W II turze wyborów do francuskiego Zgromadzenia Narodowego zwyciężyła partia LREM (Republika w drodze) prezydenta Emanuela Macron uzyskując 306 mandatów. 42 mandatów otrzymała sojusznicza partia centrowa MODEM. Obóz prezydencki może zatem liczyć bezpośrednio na 350 mandatów na 577, nie wspominając części deputowanych z innych partii (Republikanów, Socjalistów) tzw. Macron-Compatible. W sumie wynik LREM-MODEM jest gorszy od prognozowanego (przed II turą mówiono nawet o 400-470 mandatach). Blok centro-prawicy (Republikanie, UDI, różni prawicowy) uzyskali 137 mandatów, Socjaliści i sojusznicy - 44, Nieposłuszna Francja z komunistami - 27, Front Narodowy - 8, pojedyncze mandat zdobywały partie regionalne, suwerenniści z DLF, zieloni, skrajna prawica, itd.
Wydarzenie najbardziej znaczącym z II tury jest rekordowa niska frekwencja 42,64%. Najwyraźniej większość Francuzów uznała wybory za bez znaczenia. Tym niemniej Macron, który zapowiada zmiany, a w rzeczywistości raczej nic nie zmieni (jest dzieckiem systemu), może liczyć w Zgromadzenia Narodowym na solidną większość. Jeżeli Francuzi chcieli zmiany, to wybrali to co było, tylko że w nowym opakowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz