Dotarliśmy do listu otwartego dra Daniela Alain Korony - byłego prezesa Zarządu Elewarru, prezesa Stowarzyszenia Interesu Społecznego, który w maju 2008 roku informował o patologiach w spółce i w relacjach z ARR. Rząd wówczas ten apel zignorował i dzisiaj mamy aferę w tej spółce. Dodajmy - za czasów prezesury Korony spółka się rozwijała, wysokie zyski, zwiększano zatrudnienie, zwiększano wynagrodzenia szeregowych pracowników (przyznano im wówczas premię z zysku - pierwszy i ostatni raz w historii spółki), były perspektywy. Za czasów Śmietanki zyski spadły, planów rozwoju spółki już nie było, zmniejszano wynagrodzenia pracowników, zwalniano zwykłych pracowników a zatrudniano rodziny członków PSL. Oto tekst listu:
STOWARZYSZENIE INTERESU SPOŁECZNEGO
Warszawa, 2008.05.06
Prezes Rady Ministrów
Al. Ujazdowskie 3/5, Warszawa
W/m
Stowarzyszenie Interesu Społecznego zwraca się o:
1) wystąpienie do Prezesa Agencji Rynku Rolnego o odwołanie dotychczasowych władz spółki Elewarr, w związku z nieprawidłowościami z udziałem Elewarru, opisanymi m.in. w mediach;
2) podjęcie decyzji ws. skierowania pod obrady rady ministrów uchwały o wyłączeniu spółki Elewarr spod nadzoru Agencji Rynku Rolnego i przekazania pod nadzór Ministra Skarbu;
3) Odrzucenie kandydatury prezesa Łukasika (przedstawionej przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego) na prezesa ARR
UZASADNIENIE: Stowarzyszenie Interesu Społecznego stwierdza, iż sytuacja w strukturach podległych Agencji Rynku Rolnego tj. w spółce Elewarr i spółkach zależnych jest niewłaściwa, na co wskazują następujące fakty i okoliczności:
1. Prezes ARR Bogdan Twarowski (dziś już były prezes) powołał siebie do rady nadzorczej spółki ELEWARR. Twierdzenie prezesa Elewarru dla PAP jakoby nastąpiło to w styczniu 2008 r. za czasów prezesa ARR Stanisława Kamińskiego jest nieprawdziwe, skoro o samo-nominacji świadczyć może – według doniesień prasy - protokół Walnego Zgromadzenia z dn. 27.03.2007 r. Również zgodnie z Aktem Jednolitym Spółki ELEWARR powołanie i odwoływanie z rad nadzorczych spółek zależnych przez ELEWARR (m.in. ARRTRANS i Zamojskie Zakłady Zbożowe, w którym Elewarr posiada 100% akcji/udziałów) wymagało zgody Walnego Zgromadzenia Spółki Elewarr, czyli Prezesa ARR. A zatem powstała przedziwna sytuacja, w której Walne Zgromadzenie spółki Elewarr w osobie Prezesa ARR był zależny od zarządu tej spółki. Abstrahując już od prawnych uwarunkowań dotyczących ograniczenia zajmowania stanowisk w radach nadzorczych przez wysokich urzędników państwowych, należy stwierdzić iż doszło do patologicznej sytuacji rodzącej niewłaściwe mechanizmy w działaniu spółki i grupy Elewarr. Na tym tle nie dziwią przytoczone w mediach fakty dotyczące antydatowania dokumentu o rezygnacji z rady nadzorczej spółki ARRTRANS przez prezesa Bogdana Twarowskiego (powołanie 3 marca, rezygnacja rzekomo 25 marca, a 27 marca wybór na przewodniczącego rady nadzorczej!). Należy podkreślić, że działania te musiały nastąpić za wiedzą i przy udziale zarządu Elewarru.
2. Niepokojący jest sposób zarządzania spółką Elewarr. Polityka cenowa spółki tj. sprzedaż zboża za pośrednictwem quasi-wyłącznym Warszawskiej Giełdy Towarowej, w której udziałowcem jest m.in. Zbigniew Komorowski (co ujawniła Gazeta Wyborcza) odcina firmę od bezpośrednich odbiorców, co będzie miało negatywne skutki w przyszłości dla spółki. Z kolei utrzymywanie przez dłuższy czas zbyt niskich cen skupu pszenicy (znacznie poniżej cen rynkowych) spowodowało niższy skup zbóż i odcięcie się spółki od potencjalnych dostawców. Ta polityka cenowa wraz ze znacznym ograniczeniem możliwości działania przez dyrektorów oddziałów Elewarru (zmiana pełnomocnictw, likwidowanie samochodów służbowych, przyznawanie zbyt niskich limitów ryczałtowych, a ostatnio planowana fuzja oddziałów oddalonych nawet o 100 km) sprawia wrażenie, że władze Elewarru nie są zainteresowane rozwojem dotychczasowej działalności spółki (w tym sektora przetwórczego tj. produkcji kaszy i mąki) i każe zastanawiać się nad rzeczywistymi intencjami zarządu. W ciągu 6 miesięcy działania nowego zarządu nie podjęto odpowiednich działań mających przygotować spółkę do okresu żniwnego (np. nie zapewniono własnej bazy transportowej do odbioru zboża, a tym samym Elewarr jest zmuszony „czekać na rolnika”, gdy konkurencja może odbierać towar bezpośrednio z pola rolnika).Zatem z jednej strony zarząd poważnie ogranicza możliwości działania Elewarru, a z drugiej podejmuje działania nie służące wizerunkowi spółki, takie jak plany współpracy (ujawnione na naradzie dyrektorów), z cieszącą się złą sławą medialną spółką J&S (zamiast z Krajową Spółką Cukrową na bazie likwidowanych cukrowni w celu stworzenia podmiotu produkującej biopaliwa). Poprawie wizerunku nie sprzyja także brak działań promujących markę ELEWARR - u polskiego konsumenta.
3. W szczególności negatywnie należy ocenić powolne aczkolwiek systematyczne upolitycznienie spółek grupy Elewarr. W spółce Elewarr w grudniu ubr. rozwiązano umowy o pracę z pracownikami powstającego zespołu kontroli i rozwoju zatrudnionych w 2007 roku. Następnie zwolniono dyrektora oddziału w Pieniężnie, który miał dobre wyniki finansowe, w celu powołania na to stanowisko osoby związanej z PSLem. Obsadzanie według kryterium politycznego dotyczy zresztą wszystkich szczebli, czyli zarówno radę nadzorczą, zarządu jak i nawet szeregowych pracowników (np. zatrudniono brata posła PSL Eugeniusza Kłopotka w oddziale w Wąbrzeźnie, brata wicemarszałka sejmu posła PSL Jarosława Kalinowskiego w spółce zależnej tj. w Zamojskich Zakładach Zbożowych). Ostatnim aktem politycznej czystki jest planowana reorganizacja mająca umożliwić zwolnienie z dotychczasowych stanowisk większości dyrektorów Elewarru. Z jednej strony upolitycznienie, a z drugiej negatywna polityka kadrowo-płacowa. Prowadzona przez zarząd polityka wynagrodzeń polegającą na obniżaniu wynagrodzeń (znacznie niższe premie uznaniowe niż za mojej kadencji) nie sprzyja przyciąganiu wysokiej klasy specjalistów jak również rozwojowi spółki. Także drogą do nikąd wydają się planowane zmiany organizacyjne (zmniejszenie oddziałów z 11 do 4), a w następstwie zwolnienia pracowników. Taka polityka rodzi frustrację i niechęć, brak identyfikacji pracowników z zakładem pracy oraz zanik oddolnej inicjatywy. Zamiast rozwijać się, ELEWARR traci na znaczeniu.
4. Zorganizowanie w marcu postępowania kwalifikacyjnego na prezesa zarządu Elewarru przez radę nadzorczą powołaną z klucza politycznego, nie gwarantowało zasad uczciwego procedowania i odpolitycznienia spółki. Potwierdzeniem tendencyjności w procedurze były przyjęte warunki konkursowe, skoro jednym z warunków zgłoszenia było posiadanie certyfikatu bezpieczeństwa ws. dostępu do informacji niejawnych. W świetle tych warunków konkursowych moja ewentualna kandydatura tj. niezależnego ekonomisty, b. członka rady nadzorczej, b. przewodniczącego rady nadzorczej i b. prezesa spółki Elewarr podlegała odrzuceniu lub pozostawieniu bez rozpatrzenia, ze względu na brak certyfikatu. Żądanie posiadanie certyfikatu bezpieczeństwa jest o tyle dziwne, że w przeszłości nie było wymogu jego posiadania przez kandydata na prezesa i rada nadzorcza nie postawiła nawet warunku samej gotowości poddania się procedurze bezpieczeństwa. Trudno także zrozumieć dlaczego żąda się certyfikatu od kandydata na prezesa w warunkach, gdy nie wszyscy członkowie rady nadzorczej taki certyfikat posiadają (a zatem jak mają sprawować nadzór nad działalnością zarządu w przypadku informacji niejawnych?) i gdy zgodnie z decyzją Ministra Gospodarki z 2006 roku i uzgodnioną z Ministrem Rolnictwa, rezerwy gospodarcze zbóż z Agencji Rezerw Materiałowych składowanych m.in. w Elewarrze miały zostać sprzedane, co powinno być uczynione do końca kwietnia br (termin wygaśnięcia umowy). Dodajmy, że ewentualne przedłużenie okresu przechowywania zbóż z rezerw ARM po okresie kwietnia bez publicznego przetargu byłby niedozwoloną formą pomocy publicznej i jako takie niezgodne z zasadami unijnymi. Pisemny sprzeciw Stowarzyszenia Interesu Społecznego w stosunku do procedury konkursowej nie spotkał się z żadną odpowiedzią, procedury konkursowej nie unieważniono, a 4 kwietnia ją zakończono ponownym powołaniem na prezesa spółki jedynego „właściwego kandydata” (sic). W tym kontekście wątpliwości musi budzić nowa podpisana umowa o pracę w dniu 9 kwietnia z prezesem Andrzejem Śmietanką, która jak donoszą media zapewnia mu znaczne dochody w przypadku odwołania.
5. Spółka Elewarr jest nadal własnością Agencji Rynku Rolnego, podczas gdy według zasad obowiązujących w UE agencja płatnicza nie może być (a przynajmniej nie powinna być) właścicielem spółek handlowych (co innego skarb państwa). W tej sprawie w styczniu br. Komisja Europejska wszczęła postępowanie wyjaśniające. Wydaje się zatem wskazane dokonanie zmiany statusu spółki, pod kątem właścicielskim i wyłączenie spółki Elewarr spod nadzoru Agencji Rynku Rolnego.
6. Rozwój sytuacji w ARR i Elewarrze, począwszy od dnia odwołania mnie z funkcji prezesa spółki bez żadnej merytorycznej przyczyny (nie byłem członkiem PIS, a za niepoważne należy uznać zarzut Ministra Rolnictwa Marka Sawickiego wyrażony w prasie o nadmiernej sprzedaży zboża z rezerw państwowych, które nota bene nie były własnością Elewarru ale ARM) i zastąpienie działaczem politycznym, wskazuje na tendencję do upolitycznienia Elewarru. Ewentualna nominacja prezesa Łukasika na prezesa ARR tj. osoby z tego samego co do tej pory układu personalno-politycznego, będzie negatywnie postrzegane i stanowić będzie zaprzeczenie tezom z expose pana Premiera z dn. 23.11.2007 r. odnośnie kryteriów nominowania na najwyższe stanowiska urzędnicze jak i stawiałoby pod znakiem zapytania sens nowelizacji ustawy o służbie cywilnej i likwidacji państwowego zasobu kadrowego, przygotowanej przez rząd. Dla Elewarru – w naszym przekonaniu - byłby przypieczętowaniem jego powolnego upadku.
Z tych powodów wnosimy jak wyżej. Z poważaniem,
Dr Daniel Alain Korona
Prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego
b. prezes zarządu Elewarru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz