Dzięki
pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce
mogli przejść do kontrofensywy. we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie
zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie
między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30
rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji
Rosyjskiej. Także inne miejscowości z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim
zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują
oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się
walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka.
Co
robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski
rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego
przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną -
Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie
walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie
zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej
broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń
– Rosji). A Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Była
Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną
integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski
rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje
europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny,
Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością
wręcz lizusostwem wobec Rosji a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie
sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.
ADzięki
pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce
mogli przejść do kontrofensywy. we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie
zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie
między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30
rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji
Rosyjskiej. Także inne miejscowości z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim
zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują
oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się
walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka. Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Co
robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski
rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego
przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną -
Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie
walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie
zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej
broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń
– Rosji). Ba, nawet nie ma refleksji by rozpoczął działanie ochronne samego zachodu. Zwiększenia wydatków zbrojeniowych nie przewiduje się. Niemcy wypowiadają się zaś przeciw stałym bazom NATO lub amerykańskim w Polsce (gorzej, że tak też myślą polskie władze, wszyscy wiemy jaki jest stosunek ministra Sikorskiego - pamiętamy rozmowę w restauracji z Rostowskim).
Była
Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną
integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski
rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje
europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny,
Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością wobec Rosji, a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie
sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz