28 sierpnia 2014

Rosyjska inwazja na Ukrainie

Dzięki pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce mogli przejść do kontrofensywy. we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30 rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji Rosyjskiej. Także inne miejscowości  z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka.
Co robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną - Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń – Rosji). A Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Była Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny, Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością wręcz lizusostwem wobec Rosji a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.
ADzięki pomocy wojsk rosyjskich "separatyści", którzy byli już w rozsypce mogli przejść do kontrofensywy. we wschodniej Ukrainie. Siły rosyjskie zajęły miasto Nowoazowsk nad Morzem Azowskim znajdujące się na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Do Nowoazowska wkroczyło 30 rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji Rosyjskiej. Także inne miejscowości  z rejonów (powiatów): nowoazowskim, starobieszewskim, amwrosijewskim zostało zajętych przez rosyjskie wojska i "separatystów". Atakują oni również pod Amwrosijiwką, miasto strategiczne w związku z toczącymi się walkami w Iłowajsku, na przedmieściach Doniecka. Putin konsekwentnie mówiąc o pokoju, prowadzi działania wojenne.
Co robi Zachód i Polska? Praktycznie nic. Realnych sankcji wciąż brakuje (Polski rząd nawet nie odważył się wprowadzić embargo na rosyjski węgiel, którego przecież i tak nie potrzebujemy, a Niemcy sprzedają spółkę energetyczną - Rosjanom). Kraje zachodniej Europy (zwłaszcza Niemcy) wzywają do zawieszenie walk, czytaj by Ukraina zaakceptowała rozmowy z terrorystami i ostatecznie zaakceptowała separację mniej lub bardziej formalnie. Dostaw broni ciężkiej broni Ukrainie jak nie było, tak nadal nie ma (ba Francja sprzedaje natomiast broń – Rosji). Ba, nawet nie ma refleksji by rozpoczął działanie ochronne samego zachodu. Zwiększenia wydatków zbrojeniowych nie przewiduje się. Niemcy wypowiadają się zaś przeciw stałym bazom NATO lub amerykańskim w Polsce (gorzej, że tak też myślą polskie władze, wszyscy wiemy jaki jest stosunek ministra Sikorskiego - pamiętamy rozmowę w restauracji z Rostowskim).
Była Gruzja, była Ukraina (która przecież miała także od zachodu gwarantowaną integralność kraju), w przyszłości mogą być kraje bałtyckiej i Polska. Polski rząd i zachód zachowują się w sposób tak tchórzliwy, jak niegdyś kraje europejskie przed Hitlerem. Nie potrzeba prowadzić z Rosją żadnej wojny, Ukraińcy sami będą walczyć z Rosjanami. Trzeba jednak skończyć z uległością wobec Rosji, a Ukrainę wesprzeć finansowo i ewentualnie sprzedażą sprzętu wojskowego. Tylko tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz