Jak informuje Super Express były ambasador polski w USA (z czasów PO) Ryszard Schnepf pobrał 44 8 tys. złotych na "niepracującą żonę". Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż żona ambasadora Dorota Wysocka-Schnepf nie była niepracująca, tylko pracowała w TVP m.in. jako korespondentka w USA w latach 2013-2016. Wniosek o wypłatę dodatku ujawnił dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.
Otóż jak wynika z ustawy o służbie zagranicznej - Ambasadorowi i konsulowi kierującemu urzędem konsularnym, którego małżonek przebywa wraz
z nim na placówce zagranicznej i nie jest zatrudniony
na podstawie art. 31 ust. 1, przysługuje dodatek na pokrycie
zwiększonych kosztów utrzymania rodziny. Art,31 ust.1 określa szczególny przypadek pracy osób bliskich w tej samej placówce. Zgodnie z ust.2 Małżonek ambasadora albo konsula kierującego
urzędem konsularnym nie może podejmować zatrudnienia
poza granicami kraju w czasie pełnienia funkcji
przez współmałżonka, z zastrzeżeniem ust. 1.
Państwo Schnepf literalne brzmienie przepisu prawdopodobnie nie naruszyli, praca w TVP została podjęta wcześniej w kraju. Jednak w danej sprawie decydująca jest funkcjonalna czyli celowościowa wykładnia przepisów chodziło o to, że żona ambasadora ma pełnić szczególne funkcje, w zamian czego otrzymuje dodatek (na zwiększone koszty utrzymania rodziny) i rezygnuje z pracy.
Jak widać dla byłego dyplomaty - pecunia non olet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz