domagał się 10000 zł z tego tytułu). Zaś szkody w wyniku odmowy paszportowej pani prokurator uznała za nieudowodnione.  Sąd okazał się bardziej sensowny, nie uwzględnił argumentacji prokuratora i zasądził zwrot całej grzywny i kosztów z tym związanych (ok. 9700 zł), a z tytułu zatrzymania zasądził 4000 zł zadośćuczynienia. Sąd nie uwzględnił jednak odszkodowania i zadośćuczynienia za odmowy paszportowe, uznając że one miały charakter polityczny, a przyczyny odmowy w decyzjach (tj. wyrok kolegium) nie byłe prawdziwe. Wyrok jest nieprawomocny (XVIII Ko 40/14).

POSZEDŁ PO SWOJE PRAWA DO IPN I OTRZYMAŁ ZARZUTY KARNE
W dniu 28 sierpnia 2014 r.  w Prokuraturze Rejonowej w Bydgoszczy przesłuchiwano w charakterze podejrzanego Kazimierza Buśkiewicza, po tym jak rozpoczął dochodzić swoich praw,  Prokurator IPN z delegatury w Bydgoszczy Pani Małgorzata Wójcik oskarżyła pana Kazimierza o podanie nieprawdy. Tak wygląda pomoc prawna akcji "Masz Prawo", której patronuje prezydent Bronisław Komorowski. Nic się nie zmieniło. System pozostał ten sam, zmieniły się tylko metody, a prokuratorzy założyli białe rękawiczki. Poniżej fragmenty z protokołu przesłuchania pana Kazimierza:
nie zrozumiałem przedstawiono mi w dniu dzisiejszym zarzutu. Ja nie rozumiem dlaczego przedstawiono mi taki zarzut. Nie dociera do mnie dlaczego taki zarzut mi przedstawiono. Nie przyznaję się do jego popełnienia. Odczytano mi pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach podejrzanego, którego treść zrozumiałem. Pouczony o przysługujących mi prawach i obowiązkach w tym o prawie do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania, oświadczam, że nie chcę wyjaśniać. Chcę natomiast złożyć oświadczenie. Ja brzydzę się Prokuratury i IPN za dalsze dręczenie i represjonowanie mniej jak w systemie komunistycznym. Uważam, że prokuratorzy w IPN są do pomocy represjonowanym i internowanym, a nie do tego by ich dalej prześladować. Uważam, że prokurator prześladujący mnie z IPN tj. pani Małgorzata Wójcik winna mnie pomóc i za jej pośrednictwem tego oskarżenia wysłać z IPN pełnomocnika dla mnie bo to w maju 2014 r. zrobiono wielki szum w mediach jak to nam prześladowanym i internowanym prokuratorzy i nowe kancelarie adwokackie będą nam służyć i pomagać w kwestiach prawnych. Informuję, że proszę do dalszego przesłuchania mnie o zezwolenie udziału w przesłuchaniach zaprzyjaźnionych dziennika-rzy z mediów krajowych. Sytuacja ta winna ujrzeć światło dzienne i poinformowana powinna być opinia publiczna o postępowaniu prokuratorów przy IPN. Proszę o wydaniu mi każdego i protokołu i wszystkich oświadczeń, które składam w sprawie... Oświadczam, że jestem członkiem Stowarzyszenia Osób Represjonowanych, Prześladowanych i Internowanych z siedzibą w Siedlcach Oddział w Katowicach. Jestem członkiem plenum Ogólnokrajowej Federacji Stowarzyszeń Represjonowanych, Prześladowanych i Internowanych w Częstochowie i zasiadam w komisji sejmowej w pracach nad projektem weteranów, którzy byli prześladowani przez komunistycznych system w PRL. Nadmieniam, że w stanie wojennym byłem aktywnym członkiem NSZZ "Solidarność" w Bydgoszczy. Przed Sądem w Bydgoszczy sądziłem się ze Skarbem Państwa o odszkodowanie za utracony wzrok wskutek dwukrotnych pobić w UB przez SB-ków i za niesłuszne pakowanie mnie do Aresztów i Zakładów Karnych na co posiadam część dokumentów. Dodaję, że SB fałszowała dokumentację o mojej działalności i stawiając mnie zarzuty kryminalne i oświadczono, że w kryminale mnie zgnoją. Informuję, że oświadczenie to ujawnię dziennikarzom, powiadomię prokuratora Gablera i Czerwińskiego przy IPN w Warszawie jak również prezesa IPN Łukasza Kamińskiego... Oświadczam, że ja nie podpisałem postanowienia o przedstawieniu zarzutów i pouczenia  oraz nie podpiszę tego protokołu z uwagi na fakt, że nie ufam prokuratorom i wszystkim przesłuchującym. Ja nie podpisuję z braku zaufania i z obawy, że podpisanie może mieć jakiegoś niekorzystne konsekwencje jak w systemie komunistycznym. Tego się nauczyłem. Oświadczam, że nie o taką wolną, niepodległą i demokratyczną Polskę walczyłem, ale dumny jestem z siebie, że doczekałem tych czasów. Nie dałem się zmarnować, bo obiecywano mnie, że miałem być zniszczony, pozbawiony życia, częściowo się to SB-kom udało okalecząc mnie ślepotą na całe życie. Dobrze się stało że trafiłem do Prokuratury przed obchodami kolejnej sierpniowej rocznicy. Będę uczestniczył osobiście w tych obchodach u Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego w dniu 30.08.2014 r. w Przysieku, a w dniu 31.08.2014 przed Pomnikami Solidarności i Wolności oraz we mszy świętej w kościele w Grudziądzu za wolną i niepodległą ojczyznę. Jestem przyszłym Kawalerem Wolności, Solidarności i Niepodległości. Gratuluję odwagi całemu wymiarowi sprawiedliwości, ale nie dam się złamać nawet kosztem wtrącenia mnie do kryminału. Mam przygotowany obszerny opis przeciw pani Wójcik Małgorzata - prokuratorowi przy IPN i w odpowiednim czasie również to opublikuję, a przy następnym spotkaniu przedłożę również przesłuchującemu. Wymiar sprawiedliwości skutecznie robi wszystko, aby niewygodnego Kazimierza Buśkiewicza zrobić więźniem politycznym w niepodległej ojczyźnie, gdzie byłem, jestem i będę zawszę patriotą. Do protokołu dołączam kserokopię orzeczenia nr 1347/2004 o wskazaniach do ulg i uprawnień z dnia 17.12.2004 r. Po odczytaniu mi treści protokołu proszę o dodanie, że pani prokurator Małgorzata Wójcik, po pierwszym naszym spotkaniu w ubiegłym roku po prostu mści się na mnie ponieważ byłem niepokorny i nieposłuszny. Sugestia pani prokurator została przeze mnie odrzucona i oznajmiłem, że w żadne układy nie wchodziłem z SB-kami i że z nią też nie będę wchodził. 

GLORYFIKACJA JARUZELSKIEGO?
Równocześnie gdy weterani walki o niepodległość są lekceważeni, szykanowani, komunistyczny dyktator generał Wojciech Jaruzelski, także po śmierci jest gloryfikowany. Nie dość że został pochowany na Powązkach z honorami wojskowymi, to grób objęto monitoringiem (pisaliśmy o tym w http://serwis21.blogspot.com/2014/06/groby-rowne-i-rowniejsze.html).  Władze próbują zainfekować tą postawą nawet dzieci skoro np. na początku lipca Stowarzyszenie Rozwoju Gmin i Miast Powiatu Garwolińskiego „Wspólnota Powiatowa” zorganizowało jednodniową wycieczkę edukacyjno-turystyczną dla dzieci i młodzieży z gminy i miasta Garwolin, w trakcie której na Powązkach zachęcano dzieci do zapalenia zniczy na grobie generała. Silikonowa figura Jaruzelskiego trafiła na ekspozycję świnoujskiego Muzeum Obrony Wybrzeża.





TĘCZOWA SAMOWOLA
POD OCHRONĄ
Pedalska „Tęcza” na Placu Zbawiciele jest obiektem szczególnej troski władz Warszawy. Dodatkowa kamera monitorująca plac Zbawiciela, patrole policji i straży miejskiej, specjalny system nawodnienia zainstalowany w trawie wokół „Tęczy”. Nie pomogło. Znowu zapłonęła od podpalenia zwykłą zapalniczką.  Spaliły się 4 metry instalacji. Podpalenia miało dokonać dwóch pijanych mężczyzn, mających 2 promile alkoholu we krwi. Tęczę znowu odbudowano, wydano kolejne pieniądze. Nie wiadomo czemu, skoro jest to samowola budowlana.

zdjęcie foto: www.facebook.com/dominik.tarczynski

NIELEGALNY OBIEKT „TĘCZA”
w dniu 14 kwietnia br Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" zwróciło się do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie o wydanie decyzji nakazu wstrzymania prac budowlanych i rozbiórki obiektu budowlanego w formie metalowej tęczy na Placu Zbawiciela w Warszawie. Wniosek złożono w trybie art.31 kpa w związku z art.48 i 83 Prawa Budowlanego. Stowarzyszenie wskazało, że co prawda zgodnie z art.28 ust.1 Prawa Budowlanego – Art.31 kpa nie stosuje się w postępowaniu w sprawie o pozwolenie na budowę, jednakże postępowanie w trybie art.48 kpa nie dotyczy pozwolenia na budowę ale innej sytuacji prawnej tj. rozbiórki obiektów wydanych bez wymaganego pozwolenia na budowę.
W dniu 23 kwietnia PINB przesłał pismo nr PINB.I.OT.5141.97.2014.KD, w którym wyjaśnia, że w przedmiotowej instalacji było przeprowadzone postępowanie legalizacyjne i obiekt ten nie jest obiektem tymczasowym i nie stanowi samowoli budowlanej. Sam fakt ponownego montażu instalacji, również nie podlega w niniejszym przypadku restrykcjom prawnym, gdyż jest to ten sam obiekt poddany jedynie zabiegom konserwacji, na którą nie jest wymagane pozwolenie na budowę ani zgłoszenie, o którym mowa w art,30 ust.1 Prawa Budowlanego, a lokalizacja instalacji Tęcza jest tożsama z dotychczasową. W konsekwencji Inspektorat uznaje brak podstaw do wydania nakazu rozbiórki, ale nie czyni to jak wymagają przepisy prawa – postanowieniem lub decyzją (najwyraźniej by nie można było je zaskarżyć).
Na żądanie Stowarzyszenie przedstawienia dokumentów legalizacyjnych w dniu 19 maja PINB przesłał kopię decyzji z dn. 16 września 2013  PINB.I.T.5160.80.2013.KD w którym tenże PINB umorzył jako bezzasadne postępowanie administracyjne wszczęte w dniu 11.06.2013 r. ws. dotyczącej ustawienia instalacji artystycznej „Tęcza” na placu Zbawiciela w Warszawie w związku z wnioskiem z dn. 3.06.2013 Biura Kultury Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa (w imieniu Instytutu Adama Mickiewicza) ws. legalizacji instytucji artystycznej „Tęcza” na zieleńcu przy Placu Zbawiciela w Warszawie. Z uzasadnienia decyzji wynika, że Instytut Adama Mickiewicza dokonał w wydziale Architektury i Budownictwa dla Dzielnicy Śródmieście złożenia montażu i demontażu instalacji artystycznej, które zostało skutecznie przejęte jako realizacja obiektu tymczasowego (do 31.01.2013). Decyzja nie wspomina by Zarząd Oczyszczenia Miasta i Zarząd Dróg Miejskich udzieliły zgód w/s zajęcia pasa drogowego po terminie 31 stycznia 2013 r. Decyzja nie wspomina również o jakimkolwiek zgłoszeniu obiektu tymczasowego do wydziału Architektury obejmującego okres po 31 stycznia 2013 r. (abstrahując, iż trudno uznać za obiekt tymczasowy, obiekt którym systematycznie przedłuża się istnienie)

OBAWA URZĘDNIKÓW PRZED BUFETOWĄ?
Wobec sprzeczności wyjaśnień PINB z pism z dn. 23.04.2013 że „Tęcza” jest obiektem zalegalizowanym i nie tymczasowym oraz decyzji z dn. 16.09.2013 umarzającą postępowanie legalizacyjne i wskazujące na tymczasowość obiektu zgłoszonego (który termin ważności minął), Stowarzyszenie uznało wyjaśnienie PINB za niespójne i podtrzymał zatem swój wniosek.  7 sierpnia br. Stowarzyszenie złożyło zażalenie na bezczynność i przewlekłość postępowania do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Jak stwierdzają działacze Stowarzyszenia - najprawdopodobniej urzędnicy obawiają się narazić prezydentowi Warszawy Hannie Gronkiewicz Waltz – wiceprzewodniczącej rządzącej Platformy Obywatelskiej, która chroni Tęczę

WNIOSEK SIS „WIECZYSTE” MA BYĆ ROZSTRZYGNIĘTY
21 sierpnia Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał zażalenie Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste" na bezczynność Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i wyznaczył 14-dniowy termin na wydanie postanowienia w sprawie wniosku Stowarzyszenia z dn. 14 kwietnia br. dot. wstrzymania prac budowlanych i rozbiórki obiektu budowlanego w formie metalowej tęczy na Placu Zbawiciela w Warszawie. Mazowiecki Inspektor nie wdając się w kwestii legalności lub nielegalności obiektu budowlanego tj. Tęczy (Stowarzyszenie wskazuje, iż jest to samowola budowlana) stwierdził, iż zgodnie z kpa organ administracji jest zobowiązany wydać postanowienie w/s wszczęcia lub odmowy wszczęcia postępowania z wniosku Stowarzyszenia.

WOŚP NIE CHCE UJAWNIĆ KSIĄG RACHUNKOWYCH
W czerwcu Sąd w Złotoryi zażądał od fundacji WOŚP i Złotego Melona przedłożenia odpowiednich wydruków z ksiąg rachunkowych. Do dzisiaj Fundacja i spółka córka nie wykonały zarządzenia Sądu.  Mecenas Jacek Zagajewski, reprezentujący Jerzego Owsiaka i WOŚP, bezskutecznie usiłował skłonić sąd do zmiany tej decyzji. W jego ocenie doszło do kuriozalnej zamiany ról procesowych: w sprawie, która miała się toczyć przeciwko blogerowi, szuka się dowodów na poparcie tez Piotra W. (blogera). Pan mecenas najwyraźniej nie oglądał filmów amerykańskich, nie zauważył, iż dobry prawnik broni swego klienta m.in. poprzez podważanie wiarygodności oskarżającego, i ten ostatni może faktycznie choć nie de iure być osądzany - komentuje dr Daniel Alain Korony, prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste". Faktem jest, iż strona oskarżycielska nie przedstawiła żądanych przez Sąd dokumentów.

Jak opisuje przebieg rozprawy matkakurka w portalu kontrowersje.net Dziś pan mecenas tłumaczył się przed sądem, dlaczego WOŚP i Złoty Melon złamali prawo i nie dopełnili obowiązku procesowego, poprzez niezrealizowanie zarządzenia sądu dotyczącego przesłania wydruków z ksiąg rachunkowych. W odpowiedzi sąd wysłuchał i obejrzał tańczącego mecenasa, który 156 raz powtórzył serię kłamstw dotyczących stanu mojej wiedzy i po raz 243 oświadczył, że WOŚP i Złoty Melon nie mają nic do ukrycia i właśnie dlatego ksiąg rachunkowych nie pokażą, bo inni „blogierzy” będą analizować wydatki. Dziękować Bogu sędzia Misiak odpowiedział krótko: „Tak czy nie, panie mecenasie. Proszę o odpowiedź i ma pan na to 14 dni”. Sąd wydał następne zarządzenie dotyczące ksiąg rachunkowych, mają się pojawić w Złotoryi w ciągu 14 dni albo w tym samym terminie Zagajewski ma odpowiedzieć na piśmie dlaczego się nie pojawią. Jeśli dokumenty nie dotrą to sąd rozważy inne kroki, między innymi zwrócenie się do banków i urzędu skarbowego. Oddzielny kabaret urządza sobie księgowa Pilarska, która w piśmie przewodnim do sądu napisała, że wykonała coś, czego producent programu finansowo księgowego nie przewiduje. Pilarska twierdzi, że wydrukowała rozrachunki w programie Finanse i Księgowość PRO z użyciem opcji: "brakujące i istniejące rachunki". Demo tego programu jest do ściągnięcia, reszty nie chce mi się tłumaczyć. Ale to dopiero początek. Dalej mamy księgowanie na tych samych nr ewidencyjnych różnych kwot, prawdziwy przełom w rachunkowości, zwłaszcza, że spora część dotyczy przelewów bankowych. Takie cuda i wesoła jazda ”bez trzymanki”, tylko u pana Jurka.

Przypomnę dla porządku, że proces zaczynał się od następującego stanowiska: „Jurek Owsiak nie bierze ani grosza z WOŚP, on wszystko robi za darmo i ma do tego chu...e OFE”. Po blisko roku i tylko na podstawie przesłanych „dokumentów” wiemy, że „Jurek” do spółki z żoną z WOŚP i Złotego Melona przelali do własnej kieszeni około 3 milionów złotych, z tego większość zarobiła „Dzidzia”. Około 1,3 miliona poszło do Mrówki Całej, najmniej drugie tyle na wypłaty Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak, którą w WOŚP zatrudnił Jerzy Owsiak i do tego ponad 230 tysięcy wypłat dla Owsiaka ze Złotego Melona. Oczywiście dla wyznawców „Jurka” stwierdzenie „nic nie zarabia” jest tożsame z „co to jest 3 bańki dla filantropów, za tyle dobrego co mistrzu zrobił”. Kłamstwo i manipulacja to ulubione narzędzia tej ekipy, zaczyna się od zera i wcale nie kończy na blisko 3 milionach, bo reszty się zwyczajnie nie pokazuje i tyle. Zaczyna się od mieszkania w bloku na Ursynowie, potem oglądamy skromny apartament za kolejną bańkę. Biedny Jurek jeździ furą za ćwierć miliona, ma do dyspozycji 4 nieruchomości, wszystko dzięki pieniądzom podatnika oraz donatora, ale wara od „źródeł dochodu” pana prezesa. .. Wskazałem na kwoty, które nigdy nie zostały wydane na ratowanie dzieci i to jest te 46 Złotych Melonów wyjętych z WOŚP na huczne imprezy Woodstock i Finały WOŚP, zabawki obite skórą i okute w alufelgi oraz nieruchomości do pełnej dyspozycji Owsiaka. Czego broni Owsiak i Zagajewski? Jednostkowych cen za dobrą zabawę „Jurka” z ekipą. Po ujawnieniu ksiąg rachunkowych każdy donator i podatnik mógłby wiedzieć, na co WOŚP i Złoty Melon KONKRETNIE wydają pieniądze. Tajemnica poczucia bezkarności i łamania prawa przez Złotego Melona i WOŚP tkwi w obronie słodkiego życia. Przypomnę, że bardziej bezczelnych od Owsiaka załatwiła jedna faktura na 1200 złotych. Kto ma rozum i odrobinę odwagi zobaczy gołym okiem z jakimi ludźmi mamy do czynienia i skąd ta determinacja. Owsiak nie może pokazać na co wydaje pieniądze i nie pokaże, ale to widać gołym okiem. Do Złotoryi wraz z Owsiakiem przyjechał konwój Mercedesów i BMW, z wozów wysiadła drużyna z kamerami i komórami, dzień wcześniej bawili w hotelu i na imprezach lokalnych. Kto za to zapłacił? Zagajewski? Owsiak? Dzidzia? Czy może Ty nieszczęśniku pod drugiej stronie monitora? A to tylko jedna skromna Złotoryja, jeden skromny hotel i kilkaset litrów paliwa. Największe pieniądze robi się na ustalaniu co jest prywatne, a co służbowe.

Jak widać, Jurek Owsiak wytaczając proces, wpadł we własne sidła, sądził że doprowadzi do skazania blogera, a nie przypuszczał że będzie musiał okazać dowody. WOŚP robi zbiórki publiczne przy olbrzymim wsparciu instytucji państwowych, z rzekomym przeznaczeniem na cele zdrowotne. Tym samym olbrzymie znaczenie ma wizerunek jego prezesa. Część środków fundacji idzie na inne cele (jak w każdym podmiocie), ale tego akurat Owsiak pokazać nie może, bo runąłby cały jego wizerunek publiczny "filantropa", który poświęca się pro publico bono. Owsiak faktycznie przegrał proces, nie w sensie prawnym (rozstrzygnie dopiero zapadnie), ale w sensie faktycznym - jego wizerunek już ucierpiał (i może jeszcze ucierpieć).


MOŻLIWE MANIPULACJE
W ROZLICZENIACH GAZOWYCH
W ostatnich dniach mieszkańcy Warszawy (i z poza stolicy) zaczęli otrzymywać przesyłki Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zawierające informacje o zmianie warunków umów dostarczania paliwa gazowego. Okazuje się, że zmieniono system rozliczenia za dostarczone odbiorcom paliwa gazowego. Zamiast dotychczas jednostek objętości m3, teraz będzie to liczone w jednostkach energii KWh. Problem w tym, że użytkownicy nie posiadają mierników zużycia energetycznego gazu, tylko zwykłe gazomierze z możliwością odczytu w m3. Zatem otwiera się pole do nadużyć, a obywatele nie będą mieli możliwości zorientowania się. Co jeszcze ciekawej zmiana rozliczenia wprowadzono już od 1 sierpnia 2014 r. podczas gdy informację o tym przesłano konsumentom dopiero teraz, czyli po prawie 3 tygodniach.

MINISTERSTWO GOSPODARKI ZMIENIA M3 NA KWh
Okazuje się, iż zgodnie z §46 ust.1 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 28 czerwca 2013 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie paliwami gazowymi (Dz. U. z 2013 poz. 820) od 1 sierpnia stosuje się nowy sposób rozliczenia dostarczonego paliwa gazowego. Zgodnie z §31.1 rozporządzenia i punktu 5.3 z taryfy 6/2014 cześć B rozliczenie dostarczonego paliwa gazowego następuje na podstawie zużycia w KWh. Skoro nie ma urządzeń mierników energetycznych, a są zwykłe paliwa gazowe, przewidziano rozliczenia w KWh zastosowano procedurę wyliczeń, który przeciętny konsument nie jest w stanie zweryfikować. Rozliczeń za pobrane paliwa gazowe lub wykonane usługi związane z ich dostarczaniem dokonuje się na podstawie iloczynu wielkości zużycia tych paliw, ustalonej w jednostkach objętości, oraz współczynnika konwersji. Współczynnik konwersji stanowi iloraz ciepła spalania 1 m3 paliw gazowych w warunkach odniesienia ustalonego zgodnie z zasadami określonymi w rozporządzeniu i liczby 3,6. Do obliczania ciepła spalania 1 m3 paliw gazowych przyjmuje się następujące warunki odniesienia dla:
1) objętości – temperatura T2(t2) = 273,15 [K] (0 [oC]), ciśnienie p2 = 101,325 [kPa];
2) spalania – temperatura T1(t1) = 298,15 [K] (25 [oC]), ciśnienie p1 = 101,325 [kPa].
Operator systemu przesyłowego oraz operatorzy systemu dystrybucyjnego publikują na swoich stronach internetowych, dla każdego miesiąca, najpóźniej do godziny 11.00 trzeciego dnia następnego miesiąca, średnią ważoną wartość ciepła spalania paliw gazowych w systemie przesyłowym lub systemie dystrybucyjnym. Oznacza to, że co miesiąc mogą zmieniać się współczynniki konwersji.
Innymi słowy nastąpi rozliczenie na podstawie m3 przeliczonych w KWh na podstawie współczynnika konwersji. Tylko że konsumenci będą całkowicie bezradni wobec takiego wyliczenia, nie będą w stanie zweryfikować rzetelności danych i obliczeń współczynnika konwersji, a to umozliwia ich oszukiwanie przez firmy gazowe, czego beneficjentem może być Państwo poprzez podatki pośrednie.

ZMIANA ROZLICZENIA NA WZÓR ZACHODNI:

Jak informuje Urząd Regulacji Energetyki -  Nowe zasady rozliczeń nie wpłyną zasadniczo na wysokość opłat pobieranych od Odbiorców z tytułu dostarczania paliwa gazowego. Ceny paliw gazowych uległy przeliczeniu z wartości wyrażonych w m3, na wartości wyrażone w kWh według ciepła spalania przyjętego do ustalenia cen w jednostkach objętości. Z kolei stawki opłat abonamentowych pozostawione zostały na niezmienionym poziomie. Ewentualne zmiany płatności wynikać mogą z różnic ciepła spalania w poszczególnych punktach sieci gazowej oraz zaokrągleń powstałych w wyniku przeliczeń. Szacuje się, że nie powinny przekroczyć ±1%.
Czym uzasadnia się zmianę sposobu rozliczenia - Polska przestanie być jedynym w regionie państwem europejskim, które w rozliczeniach nie stosowało jednostek energii. Zapewni to przejrzystość rozliczeń pomiędzy uczestnikami rynku z tytułu świadczonych usług, ułatwi dokonywanie transakcji ponad sieciami narodowymi oraz porównywanie poziomu opłat występujących na różnych rynkach europejskich
Odbiorcy gazu będą zatem otrzymywać faktury, na których będą widniały trzy wartości: 1) ilość zużytego gazu w jednostkach objętości (m3); 2) tzw. współczynnik konwersji, za pomocą którego jednostki objętości będą przeliczane na jednostki energii; 3) ilość gazu w jednostkach energii (kWh).

KONSUMENT BĘDZIE BEZRADNY:
Współczynnik konwersji odpowiada w sumie kaloryczności gazu, ale co miesiąc ulega on zmianie, jest różny dla różnych stacji odbiorczych. Na stronach belgijskiego odpowiednika URE http://www.creg.be/fr/tarifparamg8.html znaleźliśmy informację, iż 1 m3 gazu naturalnego zawiera pomiędzy 9,5278 a 12,7931 kWh. Jak widzimy różnica może być istotna (o 1/3 więcej, 1/4 mniej), Nawet jeśli przeciętny konsument otrzyma informację o współczynniku konwersji, to przecież nie będzie w stanie zweryfikować rzetelności jego wyliczenia, a zatem możliwe są wszelkie nadużycia. Na francuskich portalach znaleźliśmy informacje potwierdzające, że we Francji podejrzewa się iż dokonywane były manipulacje manipulacji współczynnikami konwersji (np. mieszkaniec obniżył konsumpcję o 10%, a współczynnik konwersji uległ podwyższeniu o 10%) oraz że konsumenci nie mają możliwości zweryfikowania rzetelności podawanych współczynników. Czy ktokolwiek wierzy, iż w Polsce będzie inaczej?


CO ROBIĄ URZĘDY MAJĄCE CHRONIĆ KONSUMENTA:
Skandalem jest postawa organów państwowych w tej sprawie. W szczególności wątpliwości budzi brak zdecydowanego sprzeciwu ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (który przecież powinien dbać o ochronę konsumentów), Urzędu Regulacji Energetyki  który nie dość, że nie protestował przeciw rozporządzeniu (a przynajmniej nie było o tym słychać głośno), to zatwierdził taryfę gazową PGNIG 18 czerwca br. Przypomnijmy, że ministrem gospodarki jest Janusz Piechociński (PSL). Prezesów Urzędu Regulacji i Energetyki oraz prezesa UOKIK mianuje prezes rady ministrów czyli Donald Tusk (PO). PGNIG jest spółką, w której głównym akcjonariuszem jest skarb państwa, który faktycznie poprzez Ministra Skarbu Państwa (także z PO) decyduje o obsadzie Rady Nadzorczej i Zarządu. I to oni odpowiedzialni są za ten skandal.

KONSUMENTOM NIE POZOSTAWIONO WYBORU:
Konsumenci nie będą w stanie ocenić przesyłanych im rozliczeń, współczynników konwersji, a tym samym jest to prosta droga do możliwości ewentualnego ich oszukania. Nie zapewniono także konsumentom możliwości wyboru sposobu rozliczenia (w m3 czy w KWh), skoro w przypadku odmowy przyjęcia nowej taryfy w ciągu 14 dni (a zatem i zasad rozliczania) następuje zaprzestanie świadczenia usługi (czyli pozbawiają gazu).

W ROZLICZENIACH MIĘDZYNARODO- WYCH WCIĄŻ W M3:
Zmiana sposobu rozliczenia jest tym dziwniejsza, iż przecież w transakcjach międzynarodowych płatność za gaz następuje w USD/m3, zatem czemu polskim odbiorcom rząd zafundował rozliczenie w KWh?

Protest przeciw nowemu systemowi rozliczeń gazu zapowiada Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste".

KRAJ

BAUMANOWI NIE WOLNO PRZERYWAĆ, KSIĘDZU BORTKIEWICZOWI – JAK NAJBARDZIEJ: Jak informuje portal parezja.pl - Zostanie umorzone śledztwo ws. zakłócenia wykładu na temat ideologii gender prowadzonego przez ks. prof. Pawła Bortkiewicza. Wykład o gender przerwali anarchiści. Jeden z anarchistów, który był ubrany w sukienkę, wskoczył na mównicę, a pozostali anarchiści krzyczeli próbując przerwać wykład profesora. Do akcji wkroczyła wtedy ochrona uczelni oraz policja. Ostatecznie jednak prokuratura uznała, że anarchiści nie złamali prawa. Z  postanowie-niem prokuratury nie zgadzają się organi-zatorzy wykładu oraz ich pełnomocnicy prawni. Jeżeli nawet nie doszło do przestęp-stwa, to prokuratura powinna skierować do sądu wniosek o ukaranie za popełnione wykroczenie, którym było zakłócenie przebiegu zgromadzenia na uczelni - tłumaczy adwokat Paweł Noworolnik. Dla porównania przytoczmy inną sprawę. W czerwcu 2013 roku przerwano zakłócono wykład mjr Zbigniewa Baumana, który odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim. Narodowcy protestowali wtedy przeciw uczczeniu pamięci byłego pracownika KBW. Za zakłócenie wykładu mjr Baumana zostali skazani na karę więzienia.  Ostatnio na policję wezwano organizatorów legalnej manifestacji "wszystkich nas nie zamkniecie", a trakcie której protestowano przeciwko karaniu młodych narodowców za zakłócenie wykładu mjr Baumana. Za zorganizowanie legalnej manifestacji, chce im się teraz postawić zarzut karny bezprawnego wpływania na sąd.  zob. też http://serwis21.blogspot.com/2014/07/scigani-za-zorganizowanie-legalnej.html

BĘDZIE PROCES: 20 lipca Zygmunt Miernik, działacz Stowarzyszenia byłych i przyszłych więźniów politycznych NIEZŁOMNI, internowany w Zabrzu Zaborzu w 1982 r. , który w 2013 r. rzucił tortem w sędzię Annę Wielgolewską (w trakcie rozprawy sądowej generała Czesława Kiszczaka) złożył sprzeciw od wydanego przez Sąd Rejonowy Warszawa Wola w tzw. trybie nakazowym, pod jego nieobecność, wyroku skazującego go na 8 miesięcy ograniczenia wolności. Zatem dojdzie do normalnej rozprawy sądowej w sprawie rzucenia tortem w sędziego. Poniżej treść złożonego sprzeciwu (sygn. akt IV K 773/13

DEZINFORMACJA WARSZAWSKICH SPÓŁDZIELCÓW: Przedstawiciele warszawskich spółdzielni mieszkaniowych podjęli w lipcu br. inicjatywę wystąpienia do Rady Warszawy z projektem uchwały w sprawie udzielenia bonifikaty od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntu w prawo własności. Warunkiem wprowadzenia uchwały pod obrady Rady m. st. Warszawy jest poparcie jej projektu przez co najmniej 15 tysięcy osób posiadających czynne prawo wyborcze do organów m. st. Warszawy.

Niestety przy zbieraniu podpisów następuje także wprowadzanie w błąd mieszkańców spółdzielni sugestiami, że dotyczy także osób fizycznych wyodrębnionych, podczas gdy w rzeczywistości przyznaje bonifikaty wyłącznie spółdzielniom, osobom fizycznym bonifikata przysługuje na podstawie odrębnej uchwały. Wielu spółdzielców sądzi zatem że podpisując uchwałę, występują o przekształcenie nieruchomości z użytkowania wieczystego w prawo własności za 5% wartości, co oczywiście nie ma miejsca.
Projekt uchwały nie ma także nic wspólnego z obywatelskim projektem ustawy w/s wieczystego przygotowanego przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste" który niebawem zostanie formalnie zgłoszony do Marszałka Sejmu (a po nim syzyfowa praca zgromadzenia 100 tys. podpisów celem skierowania projektu do I czytania). Projekt obywatelskiej ustawy zakłada obniżkę stawek, możliwość przekształcenia udziału w nieruchomości, nieodpłatnie w przypadku osób fizycznych dla nieruchomości mieszkaniowych.Zobacz http://serwis21.blogspot.com/p/ustawa-ws-wieczystego.html

DOPIERO CO ODDANY A JUŻ DO REMONTU: Jak informuje Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - Z uwagi na konieczność poprawy odwodnienia jezdni autostrady A-1, na terenie objętym wpływami eksploatacji górniczej, na odcinku od węzła Świerklany do granicy państwa z Republiką Czeską w Gorzyczkach została wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu, która będzie obowiązywała przez blisko trzy tygodnie. Odcinek tej drugi oddano 23 maja czyli ok. 2,5 miesiąca temu, a już nawierzchnia jest popękana. Ciekawa ile kosztowała ta fuszerka.

GDZIE SĄ BRAMKI, TAM SĄ KORKI: Wicepremier Bieńkowska już pokazał swój talent do komunikacji w/s infrastruktury. Pamiętamy "Sorry taki mamy klimat" z zimy. Na szczęście dla publicznej satyry, pani wicepremier znów zabrała głos: Nie mam złudzeń: wszędzie w Europie, gdzie są bramki, tam są korki. Wczoraj sprawdzałam: korki w Chorwacji sięgają 10 czy 12 km, we Włoszech, we Francji, tam, gdzie są bramki, tam są korki. Jeżeli natężenie ruchu wynosi normalnie i tak było planowane 30 tys. pojazdów/h, a w tej chwili na wyjeździe z autostrady na Gdańsk mamy ok. 80 tys. pojazdów/h, a na obwodnicy trójmiejskiej mamy dziewięćdziesiąt kilka tysięcy pojazdów na godzinę, to nawet gdyby tam nic nie było, korki będą się robić - tłumaczyła Bieńkowska. Powiedzenie "gdzie są bramki, tam są korki" stało się hitem i przedmiotem kpin internautów. Internauci mieli nawet radę dla pani wicepremier, jak poradzić się z korkami, tj. zmniejszyć prędkość na autostradach do 40 km/godz (naszym zdaniem i tak za dużo można by np. 20 km/godz). Wówczas nie będzie korków, bo kierowcy nie zdążą dojechać.

 


 (fot. facebook.com)

GORSI OD MAFII: Jesteście gorsi od mafii - pisze do premiera Tuska prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak - Mafia żąda płatności od dziś, Wy od dziś i 5 lat wstecz.
nie ma miesiąca, żeby Pana ludzie nie weszli do jakiegoś sektora gospodarki i bez zmiany jakichkolwiek przepisów nagle powiedzieli, że to co do tej pory robiliśmy w zakresie prawno-podatkowym było niezgodne z prawem i każą płacić podatki 5 lat wstecz wraz z odsetkami… Chciałbym Panu uświadomić, że jak już wyrżniecie cały sektor MSP, to korporacje nie będą w stanie zarobić na wasze kolacje z winami po 800 PLN, bo jest ich zwyczajnie za mało. To sektor MSP tworzy 67% PKB, daje pracę dla ¾ % Polaków. 99,8% firm w Polsce, to sektor MSP. Nie ryzykujcie aż tak. Są to działania zorganizowane. Jestem w posiadaniu protokołu z narady kadry Ministerstwa Finansów, podczas którego Minister Kapica grozi konsekwencjami tym urzędnikom, którzy nie dość entuzjastycznie wdrażają nową interpretację podatkową. Z naszego punktu widzenia jesteście gorsi od mafii. Mafia żąda płatności od dziś. Wy od dziś i 5 lat wstecz. Teraz na warsztacie znalazł się sektor firm badawczych. Wierzę, że nie jest Pan aż tak małostkowy i nie jest to zemsta za wyniki badań preferencji wyborczych.

KACZYŃSKI PRZED KOMOROWSKIM: W sondzie wyborczej Serwis21 dotyczącą głosowania w wyborach prezydenckich zwyciężył przedstawiciel PIS i zjednoczonej prawicy - Jarosław Kaczyński (gdyby startował) z poparciem 61,1%. Prezydent Bronisław Komorowski uzyskał 14,6% a Janusz Korwin Mikke z Kongresu Nowej Prawicy 7%. Kandydaci lewicowi uzyskali znikome poparcie: Janusz Palikot 2,2%, Ryszard Kalisz 0,5%, Leszek Miller 0%. Kandydat PSL uzyskał zaledwie 0,5% czyli mniej niż Artur Zawisza z Ruchu Narodowego 1,6%. Aż 12,5% poparło by innych kandydatów (w ty W sondzie uczestniczyło 185 osób. Co prawda sonda nie ma charakteru reprezentatywnego, ale uwzględniając przekrój osób odwiedzających Serwis21, można uznać twierdzenia medialne i oficjalnych ośrodków badawczych iż Komorowski cieszy się poparciem także wśród elektoratu prawicowego za nieprawdziwe.

KATASTROFA BUDOWLANA W GALERII SUDECKIEJ: Cztery osoby zostały ranne na placu budowy przy al. Jana Pawła II w Jeleniej Górze. Wczoraj, około godz. 23.20, zawaliła się jedna ze ścian w budowanej właśnie części Galerii Sudeckiej. W efekcie przewróciło się też rusztowanie. Rannych jest czterech robotników, którzy przebywali na budowie. Na miejscu interweniowały trzy zastępy straży pożarnej. Spadająca ściana zawaliła się na strop, uszkodziła też rusztowanie, które się przewróciło. Przebywający wtedy na budowie czterej robotnicy są ranni. Na razie nie wiadomo co było przyczyną katastrofy. Ustala to prokuratura i policja. Dlaczego doszło do zaniedbania i kto jest za to odpowiedzialny oceni również inspektor nadzoru budowlanego, który jest już na miejscu

Na początku ubiegłego roku przeciw inwestycji wystąpiło Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste", które kwestionowało decyzję środowiskową i pozwolenie na budowę (konkretnie projekt zamienny). Jak stwierdził prezes Stowarzyszenia dr Daniel Alain Korona – Decyzje wydano bez wnikliwego zbadania sprawy, podkreślaliśmy iż były ewidentne braki w dokumentacji w świetle postanowień Rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa I Gospodarki Morskiej z dn. 25 kwietnia 2012 r, ws. szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego – takich jak brak opinii technicznych, ekspertyz konstrukcyjnych czy analizy alternatywnych źródeł energii. Niestety organa nadzorcze (SKO, Ministerstwo Środowiska, wojewoda, GUNB) odmawiały merytorycznego badania wydanych decyzji i ograniczały się do odrzucenia naszych wniosków ze względów formalno-prawnych. Niestety wypadek na budowie pokazuje, że w sprawie Galerii Sudeckiej zadecydował prymat celu nad względami prawnymi i technicznymi. Teraz mamy tego skutek. Będziemy żądali od nadzoru budowlanego wstrzymania całej inwestycji, aż nie zostanie ponownie zbadany cały projekt budowlany.
Ostatnio jednak na wniosek Stowarzyszenia wojewoda dolnośląski nakazał rozpatrzenie wniosku o wznowienie postępowania w/s pozwolenia na budowę, zaś Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej wszczął badanie w/s  możliwości unieważnienia pozwolenia wodnoprawnego w związku z przekroczeniem norm substancji szczególnie szkodliwych

KOLEJNA OFIARA SERYJNEGO SAMOBÓJCY: Major Marek K., znany jako "Koper", lat 44, oficer BOR, który został znaleziony martwy w swoim domu w podwarszawskich Ząbkach, w 2010 r. brał udział w przygotowaniu wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Zeznawał nawet w tej sprawie we wznowionym ostatnio cywilnym śledztwie smoleńskim. Biegli biorą pod uwagę nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo. Koledzy z jednostki wykluczają tę drugą opcję. Dobrze mu się układało, podobno kupił sobie mieszkanie. Według Naszego Dziennika martwy funkcjonariusz miał rozcięty łuk brwiowy, ale jak podkreśla policja, rana ta nie mogła być przyczyną śmierci. A może major - jak wiele innych osób przewijających się w sprawie smoleńskiej -padł ofiarą seryjnego samobójcy.


LIKWIDACJA SKOKÓW? 26 sierpnia Komisja Nadzoru Finansowego odmówiła zatwierdzenia 7 Prezesów Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (5 sierpnia br. KNF podobnie potraktowała pięcioro innych Prezesów SKOK) Rzekome zastrzeżenia do Prezesów SKOK, o których informuje KNF, oparte były na przesłankach czysto uznaniowych. M.in. nie zatwierdzono kandydata na prezesa Kasy Stefczyka, kasy który działa od 20 lat i która osiągnęła po I półroczu br. zysk rzędu 15 mln zł (i która od lat jest dochodowa). Nie od dzisiaj wiadomo, iż KNF chce doprowadzić do likwidacji SKOKów i ich przejęcia przez banki. W ubiegłym miesiącu KNF nie zgodził się na przejęcie 2 Kas przez SKOK Stefczyka.


ŁUK TRIUMFALNY W WARSZAWIE: Środowiska patriotyczne zaproponowały uczczenie Bitwy Warszawskiej 1920 r. łukiem triumfalnym w stolicy. Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" popiera uhonorowanie tego wydarzenia, jednakże uważa iż pomniki i memoriały powinny być finansowane - co do zasady, nie z pieniędzy publicznych, ale z prywatnych, zbyt wiele jest bowiem innych pilniejszych potrzeb społecznych, zbyt wielka bieda społeczna, zbyt wielkie jest zadłużenie państwa i samorządów.


MĘSKA DZIWKA W MEDIACH: Przez moment gwiazdą mainstreamowych mediów (TVN, Polsat, itp) stał się transeksualista przedstawiający się jako Rafalala. Czym zasłużył na zaproszenie do studia? Otóż Rafalala zaatakowała na ulicy mężczyznę, szarpała i uderzyła. bo ten odmówił wynajęcia jej mieszkania. Co więcej chwali się tym zdarzeniem i w TVN24 stwierdziła że jest "zadowolona". Kolejnego ataku dopuściła się w studio Polsat, gdzie została zapraszona do debaty wraz z Arturem Zawiszą z Ruchu Narodowego. Tego ostatniego, gdy rozpoczął swoją wypowiedź oblała wodą. W odpowiedzi Zawisza stwierdził, że zapraszając męską dziwkę świadczącą usługi seksualne za 200 zł., robi się burdel ze studia telewizyjnego. Jednak dlaczego Zawisza zgodził się na udział w tym burdelu? Jak widać ten osobnik Rafalala to zwykłe chamidło, które nie przyjmuje odmowy wynajmu, które nie wie na czym polega dyskusję. I to chamidło media promowały?


MOŻLIWE PROTESTY W OŚWIACIE: „Solidarność” oświatowa stanowczo protestuje przeciwko zamrożeniu płac w oświacie na okres kilku kolejnych lat i domaga się 9 proc. podwyżki wynagrodzeń od 1 stycznia 2015 r. Związkowcy w specjalnej uchwale stwierdzają, że w przypadku braku pozytywnej reakcji ze strony Rządu do 15 września br. NSZZ „Solidarność” podejmie działania protestacyjne.

PRAWICA POPULARNA TAKŻE W WARSZAWIE? W lipcowej sondzie Serwis21 preferencji w wyborach samorządowych w Warszawie zwyciężyła zjednoczona prawica (PIS-SP-PR) 42% uzyskując przed PO 14% i Nową Prawicą 14%. Na dalszych miejscach plasowały się partie lewicowe Twój Ruch 9,33% i SLD 7,33%. Po 4% poparcia uzyskały listy lokalne Warszawska Wspólnota Samorządowa, Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” (które nie podjęło decyzji o starcie). Podobny wynik uzyskał Ruch Narodowy. W sondzie uczestniczyło 150 osób, nie jest reprezentatywna.




SPRAWA KSIĘDZA LEMAŃSKIEGO: Ksiądz Wojciech Lemański  co chwila wypowiada treści, które muszą wzbudzić niepokój przełożonych. Ale wypowiedzi księdza nie powinny dziwić, jeśli bliżej przypatrzyć się jego działalności w Jasienicy. Ksiądz doprowadził do głębokiego podziału parafian, przy czym podział ten był nacechowany bardzo dużą agresją i nienawiścią, w efekcie nie wpuszczano ludzi do kościoła. Karał swoich parafian za nieposłuszeństwo omijając ich domy w trakcie wizyt duszpasterskich, szukał "antysemitów" na siłę, wytoczył proces karny dyrektorce szkoły za rzekome zniesławienie (kilka tygodni temu właśnie proces przegrał). By nie być gołosłownym, odsyłamy do ubiegłorocznego artykułu Ja­nusza Schwert­ner’a, dzien­ni­karza onet.pl (czyli portalu odległego od prawicowych czy politycznie niepoprawnych treści) "Modlitwa za Jasienice" . http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/modlitwa-za-jasienice/tkc5w. Ksiądz Lemański chce być celebrytą, zapomniał że nie na tym polega praca duszpasterza.



WYRZUCONY Z PRACY ZA ODMOWĘ UDZIAŁU W BLUŹNIERSTWIE: Marek Cichucki zgłosił się 5 sierpnia rano do Teatru Nowego na próbę nowej, premierowej sztuki. Jednak inspicjentka przekazała mu informację, że wcześniej chce z nim rozmawiać dyrektor Zdzisław Jaskóła. W trakcie rozmowy aktor otrzymał wypowiedzenie z pracy bez obowiązku jej świadczenia aż do końca listopada 2014 r. Jego przyczyną jest "utrata zaufania”, będąca bezpośrednim skutkiem postawy Cichuckiego wobec prezentacji w Łodzi tekstu sztuki "Golgota Picnic”. "Drugi Chazan jest mi w teatrze niepotrzebny” - usłyszał aktor od Jaskóły. Gdy pod koniec czerwca łódzki Teatr Pinokio organizował publiczne czytanie treści sztuki "Golgota Picnic”, Cichucki – mimo swojego urlopu – poszedł na próbę. Po przeczytaniu tekstu uznał, że jest to "bełkot” i podczas następującej zaraz potem lektury odmówił udziału w przedstawieniu. Zamiast tego dołączył do ludzi, którzy, w ramach protestu, przed teatrem czytali bajki (Teatr Pinokio znany był do tej pory głównie z przedstawień dla dzieci). ,Z przykrością odbieram stanowisko dyrekcji, ponieważ świadczy ono o tym, że jesteśmy bardzo daleko od próby zrozumienia postaw różnych od naszych. Powołując się na wolność słowa, robimy rzeczy, które wolność gwałcą. Co zatem z wolnością w innych płaszczyznach - np. artystycznej czy religijnej?" - pyta aktor. Jego zdaniem ,,za chwilę utkniemy w jakiejś beznadziejnej kakofonii". ,,Pięknie jest, kiedy możemy się wypowiadać jako ludzie wolni, ale niezbędne jest, żebyśmy jako ludzie wolni, również mogli i chcieli słuchać" - podkreśla Cichucki."

ZNACZNIE MNIEJ OSÓB W OFE: Po podliczeniu wszystkich deklaracji okazało się, że chęć pozostania w Otwartych Funduszach Emerytalnych wyraziło 2 mln 564 tys. 72 z 16 mln 697 tys. 221 osób (czyli ok. 15,36%). To znacznie mniej niż zakładały oszacowania. Przypomnijmy, iż w 2013 roku ośrodki badawcze wskazywały, iż blisko połowy ubezpieczonych deklarowało chęć pozostania w OFE. Nawet najbardziej negatywne (dla funduszy) szacunki wskazywały, iż w OFE pozostanie nie mniej niż 20% osób. Co to oznacza? Otóż przy takich proporcjach, bilans przepływów między OFE a ZUS przez najbliższych dziesięć lat z każdym rokiem będzie gorszy dla OFE i ujemny dla funduszy. Oznacza to konieczność zbycia aktywów i pogorszenie sytuacji funduszy. Z kolei dla budżetu oznacza to więcej środków otrzymywanych przez ZUS, a tym samym mniejszy nacisk na dotacje budżetowe dla ZUS (dotację mogą jednak wzrastać z powodu ujemnej demografii, a tym samym wpływów ze składek przy rosnącej proporcjonalnie liczby emerytów). Szkoda, że rząd nie był bardziej odważny i nie zlikwidował OFE, zostawiając jedynie I filar (obowiązkowy do ZUS) i III filar (dobrowolne ubezpieczenia).

ZŁÓŻ ZARZUTY DO EGZEKUCJI ABONAMENTOWEJ: Informowaliśmy o wezwaniach od Poczty Polskiej w/s zaległych opłat abonamentowych i sposobie uchronienia się od egzekucji (http://serwis21.blogspot.com/2014/02/zoz-wniosek-o-umorzenie-oplat.html). Otrzymaliśmy sygnały, iż niektóre osoby otrzymuje zamiast upomnień od razu zawiadomienia z Urzędu Skarbowego ws. wszczęcia postępowania egzekucyjnego. W takiej sytuacji należy złożyć wnioski o umorzenie opłat do KRRiT oraz zarzuty do postępowania egzekucyjnego w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia. W szczególności warto podnieść argumenty dotyczące braku wymagalności, przedawnienia za rok 2009-2011, braku upomnienia. Wzór na stronie: http://serwis21.blogspot.com/2014/08/zoz-zarzuty-do-ezgekucji.html


PODWYŻKAMI WIECZYSTEGO W KOŚCIÓŁ: Jak informuje "Nasz Dziennik", Burmistrz warszawskiej Woli aż trzykrotnie podniósł parafii Dobrego Pasterza opłatę roczną z tytułu użytkowania wieczystego. To pierwszy taki przypadek w stolicy. Dotychczasowa opłata roczna z tytułu użytkowania wieczystego w wysokości 0,3 proc. gruntu wynosiła 12 tys. zł, od 1 stycznia 2015 r. ma wzrosnąć do ponad 37 tys. złotych. Zdaniem ks. prałata dr. Zdzisława Struzika, proboszcza parafii Dobrego Pasterza na Woli i dyrektora Instytutu Papieża Jana Pawła II w Warszawie, podwyżka jest nieuzasadniona. W tej sprawie kapłan skierował wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie. 

Decyzje tego typu mogą być podejmowane w przyszłości, tzn. może to dotyczyć również pozostałych wolskich parafii – To jest pierwszy przypadek, aby coś takiego zostało zastosowane dla parafii.



ŚWIAT



GWAŁCĄ I ZABIJAJĄ CHRZEŚCIJAN: Tysiące Chrześcijan w Iraku, Syrii, Nigerii, Kamerunie, Sudanie, Pakistanie, Somalii i Egipcie, żeby wspomnieć tylko o kilku wybranych krajach są obiektem prześladowań na tle religijnym. Chrześcijanie zmuszani są w nich do opuszczania swoich domów oraz zamykani w więzieniach za bluźnierstwo, jakim ma być wyznawanie innej wiary niż islam. Regularnie dochodzi też do podpaleń kościołów oraz do rzezi modlących się w nich osób. Chrześcijańskie dziewczynki są gwałcone oraz zmuszane do zawierania małżeństw wbrew ich woli. Według Międzynarodowego Towarzystwa Praw Człowieka, 80 procent wszystkich aktów dyskryminacji na tle religijnym do jakich dochodzi w dzisiejszym świecie, skierowanych jest przeciwko chrześcijanom. Centrum Badań Chrześcijaństwa na świecie ze Stanów Zjednoczonych szacuje, że każdego roku 100 tysięcy chrześcijan umiera za wiarę. Oznacza to, że w wyniku prześladowań religijnych, co pięć minut ginie jedna osoba.

Niestety, te zatrważające zjawiska nie spotykały się do tej pory z należytą reakcją ze strony instytucji europejskich.

NIE MUSIMY POSYŁAĆ AGENTÓW, SZPIEGUJEMY WAS ELEKTRONICZNIE: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec skierował notę do wszystkich placówek dyplomatycznych obcych państw o ujawnienie  nazwisk agentów działających na terenie Niemiec. Rząd niemiecki jest oburzony przede wszystkim odmową ze strony Stanów Zjednoczonych ujawnienia listy osób pracujących w Niemczech dla CIA, NSA i wywiadu wojskowego. Ciekawe czy w ramach rewanżu w przypadku ujawnienia agentów, Niemcy ujawnią swoich szpiegów w Polsce i w innych krajach. Właściwie nie wiadomo czy śmiać czy płakać głupotą rządu niemieckiego. Czy naprawdę wierzy że Rosja, która ma najwięcej agentów w Niemczech ujawni ten ich listę? Co najwyżej niemiecki MSZ może spodziewać się pisma, że nic im nie wiadomo o jakichkolwiek agentach działających w Niemczech. W przypadku USA odpowiedź mogła by być jeszcze bardziej zabawna np. Nie musimy mieć u was agentów, gdyż od dawna NSA podsłuchuje wasze rozmowy telefoniczne, korespondencję mailową i strony internetowe.

RAKOTWÓRCZA PASTA DO ZĘBÓW? Czy pasta, której używają codziennie miliony ludzi na całym świecie jest rakotwórcza? Naukowcy podali w wątpliwość bezpieczeństwo substancji, którą dodaje się do pasty Colgate Total - podaje "Daily Mail". Triklosan działa przeciwgrzy­bi­czo i bakteriobójczo. Z najnowszych badań wynika, że triklosan powoduje przedwczesne porody oraz wpływa na deformację kości. Badania te przeprowadzono na zwierzętach - podaje brytyjski dziennik. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) miała wątpliwości, czy Triklosan nie jest rakotwórczy, ale producent pasty zapewnił, że problemy występowały tylko przy stosowaniu dużych dawek. Zgodę zatem wydano, z tym że nie była oparta na badaniach przeprowadzo­nych przez niezależne laboratoria. Problem w tym, że niestety podobnie jest w przypadku wielu innych produktów, mających chronić nasze zdrowie lub pomóc w leczeniu.


REZERWAT MORSKI WIELKOŚCI MEKSYKU: Rząd USA prowadzi konsultacje społeczne na temat tego, czy stworzyć największą na świecie Morską Strefę Ochronną na Oceanie Pacyficznym. Naukowcy mówią, że najlepszym sposobem na ocalenie naszych oceanów jest ochrona dużych połaci wód przed wyzyskiem, aby morska fauna mogła odżyć. Raporty są straszne: w ciągu mniej niż czterech dekad nasze oceany mogą być całkowicie pozbawione ryb, zaś rafy koralowe mogą wyginąć w ciągu życia naszych wnuków!



ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINIE: Dzięki pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce mogli przejść do kontrofensywy. we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30 rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji Rosyjskiej. Także inne miejscowości  z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka.

Co robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną - Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń – Rosji). A Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Była Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny, Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością wręcz lizusostwem wobec Rosji a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.
Dzięki pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce mogli przejść do kontrofensywy we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30 rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji Rosyjskiej. Także inne miejscowości  z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka. Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Co robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną - Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń – Rosji). Ba, nawet nie ma refleksji by rozpoczął działanie ochronne samego zachodu. Zwiększenia wydatków zbrojeniowych nie przewiduje się. Niemcy wypowiadają się zaś przeciw stałym bazom NATO lub amerykańskim w Polsce (gorzej, że tak też myślą polskie władze, wszyscy wiemy jaki jest stosunek ministra Sikorskiego - pamiętamy rozmowę w restauracji z Rostowskim).
Była Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny, Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością wobec Rosji, a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.



SKANDALICZNE ZACHOWANIE HOLENDRÓW: Jakże wymowne zachowanie Holendrów w porównaniu do Polskich władz po katastrofie w Smoleńsku (Jan Raczycki)



PLIK DO WYDRKU: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz