OBYWATELSKI
PROJEKT WS ZMIANY USTAWY DOT. WIECZYSTEGO UŻYTKOWANIA
24 marca powstał Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stowarzyszenia
Interesu Społecznego "Wieczyste" na rzecz ustawy o zmianie ustawy o
gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie innych ustaw. Na spotkaniu
publicznym przy ul. Koszykowej, dr Daniel Alain Korona (pełnomocnik Komitetu)
przedstawił projekt ustawy.
PRZYCZYNA
POWSTANIA PROJEKTU: Projekt ustawy
jest odpowiedzią na dramatyczną sytuację mieszkańców miast, współużytkowników
wieczystych, których wykańczają skokowe podwyżki oraz horrendalne wysokości
opłat wieczystego użytkowania. Istniejące konstrukcje prawne nie tylko prowadzą
do znacznego zubożenia wielu obywateli, ale także uniemożliwiają im realną
obronę swych interesów w postępowaniach odwoławczych i sądowych, poprzez
ograniczenie możliwości ich reprezentacji przez organizacje społeczne.
ZMNIEJSZENIE OPŁAT
WIECZYSTEGO UŻYTKOWANIA: Projekt ustawy
proponuje zmniejszyć stawki opłat wieczystego użytkowania w przypadku gruntów
wykorzystanych na cele mieszkaniowe z 1% do 0,3%. Prawo do zamieszkania jest
podstawowym dobrem człowieka, a tym samym nie powinno być dyskryminowane w
stosunku do form działalności społecznej. Zwłaszcza w kontekście art.75 ust.1
Konstytucji - Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą
zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają
bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania
obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania. Tymczasem wysokie
opłaty wieczystego użytkowania powodują, iż wiele osób w mieście np. emeryci,
renciści, bezrobotni, osoby z najniższym wynagrodzeniem nie będzie stać na
opłacenie wieczystego nawet po uwzględnieniu bonifikat, ze względu na dochody.
Z tych względów proponuje się zmniejszenie stawki do 0,3%, także dla
nieruchomości oddanych na działalność pożytku publicznego lub wpisanych do
rejestru zabytków, a równocześnie uchylenie bonifikaty przewidzianej w art.73
ust.4 i 74 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Mnożenie bonifikat zamiast
prostych jasnych reguł ustawowych powoduje jedynie wzrost biurokracji, które
będą następnie obciążać m.in. beneficjenci bonifikat. Ponadto obecne
rozwiązanie w zakresie bonifikaty socjalnej powoduje absurdalną sytuację, iż
osoby które uzyskują dochód na członka rodziny nieco powyżej 50% przeciętnego
wynagrodzenia nie może korzystać z bonifikat, gdy osoba która uzyskuje dochód
nieco niższy od ww. progu (np. o kilkanaście złotych) już tak. Nie uwzględnia
się przy tym uciążliwości opłaty wieczystego użytkowania (przecież wyceny a tym
samym opłaty wieczystego znacznie się różnią). W efekcie po zastosowaniu
bonifikaty, osoba która miała dochód nieco wyższy, będzie miała mniej środków
(w wyniku większego obciążenia) aniżeli osoba która pierwotnie miała
nieznacznie mniej. Z tych powodów projekt przewiduje jednakową stawkę bez
żadnych bonifikat, ale niższa niż dotychczasowa z bonifikatą. Dodajmy przy tym,
iż możliwość udzielenia bonifikat nie została zlikwidowana, wciąż występuje w
drodze uchwały lub zarządzenia właściciela nieruchomości. Zgodnie z art.32
Konstytucji RP o równości wobec prawa, proponujemy by zasady obowiązujące w
zakresie stawek opłat wieczystego użytkowania obowiązujące w ustawie o
gospodarce nieruchomościami dotyczyły także nieruchomości należących do Agencji
Nieruchomości Rolnych, zamiast odrębnych stawek wpisanych w ustawie o
gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.
SPRZECIW BĘDZIE
ZASTĘPOWAĆ POZEW: Projekt ustawy wprowadza
zmiany w procedurze dot. uznania opłat wieczystego użytkowania za
nieuzasadnione. Obecny art.80 ust.2 u.g.n. przewidujący, że odwołanie do SKO
zastępuje pozew jest bowiem interpretowany w sposób niekorzystny dla
użytkownika wieczystego, skoro nawet w przypadku sprzeciwu złożonego przez
organ właściwy, użytkownik wieczysty uznany jest za powoda. Stowarzyszenie
Interesu Społecznego „Wieczyste” wielokrotnie podkreślało, że takie postawienie
sprawy narusza art.2 i 45 Konstytucji RP. Stąd projekt jednoznacznie zatem
wprowadza zasadę, iż każda ze stron może złożyć sprzeciw w terminie ustawowym
30 dni (zamiast dotychczasowych 14) od dnia doręczenia orzeczenia, a sprzeciw
(a nie wniosek do SKO) będzie zastępował pozew.
POWÓDZTWO O
NIEWAŻNOŚĆ: Dodany
zostaje art.80a w ustawie o gospodarce nieruchomościami, przewidujący możliwość
wniesienia powództwa o nieważność wypowiedzenia w przypadku wad formalno-prawnych
wypowiedzenia. Ta formuła jest odpowiedzią na sytuację w Warszawie, w której
wiele podwyżek okazywało się nieważnych ze względów formalnych (faksymile,
niewłaściwy organ), ale wskutek przekroczenia 30 dniowego terminu odwoławczego,
użytkownik wieczysty nie miał możliwości dochodzenia swych racji np. w drodze o
nieistnienie stosunku prawnego z tytułu podwyżki.
MOŻLIWOŚĆ
PRZEKSZTAŁCENIA UDZIAŁU: W ustawie o
przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności wprowadza się nowe
rozwiązanie, tj. możliwość przekształcenia swojego udziału w prawie użytkowania
wieczystym w udział w prawie własności, przy czym dla osób fizycznych będącymi
następcami spółdzielni mieszkaniowych, przekształcenie takie miałby charakter
nieodpłatny. Obecne przepisy ustawowe poprzez wymóg zgody wszystkich
współużytkowników wieczystych, lub reprezentujących co najmniej połowę udziałów
by sprawę rozstrzygano na drodze sądowej faktycznie uniemożliwia
przekształcenie wieczystego użytkowania w prawo własności w przypadku dużych nieruchomości
wielolokalowych,. W Gazecie Wyborczej komentując tą propozycję, jeden z
notariuszy wskazywał, że takie rozwiązanie jest rozsądne i logiczne cyt. Nic
nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby grunt był w podwójnym reżimie prawnym -
zapewnia notariusz. I wyjaśnia, że z taką sytuacją już teraz mamy do czynienia,
gdy gmina sprzedaje mieszkanie lokatorowi. W tej sytuacji uzyskuje on część
działki w użytkowanie wieczyste, zaś gmina zachowuje własność reszty gruntu.
Proponowane rozwiązanie pozwoli odblokować sytuację przekształcenia wieczystego
użytkowania w prawo własności nieruchomości wielolokalowych, a tym samym da
poczucie istnienia rzeczywistego prawa, a nie pozoru prawnego.
LIKWIDACJA PODWÓJNEGO OBCIĄŻENIA GRUNTU:
Art.4 projektu zmierza do likwidacji sytuacji podwójnego obciążenia tych samych
gruntów (opłatą wieczystego użytkowania i podatkiem od nieruchomości). Obecna
konstrukcja ustawowa prowadzi do sytuacji konstytucyjnie wątpliwej, w której od
tej samej rzeczy pobierany jest zarówno od właściciela nieruchomości jak i od
użytkownika wieczystego.
ZAPEWNIĆ UDZIAŁ
ORGANIZACJI SPOŁECZNYCH W POSTĘPOWANIACH: Kolejne artykuły projektu (5 do 8) ustawy zmierzają do zmiany
przepisów kpa, kpc, ordynacji podatkowej i p.p.s.a. w zakresie udziału organizacji
społecznych w postępowaniach m.in. ws. opłat i praw dotyczących nieruchomości.
Zgodnie z nowymi przepisami organizacja społeczna wstępuje lub wszczyna
postępowanie albo ze względów społecznych albo za zgodą jednej ze stron. Nowe
przepisy są odpowiedzią na złośliwe często interpretacje przepisów
zmierzających do wyeliminowania organizacji społecznych występujących w imieniu
zwykłych obywateli w postępowaniach. Sądy dokonując różnej oceny przepisów np.
art.61 kpc w jednych postępowaniach dopuszczają a w innych odmawiają udziału
organizacji społecznych. Powstaje zatem sytuacja nierówności wobec prawa – osób
którym umożliwiono korzystania z pomocy organizacji społecznych i tych których
tego uprawnienia odmówiono. Proponowane zapisy mają przeciwdziałać takim patologiom.
Efektem zmian będzie jakościowa zmiana systemowa, skoro obywatele będą zawsze
mogli korzystać z realnej możliwości udziału organizacji społecznych w obronie
ich interesów.
KONKLUZJA: Projekt obywatelski – jeżeli zostanie przegłosowany – wprowadza
zasadniczą rewolucję w sprawach własności i wieczystego użytkowania. Miliony
spółdzielców uzyska prawo do realnej własności swego mieszkania, a nie jakieś
pozorowane uprawnienia. W celu zgłoszenia projektu Stowarzyszenie musi zebrać
ponad 100 tys. podpisów ważnych czyli. Ok. 150 tys. łącznie, uwzględniając
podpisy, które zostaną odrzucone. Po
złożeniu tych podpisów, w ciągu 3 miesięcy, odbędzie się I czytanie, na którym
posłowie będą musieli głosować za skierowaniem do Komisji lub za odrzuceniem
projektu ustawy. Ale w roku wyborczym trudno spodziewać się odrzucenia, skoro
dotyczy kilkunastu milionów wyborców zainteresowanych. Także nie należy obawiać się zamrażarki sejmowej, skoro
zasada dyskontynuacji (czyli zakończenia prac z chwilą zakończenia kadencji
sejmu) nie dotyczy projektów obywatelskich. A zatem zachęcamy do zbierania
podpisów i nadesłania do Stowarzyszenia.
Podpisz projekt,
zbierz podpisy znajomych i sąsiadów i prześlij na adres korespondencyjny:
Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" ul. Sobieskiego 64/8,
02-930 Warszawa.
Tekst projektu
ustawy z uzasadnieniem :
KARTA PODPISÓW:
Trybunał
nie chce orzec w/s wydłużenia wieku emerytalnego
Od blisko 1,5 roku Trybunał
Konstytucyjny milczy i nie wyznacza terminu rozprawy ws. niezgodności z
Konstytucją - ustawy z dnia 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw (czyli
ustawy wydłużającej wiek emerytalny).
Przypomnijmy w listopadzie 2012 r. po akcji Stowarzyszenia
Interesu Społecznego i masowych wniosków ws. przystępowania z interwencją
uboczną, Trybunał skierował wnioski do procedowania pod sygn. k 43/12 (sprawa
połączona z K 45/12 i K 4612). Jest już marzec 2014 i terminu rozprawy wciąż
nie wyznaczono. No cóż sprawę TK akta wrzucił do szuflady i sprawy nie
rozpatruje.
W
marcu br. o dalszy los wniosku upomniał się prezes Stowarzyszenia Interesu
Społecznego „Wieczyste” dr Daniel Alain Korona. W odpowiedzi Trybunał
stwierdza:
Odpowiadając na Państwa
wniosek dotyczący podwyższenia wieku emerytalnego (czyli sprawy K 43/12), który
wpłynął do Biura Trybunału Konstytucyjnego 10 marca 2014 r. drogą
elektroniczną, uprzejmie informuję. Wniosek Niezależnego Samorządnego Związku
Zawodowego „Solidarność” z dnia 28 sierpnia 2012 r., po uzupełnieniu, został –
zarządzeniem Prezesa TK z dnia 22 października 2012 r. – zarejestrowany pod
sygnaturą akt K 43/12 i przekazany do merytorycznego rozpoznania.
Wspólnie z tą sprawą rozpoznawane są wnioski: grupy posłów na Sejm (sygn.
akt K 45/12) oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (sygn. akt K
46/12).
Zgodnie z przepisami ustawy
z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643
ze zm.), kopie wniosku zostały przesłane uczestnikom postępowania Prokuratorowi
Generalnemu i Sejmowi, którzy mają prawo i obowiązek złożyć stosowne
wyjaśnienia odnośnie wniosku. 12 grudnia 2012 r. wpłynęło do Biura Trybunału
Konstytucyjnego stanowisko Prokuratora Generalnego z 11 grudnia 2012 r., a 21
listopada 2013 r. – stanowisko Sejmu z 21 listopada 2013 r.
Sprawa, która Państwa
interesuje jest w toku. Oznacza to, że jest prowadzone postępowanie
merytoryczne, trwają narady sędziów.
Decyzja o wyznaczeniu
terminu rozpoznania sprawy podejmowana jest przez skład orzekający (a sprawa K
43/12 jest rozpoznawana przez pełen skład TK), po wyjaśnieniu wszystkich
istotnych okoliczności. Informacje o terminach rozpraw publikowane są na
stronie Trybunału Konstytucyjnego (www.trybunal.gov.pl) w zakładce: Wokanda, co najmniej na 14 dni przed
rozprawą.
Okazuje
się, że Trybunał kpi sobie z obywateli,
z milionów podpisów zebranych przez Solidarność i setek, tysięcy wniosków,
który napłynęły w 2012 roku. Nie pozwólmy im na to, dlatego apelujemy o akcję
maili do Trybunału Konstytucyjnego z żądaniem terminu rozprawy (wzór na stronie http://serwis21.blogspot.com/2014/03/zadaj-od-trybunau-konstytucyjnego.html)
Ogród
fraszek
Lech
Z. Niekrasz
aborcja
jak głoszą pseudoautorytety
holocaust
stał się
prawem kobiety
apogeum
o wielkich sukcesach rządu
nie ma co już
gadać
rząd stanął na wysokości
najwyższy czas
spadać
argumentacja
rozgrzeszenie
które
życie nam uprości
czworonogi
także
nie
znają
moralności
bezmyślność
niechaj
wyborcy pomyślą
z
czyjej winy
uniezależnił
się
skutek
od
przyczyny
beznadziejność
nadziei
na lepszą Polskę
nie
będzie
niestety
dopóki kanalie
robią
za
autorytety
delikatność
aferzysty nikt nie pyta
skąd ta jego
dolce vita
megabiznes
oto największa gospodarcza ściema
wyprzedali Polskę
ale kasy
nie ma
memento
jeśli
żyć nie macie za co
i
wszystko
diabli
nadali
przypomnijcie
sobie teraz
na
kogoście
głosowali
sprostowanie
stawianie takich zarzutów
to polityczna chryja
premier nigdy nie kłamie
tylko
z prawdą się mija
szansa
można dorobić się majętności
robiąc
w domiarze
sprawiedliwości
żartobliwość
lubię dowcipne pomysły
na przykład
sąd
niezawisły
Uhonorować
opozycję
z
czasów PRL
21 lutego 2014 r. sejm debatował nad senackim projektem ustawy o
działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów
politycznych. Projekt dotyczy zagwarantowanie pomocy (świadczenia specjalnego
oraz pomocy pieniężnej) działaczom opozycji antykomunistycznej i osobom
represjonowanym z powodów politycznych w okresie od 1956 r. do 4 czerwca 1989
r. znajdującym się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej pod warunkiem
uzyskania przez osobę zainteresowaną statusu działacza opozycji lub osoby
represjonowanej oraz spełnienie kryterium dochodowego.
Większość mówców opowiadała się za kontynuowaniem prac nad ustawą,
wskazując że Wielu działaczy opozycji, wielu byłych więźniów
politycznych .. żyje w zapomnieniu, biedzie, są oni chorzy i niejednokrotnie są
pozostawieni sami sobie. Trudno dzisiaj zaakceptować fakt, że w wolnej Polsce
prześladowcy żyją w luksusach, pobierają wysokie emerytury, a ludzie będący ich
ofiarami i ich rodziny żyją w biedzie, schorowani po pobytach w więzieniach,
ośrodkach internowania, często bez pracy i w wielu przypadkach szykanowani za
to, że walczyli z dyktaturą komunistyczną (Stanisław Szwed PIS).
W latach 1956-1989 wielu Polaków w różny sposób walczyło o wolną, suwerenną
Polskę, o przestrzeganie praw człowieka, o godność. Za swoje zaangażowanie,
opór wobec reżimu ponosili dotkliwe kary, byli aresztowani, bici, zabijani,
zwalniani z pracy, relegowani z uczelni, pozbawieni możliwości publikowania i
wreszcie po przemianach 1989 r. zapomniani... Za to poświęcenie winni otrzymać
znacznie więcej niż tylko odznaczenia i legitymacje. Łatwo jest nadawać ordery,
przez kilka chwil ogrzewać się w blasku honoru i odwagi odznaczonych, znacznie
trudniej jest odwdzięczyć się w sposób rzeczywisty, przynieść realną, potrzebną
i oczekiwaną pomoc… Osoby represjonowane nie chcą jałmużny, ale chcą być
traktowane lepiej niż funkcjonariusze UB i SB oraz cały aparat zdrady i
przemocy PRL, który uposażony został przecież doskonale przez Rzeczpospolitą
Polską na kilka pokoleń... Przypomnę tylko, że nawet parlament Albanii w dniu 1
lipca 2004 r. przyjął ustawę przyznającą stałe miesięczne dodatki pieniężne
osobom represjonowanym przez system totalitarny (Jarosław Żaczek, Solidarna
Polska), bo cały czas jest taki niedosyt, jako że z jakąś ogromną
wstydliwością unikamy przedstawienia tych ludzi, którzy naprawdę poświęcili wiele
dla sprawy, dla suwerenności Polski (Józef Lassota, PO).
14 marca Sejm skierował projekt ustawy do dalszych (druk nr 2137).
Wniosek o odrzucenie projektu ustawy zgłoszony przez Palikotowców z Twojego
Ruchu, wsparty przez SLD - Sejm odrzucił. Zatem projekt będzie procesowany, ale
nie wzbudza on zachwytu organizacji weteranów.
Przykładowo Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89
uznało, że: projekt ustawy nie spełnia oczekiwań środowisk
weteranów opozycji z czasów PRL tj. właściwego uhonorowania a
nie jałmużny. W swych zapisach, choć nie była to intencja ustawodawcy, projekt
ustawy nosi cechy ustawowej jałmużny poprzez przywoływanie kryterium
dochodowego i odwoływania się do ustawy o pomocy społecznej. Równocześnie nie
przyznano weteranom walki o niepodległość z lat 1956-89 analogicznych uprawnień
jak kombatantom (przypominamy, że nie wszyscy kombatanci walczyli z
bronią w ręku, zajmowali się także drukiem, kolportażem, gromadzeniem
informacji, przerzutem osób itd.).. Stowarzyszenie proponuje zatem m.in. przyjęcie
definicji działaczy opozycji zgodnie z dotychczasowymi zapisami z ustawy o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, rezygnację ze
świadczenia specjalnego i przyznanie w zamian stałego dodatku weterana oraz
ujednolicenie sposobu traktowania okresów działalności walki o niepodległość i
represji politycznych po 1956 r z okresami działalności kombatanckiej - przy
przyznawaniu emerytur i rent.
Czy weterani opozycji doczekają się ustawowego uhonorowania?
Skandaliczne
orzeczenia
Sądu
Najwyższego
Sąd Najwyższy odrzucił skargę
Adama Słomki dotyczącą ścigania zbrodniarzy komunistycznych wbrew kardynalnej
zasadzie braku przedawnienia zbrodni totalitarnych. Można uznać, że niektórzy
dyspozycyjni sędziowie czasów PRL zasiadający obecnie w Sądzie Najwyższym (np.
SSN Janusz Godyń czy Tadeusz Ereciński) przez zakulisową ochronę totalitarnych
zbrodniarzy wystawiają państwo polskie na śmieszność w oczach opinii publicznej
na całym świecie.
Zbrodnie komunistyczne – to
zbrodnie nieukarane. Lekceważone zarówno przez elity nowej Polski jak i przez
starą Europę. Polska nie przyłączyła się do państw, które w 2013 roku zażądały
od Komisji Europejskiej przeciwdziałania negowaniu zbrodni komunistycznych!
Pod wnioskiem do Vivienne Reading, unijnej komisarz sprawiedliwości,
podpisały się Litwa, Łotwa, Czechy, Węgry, Bułgaria i Rumunia. Nie podpisała
się III RP.
Warto dodać, że dziś Sąd
Najwyższy poparł „moralną odpowiedzialność” byłej poseł Platformy Beaty
Sawickiej za korupcję, którą za pośrednictwem mediów widziały miliony Polaków.
III RP z naszych podatków wypłaci w związku z tym odszkodowanie byłej poseł.
Na oczach Polaków wymiar
sprawiedliwości i organa ścigania doprowadzają do aresztowania autora
dziennikarskiej prowokacji wobec b. prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku (rozprawa
na telefon) lub też przyjmują irracjonalną opinię biegłych o rzekomo złym
stanie zdrowia zbrodniarza Jaruzelskiego, który „nie ma siły” stanąć przed
sądem ... ale zdrowie pozwala mu na obchodzenie 90-tych urodzin w warszawskim
hotelu „Hayatt” za pieniądze pochodzące z fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego,
której donatorem jest ukraiński oligarcha wspierający Wiktora Janukowycza i
Władimira Putina.
Kontrastem sprawiedliwej kary
jest triumf zła: morderca nie tylko nie został pokonany, ale zwycięża, wymierza
karę, depcze niewinnych, burzy i neguje system wartości. - pisał Stanko
Lasić, profesor Uniwersytetu w Amsterdamie, autor „Poetyki powieści
kryminalnej”.
Oto rezultat dokonanej przez
komunistów pacyfikacji duszy Polaków. Komuniści zdołali spustoszyć podstawy
narodowego i państwowego bytu, struktury społecznej, kulturowej i obyczajowej.
Opinię publiczną zastąpiły media zatrudniające zdemoralizowaną „celebrę”. To najczęściej zależnie od sytuacji politycznej drugie i trzecie
pokolenie spadkobierców komuny powiewające rekwizytami lewicy bądź prawicy.
W tym
samym czasie Rosja bezkarnie upamiętnia totalitarny pomnik w Pieniężnie, a III
RP ściga działaczy Konfederacji za rzekome znieważanie pomnika Armii Czerwonej
w Katowicach lub w Nowym Sączu. Zamiast
brać przykład z Ukrainy - gdzie demontuje się pomniki Lenina - dyspozycyjna
prokuratura ściga opozycjonistów z czasów PRL za demontowanie realnej pochwały
totalitaryzmu w postaci „upamiętnienia Lenina” w nazwie na bramie Stoczni
Gdańskiej.
W tej sytuacji trzeba uznać, że
III RP jest pozbawiona możliwości efektywnego sprawowania władzy sądowniczej w
zgodzie z art. 2 Konstytucji RP. Pod stosowanym PR-em drzemie bezprawie,
bezkarność totalitarnych sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy MSW PRL,
wszechobecna dzisiejsza dyspozycyjność funkcjonariuszy wobec władzy i
postkomunistyczna mentalność.
Konfederaci nie wezmą w związku
z tym udziału w żadnym fetowaniu 25-rocznicy wyborów do Sejmu PRL, który obrał
zbrodniarza Jaruzelskiego na prezydenta PRL. … Jednocześnie przestrzegamy, że dalsze
publiczne kpiny z Polaków muszą doprowadzić do polskiego wydania kijowskiego
Majdanu jako kolejnego protestu przeciwko arogancji władzy, która traktuje
Polaków jak maszynkę do zapewniania intratnych posad i kreowania milionowych
fortun.
Biuro Prasowe KPN-NIEZŁOMNI
Galeria
Sudecka: Czy członkowie SKO byli bezstronni?
Sposób działania administracji w sprawie Galerii Sudeckiej jest
jednym z wielu przykładów naruszenia prawa w Polsce. Przypomnijmy, iż
inwestycje w sposób znaczący będzie oddziaływać na środowisko, ale w
postępowaniu środowiskowym nie zasięgnięto opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony
Środowiska co do zakresu raportu oddziaływania na środowiska, mimo że taki
obowiązek występował. O opinię dot. inwestycji wystąpiono, gdy finalizowano
decyzję ws. warunków środowiskowych. Organizacje społeczne (Stowarzyszenie
Ochrony Wywłaszczonych i Ochrony Środowiska, Stowarzyszenie Interesu
Społecznego "Wieczyste") wystąpiły o stwierdzenie nieważności decyzji
Prezydenta Miasta z dnia 21.09.2010 r. nr 413/2010. Samorządowe Kolegium
Odwoławcze w Jeleniej Górze najpierw odmówiło stwierdzenia nieważności (decyzja
z dn. 9.08.2013 nr SKO/41/OŚ-5/2013), by w postępowaniu odwoławczym uchylić
zaskarżoną decyzję i umorzyć postępowanie (decyzja z dn. 11.10.2013 nr
SKO/41/OŚ-34/2013). Ten manewr pozwolił na skuteczne wyeliminowanie organizacji
społecznych. Wiadomo, że w warunkach trwającej budowy, zaskarżenie do WSA
sprawy decyzji środowiskowej będzie bezskuteczne, gdyż w międzyczasie zakończy
się budowę, a samo pozwolenie na budowę już zmieniono projektem zastępczym.
Z tych względów Stowarzyszenie Interesu Społecznego
"Wieczyste" spróbowało dalej wzruszyć administracyjnie decyzję
środowiskową i kolejne decyzje SKO w sprawie. SKO jednak systematycznie
odmawiało wszczęcia postępowania i utrzymywało swoje postanowienia. Jednak
porównując składy orzekające w sprawie nie sposób nie dostrzec, iż orzekają
wciąż ci sami urzędnicy. Zatem:
- Decyzję z dn. 9.08.2013 wydawali Przewodniczący Henryk Bloch,
członkowie Agnieszka Mazurkiewicz (spr), Tomasz Kania
- Decyzję z dn. 11.10.2013 wydali Przewodnicząca Aleksandra
Brylińska, członkowie Zygmunt Kawka (spr), Dariusz Drozdowski
- Postanowienia z dn. 22.11.2013 (ws. odmowy wszczęcia
postępowania ws. nieważności i odmowy wznowienia postępowania ws. decyzji z dn.
11.10.2013) - Przewodnicząca Danuta Sadowska, członkowie Joanna Leszczyńska
(spr) i Krystyna Marszałek
- Postanowienia z dn. 18.12.2013 (ws. odmowy wszczęcia
postępowania z urzędu ws. stwierdzenia nieważności decyzji środowiskowej z dn.
9.04.2010, ws odmowy wszczęcia postępowania ws. stwierdzenia nieważności
decyzji nr 7/10 z dn. 9.04.2010, odmowy wszczęcia postępowania o
rozstrzygnięcie właściwości dotyczącej organu uprawnionego do wydania decyzji
środowiskowej, odmowy wyjaśnienia decyzji z dn. 11.10.2013) - przewodnicząca
Aleksandra Brylińska, członkowie Joanna Leszczyńska (spr) i Dariusz Drozdowski.
- Postanowienia z dn. 07.01.2014 (utrzymujące w mocy postanowienia
z dn. 22.11.2013) - Przewodnicząca Aleksandra Brylińska, członkowie Tomasz
Kania i Zygmunt Kawka
- Postanowienia z dn. 30.01.2014 (utrzymujące w mocy postanowienia
z dn. 18.12.2013) - przewodniczący - Tomasz Kania (spr), członkowie Danuta
Sadowska i Piotr Poczęty.
Jak widać z zestawienia wprawdzie ci sami członkowie SKO niby nie
brali udziału przy rozstrzyganiu skarżonych decyzji/postanowień, tym niemniej
wymieniali się zamiennie przy rozstrzyganiu kolejnych wniosków. Zatem de facto
te same osoby rozstrzygały sprawę. Zatem uzasadnione jest pytanie czy nie
zachodziła okoliczność określona w art.24§3 kpa o uzasadnionej wątpliwości co
do bezstronności osób rozstrzygających sprawę, innymi słowy czy członkowie SKO
byli bezstronni? Można mieć wątpliwości.
Sprawa Galerii Sudeckiej wciąż nie jest jednak zakończona,
albowiem postępowania z wniosku SIS "Wieczyste" ws. uchylenia decyzji
środowiskowej i wstrzymania inwestycji toczą się w Głównej Dyrekcji Ochrony
Środowiska, a dot. pozwolenia na budowę projektu zamiennego u Prezydenta Miasta
i przed Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego.
Postanowienie
sądowe, nie –zwykły świstek papieru
Od
ubiegłego roku pisma sądowe - z wyjątkiem wyroków i postanowień na które
przysługuje prawo odwołania – nie są już ani podpisane, ani opieczętowane, a
wszystko za sprawą §19 ust.4 zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12
grudnia 2003 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów
sądowych oraz innych działów administracji sądowej. Zgodnie z tym przepisem nie
ma już obowiązku podpisywania i opieczętowania przesyłania pism sądowych - zarządzeń,
wezwań, zawiadomień, postanowień. Słowem obywatel otrzymuje pismo, które nie
posiada żadnych cech uwierzytelnienia, żadnych cech uwiarygodnienia. Ale czy
pisma przesyłane w tym trybie można uznać za skuteczne. Wątpliwości w tej
kwestii nabrało Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”.
POZEW O BRAK
SKUTKU PRAWNEGO
14 marca Stowarzyszenie złożyło zatem pozew na podstawie art.189 k.p.c. przeciw Skarbowi Państwa
reprezentowanego przez Ministra Sprawiedliwości o ustalenie nieistnienia
skutku prawnego przesyłanych pism (wezwań, zarządzeń sędziego i postanowień)
przez sądy w całej Polsce, w stosunku do których zastosowano §19 ust.4
zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r. w sprawie organizacji
i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji
sądowej.
ZAŁĄCZNIK KTÓREGO
NIE MA
§19 ust.4 zarządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r. dotyczy (zgodnie z jego
treścią) pism określonym w załączniku nr 3. Cyt. "Pisma
sądowe, określone w załączniku nr 3 do zarządzenia, zamieszczone w
sądowym systemie informatycznym i odnotowane w nim jako wydane, mogą być
wysyłane bez podpisu własnoręcznego. Pismo sądowe, a w razie przesłania odpisu
orzeczenia pismo przewodnie, przy którym przesyłany jest odpis, powinno
zawierać wskazanie danych osoby, która w sytuacji wymienionej w ust. 1
podpisałaby pismo. Nie stosuje się w tym przypadku wskazanego w § 26 ust. 1
wymogu zamieszczenia pieczęci urzędowej oraz poświadczania za zgodność z
oryginałem, a także wymogu podpisania pozostawionej w aktach kopii wysłanego
pisma, o którym mowa w § 20."
Tymczasem zarządzenie nie zawiera
załącznika nr 3. Wprawdzie istnieje załącznik nr 2 wymieniające
wykaz pism do których może mieć zastosowanie §19 ust.4, jednakże sam
załącznik nie może sam w sobie stanowić samodzielnej podstawy prawnej do
stosowania §19 ust.4 zarządzenia.
NIEWŁAŚCIWA
PODSTAWA PRAWNA
Zgodnie z art.93 ust.1 i 2 Konstytucji RP zarządzenia
ministrów mają charakter wewnętrzny i obowiązują tylko jednostki organizacyjnie
podległe organowi wydającemu te akty. Zarządzenia są wydawane tylko
na podstawie ustawy. Nie mogą one stanowić podstawy decyzji wobec
obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów, których prawa i obowiązku
mogą być regulowane wyłącznie w aktach normatywnych powszechnie obowiązujących.
Kwestia doręczonych postanowień, zarządzeń o zwrotu a nawet wezwań jest istotna
dla praw strony, albowiem wiąże się z nimi często terminy rozpraw a także
czynności odwoławczych. Brak podpisu (oryginalnego lub
uwierzytelniającego dokument) pod postanowieniami, wezwaniami, zarządzeniami
(np. o zwrocie pozwu) faktycznie oznacza, że strona procesu została pozbawiona
prawa uzyskiwanie od Sądu czyli od organu państwa dokumentów pewnych, nie
budzących wątpliwości co do osób ich wydających. Brak podpisu lub elementów
uwierzytelnienia stwarza zagrożenie możliwości wysyłania pism, które nie muszą
być zgodne z oryginałem lub mogą być faktycznie wydane po ich wcześniejszym
wysłaniu, Takie działanie narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego,
zaufanie obywateli do organów państwa a także prawa do sprawiedliwego
postępowania sądowego.
Zatem materia jakim jest
podpisywanie pism przesyłanych do obywateli, jeżeli dotyczy postanowień, wezwań
lub zarządzeń dot. zwrotu nie może być regulowane w drodze zarządzenia ministra
(eliminującego element pewności wydanego dokumentu przez sąd), ale jedynie w
formie aktu powszechnie obowiązującego, gdyż dotyczy fundamentalnych praw
jednostki. §19 ust.4 w zakresie w jakim odnosi się do postanowień,
wezwań lub do zarządzeń sędziego narusza zatem zasady prawne określone przez
Trybunał Konstytucyjny (m. in. wyrok z dnia 31 maja 2010 r., sygn. akt U
4/09, OTK z 2010 r. Nr 4/A, poz. 36; wyrok z dnia 30 lipca 2013 r., sygn. akt U
5/12), który odnosząc się do rozporządzeń (a tym samym także do zarządzeń
ministra) stwierdził, iż funkcją rozporządzenia jest wykonywanie ustawy, a
nie jej modyfikowanie, uzupełnianie czy powtarzanie jej postanowień.
Rozporządzenie jako akt wykonawczy nie może normować materii w ogóle
nieuregulowanych w ustawie, nawet jeśli wydawało się to z jakiegokolwiek punktu
widzenia celowe lub pożądane. Brak stanowiska ustawodawcy w danej
sprawie, przejawiający się w choćby nieprecyzyjności upoważnienia lub
pominięciu treści istotnych dla prawidłowego wykonania ustawy, musi być
interpretowany ściśle - jako nieudzielenie kompetencji normodawczej w
oznaczonym zakresie. W konsekwencji interpretacji przepisów przyznających
kompetencje normodawcze nie można dokonywać przy pomocy wykładni rozszerzającej
i celowościowej.Uwagi te są tym istotniejsze, jeżeli dotyczy materii
związanych z prawami jednostki, których przecież dotyczą postanowienia czy
zarządzenia sędziego (np. o zwrocie pozwu).
PRZEKROCZONO DELEGACJĘ USTAWOWĄ
Zgodnie z art.148§1 prawo o ustroju
sądów powszechnych Minister Sprawiedliwości określi, w drodze
zarządzenia, organizację i zakres działania sekretariatów sądowych oraz
innych działów administracji sądowej, a także kategorie pracowników sądowych
obowiązanych do noszenia stroju urzędowego lub oznak i warunki ich przydziału. Delegacja
ustawowa została jasno określenia i dotyczy sposobu działania administracji
sądowej, ale nie obejmuje kwestii cech jakie powinny posiadać
orzeczenia sądowe wysyłane stronom. Zatem wprowadzając taki zapis
minister przekroczył swoje uprawnienia wynikające z delegacji ustawowej Prawo o
ustroju sądów powszechnych,
SPRZECZNOŚĆ
Zapis §19
ust.4 zarządzenia stoi w sprzeczności z przepisami kodeksu postępowania
cywilnego tj.
- art.331 kpc
(doręczenia postanowienia) w związku z art. 330 przewidującego wymogu podpisu 3
sędziów zawodowych, którzy wydawali wyrok lub postanowienie (np. postanowienia
sądu okręgowego w trybie odwoławczym) – w związku z art.361 kpc (do postanowień
stosuje się przepisy o wyrokach)
- Art.
357§1-4 (doręczenia postanowień) w związku z art.358 kpc oraz 324§3 (wymóg
podpisu).
Zamiast
postanowienia dopuszczalne jest jedynie wysyłanie uwierzytelnionego odpisu
postanowienia czyli dokumentu zawierającego podpis osoby uwierzytelniającej
wraz ze stosowną pieczątką. Brak na doręczonym egzemplarzu postanowienia tych
elementów uwierzytelnienia lub brak podpisów sędziów stanowi pogwałcenie prawa
uczestnika postępowania sądowego do otrzymania dokumentu pewnego, wiarygodnego,
i narusza konstytucyjne prawo do sądu jak również ww. przepisy kodeksu
postępowania cywilnego.
KONKLUZJA
Sprawie nadano już sygnaturę VI C 550/14. Co
orzeknie Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście nie wiemy. Czy zwróci się do
Trybunału Konstytucyjnego. W każdym razie rację ma prezes Stowarzyszenia dr
Daniel Alain Korona, iż od sądu mamy prawo oczekiwać dokumentów
poświadczonych, urzędowych, a nie świstków papieru.
KRAJ
AMNEZJA OWSIAKA: Coraz ciekawsze kwiatki wychodzą w czasie
procesu sądowego jakie wytoczył Jerzy Owsiak blogerowi MatkaKurka. (Piotrowi
W.). Cytujmy za Gazetą Wrocławską: Do kogo należy spółka Złoty Melon
- pytał bloger.- Jest to jednoosobowa spółka fundacji WOŚP - odpowiadał szef
WOŚP. MatkaKurka: Kto w spółce Złoty Melon zatrudniał pracowników, kto
podpisuje umowy z pracownikami? Owsiak: Wydaje mi się, że ja podpisuje umowy z
pracownikami. Jestem szefem działu graficznego od 1,5 roku. MatkaKurka: Kto
podpisał umowę z dyrektorem graficznym, czyli z panem? Owsiak: Nie potrafię
sobie teraz przypomnieć. - A czy pan nie pamięta, że jest pan prezesem Złotego
Melona? - dopytywał bloger. Owsiak: Nie pamiętam, czy jestem prezesem
Złotego Melona. Kto zdecydował o wysokości wynagrodzenia dla dyrektora
graficznego. Kto panu wypłaca pensję? - pytał MatkaKurka. Owsiak: Wydaje mi
się, że o wysokości wynagrodzenia zdecydował konwent fundacji WOŚP. Pensję
wypłaca mi Złoty Melon. Bloger: W roku 2012 Zloty Melon miał ponad 12 mln zł
przychodu z czego 11 mln zł wydał na działania obce - na co poszły te
pieniądze? Owsiak: Wszystko jest w naszej księgowości. Wydaje
mi się, że bloger myli pewne pojęcia, ale ciężko mi się teraz do nich odnieść,
wszystko można łatwo wykazać w księgowości. MatkaKurka: Jakie powiązania są
miedzy firmą Mrówka Cała, a Złoty Melon? Owsiak: To są niewielkie działania
związane m.in. z wydawaniem płyt. - Wnoszę o włączenie do akt sprawy rejestru
przepływów finansowych między Mrówką Całą a Złotym Melonem za lata 2004-2013 -
mówił bloger. Bloger: Czy kiedykolwiek przystanek Woodstock był
finansowany z 1 proc. przekazywanego na WOŚP? - Nie mam takiej wiedzy,
szczegóły ma księgowość - mówił Owsiak. Owsiak nie pamięta,
zasłania się księgowością, a główna księgowa fundacji Dorota Pilarska nie wie,
ile przekazała na konto prezesa Owsiaka i jego żony, gdyż nie sporządziła
jeszcze sprawozdania finansowego. Tymczasem do 31 grudnia 2013 miała obowiązek
przesłania do urzędu skarbowego PIT-4R (o wynagrodzeniach łącznych
pracowników) a do 28 lutego 2013 r. miała ustawowy obowiązek przesłania PIT-11
podatnika – urzędowi skarbowemu oraz samemu podatnikowi. Jak informuje
MatkaKurka na swoim blogu - W tym samym duchu zostały dostarczone
do sądu wyciągi z rejestru KRS, które miały udawać sprawozdania z ksiąg
rachunkowych i rozliczenia między trójką: Złoty Melon, Mrówka Cała i
WOŚP. Przepraszam, wykazałem się olbrzymią naiwnością, przyszło mi do głowy, że
„chyba prezes” nie będzie robił jaj z sądu, tak jak robi sobie jaja z milionów
donatorów i tysięcy wolontariuszy. Zamiast rozliczeń w sądzie pojawiła się
sieczka, która według mojej wiedzy jeszcze nie została wciągnięta do akt sprawy
i nie wiadomo, czy będzie.
BEZ DYSKRYMINACJI: Urząd Ochrony
Konkurencji i Konsumentów uznał, że Miasto Stołeczne Warszawa nie nadużyło
pozycji dominującej wprowadzając tzw. kartę Warszawiaka. Zdumiewające jest
jednak uzasadnienie zawarte w piśmie UOKIK odpowiadające na wniosek
Stowarzyszenia Interesu Społecznego. Zdaniem Prezesa UOKIK działaniom Miasta
Stołecznego warszawy nie można przypisać charakteru dyskryminującego. Wszyscy
konsumenci znajdują się w podobnej sytuacji, a mianowicie rozliczający podatek
na terenie m.st. Warszawy są uprawnieni do skorzystania z określonych zniżek.
Ponadto w ocenie Prezesa UOKIK podjęte działania są obiektywnie uzasadnione.
Konsumenci rozliczający się z podatków w m st. Warszawie pośrednio
uczestniczą w finansowaniu infrastruktury transportowej w tym mieście.
Przyznanie im możliwości skorzystania z ulgi nie stanowi zatem nadużycia
pozycji dominującej. (pismo UOKIK z dn. 27 lutego 2014 nr
RWA-690-301/13/KS). UOKIK ani słowem nie zająknął się w sprawie osób
płacących w Warszawie np. podatek rolny (lub np. podatek od nieruchomości), a
nie rozliczających się z podatku dochodowego (czy fakt, iż nie są objęci prawem
do zniżki nie jest dyskryminacją?). Również nie odniósł się do
ewentualnego naruszenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/98/UE.
BIAŁYSTOK OBNIŻYŁ STAWKI ZA ŚMIECIE OD 1 MARCA:
Złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w
Białymstoku na uchwały śmieciowe poprzedzone wezwaniem Rady Miasta do usunięcia
naruszenia prawa z dnia 12 sierpnia 2013r., pod którym podpisało się kilka
tysięcy osób i poparte przez trzy centrale związkowe tj. NSZZ Solidarność,
OPZZ, FORUM Związków Zawodowych oraz wszczęcie przez Prezesa Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów w dniu 13 listopada 2013r. postępowania
wyjaśniającego, które było poprzedzone zawiadomieniem delegatury UOKiK-u w
Lublinie o naruszeniu przez Gminę Białystok przepisów ustawy o ochronie
konkurencji i konsumentów w postaci stosowania nadmiernie wysokich, a tym samym
nieuczciwych opłat za odbiór odpadów komunalnych, sprawiło, że stawki opłat za
śmieci w Białymstoku zostały zmienione. Rada Miasta Białegostoku w dniu 20
stycznia 2014r. podjęła uchwałę Nr LIV/629/14 zmieniająca uchwałę w sprawie
wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz
ustalenia stawki tej opłaty i ustalenia stawki opłaty za pojemnik o określonej
pojemności i dokonała korekty podwyżki cen za wywóz śmieci z dnia 1 lipca
2013r. Nowe stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wchodzą w
życie w dniu 1 marca 2014r. Przykładowo za mieszkanie do 40 m2 nowa stawka za śmiecie
selekcjonowane wyniesie 14 zł miesięcznie zamiast dotychczasowych 19 zł. A za
mieszkanie do 80 m2
– 26 zł zamiast dotychczasowych 35 zł. Jednak nowe stawki po obniżeniu są wciąż
wyższe niż przed reformą. Trzeba także pamiętać, iż mimo dokonanej korekty
opłat za odbiór śmieci przez Radę Miejską Białegostoku, ceny są nadal
kilkukrotnie wyższe niż w gminach podbiałostockich. Zatem walka Białostoczan o
niższe opłaty się na tym nie skończy.
EGZEKUCJA ABONAMENTOWA ZAWIESZONA: Na początku lutego pani Maria z warszawskiego Żoliborza otrzymała
na początku roku wezwanie do uiszczenia abonamentu radiowo-telewizyjnego od
2009 roku. Po otrzymaniu upomnienia przedegzekucyjnego od Poczty Polskiej
skierowała 2 wnioski - zgodnie z wzorami rozpowszechnionymi przez
Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" do KRRiT o umorzenie
opłat abonamentowych (jedno dotyczące lata 2009-01/2011) i drugie za kolejne
okresy abonamentowe (2011-2013), równocześnie poinformowała o tym fakcie
Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej. W odpowiedzi Poczta Polska
poinformowała, że: w bazie informatycznej abonentów została odnotowana
informacja o skierowaniu pisma do KRRiT w Warszawie o umorzenie zaległości.
Należy oczekiwać na decyzję w tej sprawie. Koszty wystawionego upomnienia 8,80
zł nie podlegają umorzeniu, należy uregulować je na konto ....
zob. http://serwis21.blogspot.com/2014/02/zoz-wniosek-o-umorzenie-oplat.html
zob. http://serwis21.blogspot.com/2014/02/zoz-wniosek-o-umorzenie-oplat.html
INWESTYCJA ZAKWESTIONOWANA PRZEZ
UNESCO: Według UNESCO projekt biurowca realizowanego
naprzeciwko Zamku Królewskiego w Warszawie powinien zostać zmieniony, ponieważ
budynek może zdominować przestrzeń Starego Miasta. Decyzję UNESCO przekazał
generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski. Chodzi
o działkę naprzeciwko Zamku Królewskiego na rogu ul.
Podwale i Senatorskiej, na której powstaje biurowiec.
Inwestycja realizowana jest w bliskim sąsiedztwie Starego Miasta wpisanego
na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zaniepokojone inwestycją Centrum Światowego
Dziedzictwa w Paryżu, z którym władze Warszawy nie skonsultowały budowy.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że decyzję zezwalającą na realizację
inwestycji bez konsultacji z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu podjął
stołeczny konserwator zabytków Piotr Brabander. - Mimo że miał na piśmie opinię wydaną
przez Narodowy Instytut Dziedzictwa, która mówiła wprost, że tę decyzję należy
skonsultować z UNESCO, stołeczny konserwator doszedł do wniosku, że tego
nie trzeba konsultować, ponieważ inwestycja nie leży w granicach samego wpisu,
lecz na jego granicy (...). Jednak faktem nie skonsultowania z UNESCO projektu
wcale nie przejmuje się Wojewoda Mazowiecki. 18
marca wydał postanowienia o odmowie wszczęcia
postępowania ws. stwierdzenia nieważności i wstrzymania wykonana decyzji
Prezydent M. St. Warszawy z dn. 16 kwietnia 2012 w/s zatwierdzenia projektu
budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę inwestorowi Senatorska
Investment. Z takimi wnioskami wystąpiło 5 listopada ubr. Stowarzyszenie
Interesu Społecznego "Wieczyste". W uzasadnieniu odmowy wstrzymania
wykonania decyzji, Wojewoda stwierdził, że analiza zgromadzonego materiału
dowodowego prowadzi do konstatacji, iż nie zachodzi prawdopodobieństwo, że
decyzja jest dotknięta którąkolwiek z kwalifikowanych wad prawnych
przewidzianych art.156§1 kpa. Wojewoda Mazowiecki zatem nie dostrzegł
żadnego naruszenia prawa, ale czego można było po nim oczekiwać innego. Wszak
władzom nie zależy ani na prawidłowości procedur prawnych, ani na charakterze
urbanistycznym miasta.
zob. http://serwis21.blogspot.com/2014/03/podwale-1-wojewoda-odmawia-stwierdzenia.html oraz
MINISTERIALNA WRAŻLIWOŚĆ NA NIEPEŁNOSPRAWNYCH: Jak pisze
"SuperExpress" - Rządowy pełnomocnik do spraw
niepełnosprawnych Jarosław Duda pełni swoją funkcję od 2007 roku. Zarabia
miesięcznie około 12,5 tys. zł, czyli do tej pory otrzymał ponad milion zł za
swoją pracę. Ale do rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy od ponad tygodnia
protestują w Sejmie, nawet się nie pofatygował. Pytamy zatem, czemu
utrzymuje się stanowisko za 12,5 tys. zł miesięcznie (+inne wydatki biurowe),
skoro pan minister dla niepełnosprawnych robi powiedzmy niewiele i nawet nie ma
ochoty by z nimi się spotkać. Czy te pieniądze wydatkowane na pana ministra i
jego biuro, nie należało raczej przeznaczyć na opiekę nad niepełnosprawnymi,
zwłaszcza że przecież istnieje także inna instytucja d/s niepełnosprawnych -
tj. Państwowy Fundusz Rehabitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).
NIEZGODA NA
ROSATIEGO: 21 marca senator Jan Rulewski
zwrócił się z pismem do członków Rady Krajowej PO, w którym wyraził wątpliwość
odnośnie kandydatury Dariusza Rosatiego do europarlamentu. Senator Rulewski
zwrócił uwagę, iż Dariusz Rosati jako Przewodniczący Sejmowej Komisji
Finansów, odmówił udzielenia pomocy w wysokości 20 mln zł, dla ok. 10
tys. represjonowanych (stenogram z posiedzenia Sejmu z końca stycznia 2014), a
ponadto nie osiągnął znaczących wyników
kontrolując stan finansów państwa. Przypomnijmy bliżej postać Dariusza
Rosatiego - był sekretarzem Komitetu Uczelnianego PZPR
na SGPiSie. Jak podaje IPN cyt. za Wikipedią - w 1968 zarejestrowany przez Departament I MSW jako kandydat na tajnego
współpracownika (kryptonim
"Kajtek"), w 1976 w kategorii "zabezpieczenie", a w 1978
jako kontakt operacyjny ps. "Buyer". Z kolei w 1985 został
zarejestrowany w Departamencie II MSW (kontrwywiad) w kategorii "kandydat",
a listopadzie 1989 w kategorii "zabezpieczenie". Sam
zainteresowany w 2007 r. złożył
oświadczenie, w którym zaprzeczył by współpraca wykraczała poza sporadyczne
kontakty.
OSZUKANY KLIENT PRZEZ POLKOMTEL? W
Serwis21 informowaliśmy już o praktykach Polkomtela operatora sieci Plus
naciągającego klientów (wbrew umowom) na opłaty za papierowe faktury. Postępowanie
ws. wszczęło Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dowiadujemy się jednak o
kolejnych praktykach tej firmy przeciw konsumentów. Jak informuje pan Mariusz: W
dniu 20.12.2013 r wystosowałem pismo do Polkomtela o rezygnację z usług numeru
telefonicznego z dniem 20.02.2014r. Z początkiem stycznia br Polkomtel
telefonicznie zaproponował mi przedłużenie umowy na okres 12 m-cy. Zgodziłem
się, pod warunkiem otrzymania i zapoznania się z aneksem. Po otrzymaniu aneksu
,ponieważ nie zgadzałem się z jego treścią, potwierdziłem ponownie pisemnie
Polkomtel ,że rezygnuję z dalszych usług po zapoznaniu się z aneksem. Pismem z
dnia 29.01.2014r Polkomtel poinformował mnie ,że w związku
z powyższym rozwiązanie umowy nastąpi z dniem 20.02.2014r. Następnie
Polkomtel pismem z dnia 10.02.2014r stwierdził ,że w oparciu o rozmowę tel. w
dniu 17.01.2014r zawarłem powyższy aneks na przedłużenie umowy ,strasząc mnie
karami w wypadku rezygnacji z dalszych usług. Pomimo podpisanej umowy z innym
operatorem, nie mogę przenieść numeru tel. ponieważ Polkomtel blokuje jego
udostępnienie. Na email do UKE nie mam do dzisiaj odpowiedzi.
Skoro Polkomtel potwierdził rozwiązanie umowy, to nie może zmieniać zdania bez zgody abonenta i twierdzić, że nastąpiło zawarcie aneksu, zwłaszcza iż abonent nie przyjął pan propozycji przedłużenia umowy. Powyższa sytuacja jednak potwierdza, iż nie należy akceptować jakichkolwiek rozmów telefonicznych z tą firmę, i wszelkie kontakty prowadzić wyłącznie w drodze pisemnej. A najlepiej to wogóle zrezygnować raz na zawsze z usług tej firmy.
Skoro Polkomtel potwierdził rozwiązanie umowy, to nie może zmieniać zdania bez zgody abonenta i twierdzić, że nastąpiło zawarcie aneksu, zwłaszcza iż abonent nie przyjął pan propozycji przedłużenia umowy. Powyższa sytuacja jednak potwierdza, iż nie należy akceptować jakichkolwiek rozmów telefonicznych z tą firmę, i wszelkie kontakty prowadzić wyłącznie w drodze pisemnej. A najlepiej to wogóle zrezygnować raz na zawsze z usług tej firmy.
Przypomnienie: zgodnie z art.71 każda osoba
ma prawo do przeniesienia numeru a zgodnie z ust.3 przepisu - przeniesienie
numeru jest bezpłatne. Odmowa przeniesienia numeru pieniężnego podlega karze
pieniężnej decyzją UKE zgodnie art.209 ust.1 pkt.16 Prawa Telekomunikacyjnego.
POWRÓT SAWICKIEGO,
POWRÓT ŚMIETANKI?: Po dymisji Stanisława Kalemby,
ministrem rolnictwa został ponownie Marek Sawicki (PSL). Przypomnijmy, iż
Minister Sawicki zrezygnował w lipcu 2012 r. z kierowania resortem, po aferze
taśm Serafina, w której ujawnione zostały patologie w spółce Elewarr kierowanej
przez Andrzeja Śmietanko należącej do Agencji Rynku Rolnego, podległej
faktycznie Ministrowi Rolnictwa.http://serwis21.blogspot.com/2012/07/elewarrgate-przychodzi-ukasik-do.html Andrzej Śmietanko (PSL) objął funkcję prezesa
Elewarru 23 listopada 2013 r. (w dniu expose Tuska o apolitycznej spółek). Jak
uzasadniał wówczas odwołania bezpartyjnego prezesa Daniela Alain Korona i
powołanie partyjnego Andrzeja Śmietanki? Minister Sawicki wręcz twierdził, że w
spółce Elewarr jest "pożar", że wyprzedano całe zapasy zboża, i
wymagało to pilnych działań. Tymczasem w listopadzie 2013 r. spółka posiadała
100 tys. ton zboża własnego, nie licząc rezerw w dyspozycji ARM. Zysk spółki
był jedno z najwyższych w jego historii, wynagrodzenia były wysokie (pierwszy
raz pracownicy otrzymali premię z zysku, trzynastki, 100% wynagrodzenie
chorobowe itp). Więcej na 3 dni przed odwołaniem prezesa Korony, ten ostatni
otrzymał zapewnienie prezesa ARR Stanisława Kamińskiego, że w rozmowie minister
Sawicki oznajmił mu, że żadnych zmian na razie nie będzie. Przez kilka lat
mocny poparciem Sawickiego, Śmietanko i nowe kierownictwo Elewarru robiło co
chciało, nadużywało stanowisk. O nieprawidłowościach w Elewarrze od 2008 r
poprzedni prezes Daniel Alain Korona powiadomił Kancelarię Prezesa Rady
Ministrów, które przekazało informację do Ministra Rolnictwa http://serwis21.blogspot.com/2012/07/afera-w-psl-unikatowy-dokument-ws.html. Także pracownicy Elewarru alarmowali, ale żadnych działań
minister Sawicki nie podjął.http://serwis21.blogspot.com/2012/07/elewarrgate-wicemarszaek-stefan.html Czy ministrem może być osoba, która już poprzednio na
tym stanowisko tolerowała nieprawidłowości? I czy po powrocie Sawickiego, nie
nastąpi także powrót Śmietanki? Wszak kompromitacja - jak widać - nie
przeszkadza obejmować wysokie stanowiska.
PRZESYŁKI SĄDOWE, NIC SIĘ NIE ZMIENIA: W sprawach doręczeń przesyłek sądowych od stycznia nic się nie
zmienia - długie terminu doręczeń, nie zwracane zwrotki na czas i w rezultacie
spadające sprawy z wokandy, odebranie przesyłek w różnych placówkach (sklepach,
agencji towarzyskiej, kiosku ruchu) i często znaczne odległości do
przemierzenia, brak znajomości procedur przez pracowników tych firm prywatnych
(czyli uchybieniu podwójnemu awizowaniu), brak gwarancji w zakresie ochrony
tajemnicy korespondencji i ochrony danych itp. Mimo problemów i skarg, Centrum
Zakupu dla Sądownictwa wciąż nie reaguje, nie ma ani zerwania ani zmiany umowy.
PRZEŚLADOWANIE ZA ODMOWĘ ABORCJI: Rzeszowski
szpital Pro-Familia domaga się od
Położnej 50 tysięcy złotych, ponieważ publicznie odmówiła uczestnictwa w
dokonywanych w tym szpitalu aborcjach.
W styczniu 2014 roku pełnomocnik szpitala Pro-familia potwierdził,
że zabito tam w ostatnim czasie
troje dzieci. Wszystkie z powodu podejrzenia, że były chore. Świadkiem
tych zabójstw była położna Agata Rejman, która skorzystała z klauzuli sumienia
i publicznie wyraziła swój sprzeciw wobec
asystowania przy tego typu barbarzyńskich praktykach. Szpital Pro-Familia nie odpuścił położnej. Do pani Agaty
skierowano pismo z żądaniem zapłaty 50 tysięcy złotych za rzekome naruszenie
dóbr osobistych, polegające na poinformowaniu opinii publicznej, iż w szpitalu
dokonuje się aborcji. Co więcej, dyrektor szpitala Pro-Familia Janusz Kidacki,
w odpowiedzi na protest położnych, które nie chcą asystować przy zabijaniu
dzieci, stwierdził: "Nie rozumiem dlaczego problem dotyczy naszego
szpitala. Tego typu procedury powinny
być wykonywane w każdym szpitalu”! Groteskowo i tragicznie brzmi w
tym kontekście stwierdzenie pełnomocnika Pro-Familii, iż szpital "zapewnia
fachową pomoc w zakresie ochrony zdrowia i życia, która wszystkim naszym pacjentom oferowana jest na najwyższym
światowym poziomie".
RODZICE BEZ PRAWA
GŁOSU: Koalicja rządowa PO-PSL oraz Twój Ruch odrzuciły wniosek o
referendum w/s zniesienia obowiązku szkolnego 6-latków. Jak widać uznali, że
rodzice nie mają prawa głosu i decydowania w sprawach dotyczących swoich
pociech.
SENSACYJNE
INFORMACJE WS. ŚLEDZTWA SMOLEŃSKIEGO: Za kilka dni miną cztery lata od katastrofy smoleńskiej, tragicznego
wydarzenia, w którym zginął Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech Kaczyński
oraz 95 osób, które towarzyszyły mu by wziąć udział w uroczystościach
upamiętniających Polaków zamordowanych w Katyniu. Nadzieje na szybkie
zakończenie śledztwa, które prowadzi Okręgowa Prokuratura Wojskowa w Warszawie
zostały rozwiane, gdyż według informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita” śledztwo smoleńskie znalazło się w
ślepej uliczce i prokuratura nie jest w stanie oszacować, kiedy je zakończy. „Pracujący
dla prokuratury biegli nie chcą wydać swych opinii bez pełnego dostępu do
oryginalnych dowodów, a zatem do szczątków tupolewa oraz zapisów parametrów
lotu zarejestrowanych w czarnych skrzynkach. A bez dokumentów od biegłych
śledztwa nie da się zakończyć.”
STRACONA SZANSA NA KARIERĘ: Czym kierują się politycy Twojego Ruchu? Odpowiedź znajdziemy w
ujawnionym przez portal 300polityka.pl fragmentach wypowiedzi Janusza Palikota
do posłów swej partii, mówiąc o proteście rodziców niepełnosprawnych dzieci w
sejmie cyt. - to była
nieprawdopodobna szansa, do zrobienia całej kampanii do Parlamentu
Europejskiego, albo zrobienia kariery w polskiej polityce ... Przypomnijmy, iż
instrumentalne wykorzystanie protestów przez polityków nie jest nowe. Dla
przykładu politycy PO za rządów PIS wykorzystali protest pielęgniarek, a gdy
byli już u władzy - o protestujących i ich postulatach zapomnieli.
WYŻSZA
EMERYTURA ZA ZBRODNIE: Jak
informują media – dzięki decyzji Trybunału Konstytucyjnego, emerytura
komunistycznego generała Czesława Kiszczaka, jako byłego członka Wojskowej Rady
Ocalenia Narodowego - ma zostać podwyższona z 4,2 tys. aż do 8,5 tys
złotych! Kilka lat temu ustawą zmniejszono emerytury byłych funkcjonariuszy służb
bezpieczeństwa o połowę, a teraz Trybunał to zmienił (bo niby prawa nabyte,
jednak takiego podejścia nie przejawiał TK gdy chodziło o kwestie waloryzacji
kwotowej emerytur). Przypomnijmy kim jest Czesław Kiszczak - były minister
spraw wewnętrznych i premier PRL, oskarżany jest przez prokuratorów o
członkostwo w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który wprowadził w
Polsce stan wojenny. W procesie sądowym co prawda został skazany, ale wyrok się
nie uprawomocnił. Sąd apelacyjny w czerwcu 2013 r. zawiesił proces ze względu
na stan zdrowia Kiszczaka.
WYRZUCONY Z WŁASNEJ ROZPRAWY: Znany dziennikarz i reżyser Grzegorz Braun,
oskarżony o rzekomą napaść na policjantów, został dzisiaj wyrzucony z własnej
rozprawy i ukarany 1.000 zł grzywny. Tak zareagował sędzia Krzysztof
Korzeniewski z Sądu Rejonowego Wrocław - Śródmieście, po proteście Brauna, gdy
jeden z głównych świadków dostał pozwolenie na opuszczenie sali rozpraw, zanim
oskarżony reżyser zdążył zadać jakiekolwiek pytanie.
ŚWIAT
EUROHOMO-NACISKI: W Europie i na całym świecie formowany jest ogromny ruch, którego
celem jest promowanie aborcji, ideologii gender i innych planów lobby
gejowskiego. W ostatnich miesiącach kilka inicjatyw tego ruchu zostało
zaprezentowanych na forum Parlamentu Europejskiego. Te inicjatywy to: Raport
Estreli, którego celem była m.in. promocja aborcji w szkołach; Raport
Lunacek (który został przyjęty, mimo że ponad milion osób, w tym ponad 200 000
za pośrednictwem CitizenGO, poprosiło o jego odrzucenie), który forsuje
przywileje prawne dla grup LGBTI (lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści
i tak zwani interseksualiści) a także raporty Zuber i Bauer, dot. przepływu
pracowników (w których przemycano homoideologię – odrzucone)
PUSTA GADANINA I OŚWIADCZENIA: Mainstreamowe media obecnie żyją m.in. sytuacją na Ukrainie.
Reakcja zachodu na rosyjską inwazję Krymu jest nieadekwatna do sytuacji.
Słuchając i czytając mainstreamowe media można odnieść wrażenie, że Polska była
w rozgrywce ukraińskiej "poważnym graczem", która doprowadziła do
zajęcia mocnego stanowiska przez świat zachodni wobec rosyjskiej agresji na
Ukrainę. Tymczasem prawda jest nieco inna - mamy wiele pustej gadaniny
politycznej i oświadczeń dyplomatycznych, brak rzeczywistych sankcji wobec
Rosji lub realnego a nie słownego poparcia. Zachód swoją biernością pozwolił na
działania rosyjskie, a Unia Europejska skompromitowała się swoją bezradnością
do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Sam polski rząd nie zdobył się nawet na
własne działania, sankcje wobec Rosji np. zawieszenie ruchu bezwizowego z
obwodem kaliningradzkim. Jakieś sankcje należało wprowadzić, wszak Rosja
wprowadziła takową w stosunku do Polski - zakaz importu trzody chlewnej, w
związku z 2 przypadkami "pomoru świń" wśród dzików przybyłych do
Polski z Białorusi. Białoruś nota bene, Rosja nie objęła zakazem. Zatem rosyjski
zakaz ma charakter stricte sankcji politycznej, a polski rząd nie odpowiedział,
utwierdzając Rosję w przekonaniu naszej słabości i niemocy.
REFERENDUM NA
KRYMIE: Jak podały "władze krymskie" w referendum
uczestniczyło ponad 81,5% osób z czego ponad 96,77% opowiedziało się za
przyłączeniem do Rosji. Wyniki nie dziwią, jeśli zważyć w jakiej atmosferze
odbywały się referendum tj. w warunkach rosyjskiej okupacji, działań bandyckich
grup samoobrony Krymu, porwań (np. 3 księży grekokatolickicj), morderstw (działacz
tatarski torturowany i zamordowany 3 marca br.). Frekwencja zadziwia, gdyż
Rosjan jest blisko 60%, a inne narody nie są zwolennikami przyłączenia do
Rosji. Ponadto władze Krymu nie miały wiarygodnych list wyborców (bo Kijów nie
udostępnił) a w referendum głosowali również osoby z Rosji. Zatem nic dziwnego,
że doszło do cudów nad urnami. W Sewastopolu frekwencja
wyniosła 123%. Przebieg referendum na Krymie najlepiej odzwierciedla poniższy
rysunek opublikowany w internecie:
HUMOR
Okupacja,
nie tylko wizyta
Graniczna
kontrola paszportowa:
-
Narodowość? – Rosyjska
- Okupacja?
- Nie, nie, tylko wizyta
DO WYDRUKU: