Schulz, Tusk i Juncker chcą nam wybierać rządy? Takiego listu się nie spodziewali. Kliknij i wyślij teraz!
To, czym odgrażają nam unijni dygnitarze, na czele z neokomunistą Martinem Schulzem, oznacza podeptanie fundamentów niepodległości Polski.
W październiku 2015 r. w wyborach parlamentarych miliony Polaków zdecydowały o odebraniu władzy koalicji PO-PSL. Powołano nowy rząd, mający poparcie większości Sejmu i Senatu. Czy wiesz jak zareagował na to przewodniczący europarlamentu Martin Schulz?
- To, co rozgrywa się w Polsce, ma charakter zamachu stanu i jest dramatyczne.
- Będę uważnie śledził wydarzenia w najbliższych tygodniach. Na pewno sytuacja polityczna w Polsce jest trudna, a działania władzy bardzo kontrowersyjne. Wiem, że nastroje są konfrontacyjne – ale nie chcę tego komentować.
Czyż te słowa nie brzmią absurdalnie?!
Pamiętaj, że mówi to człowiek, który niedawno publicznie rozważał możliwość... użycia siły wobec Polski i innych krajów, które nie wykonają unijnego planu relokacji imigrantów z Bliskiego Wschodu!
Teraz towarzysz Schulz próbuje ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. Lekceważy przy tym listy, jakie wystosowali do niego Marszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz premier Beata Szydło. Uznał, iż za swoje słowa nie przeprosi.
Do retoryki przewodniczącego europarlamentu dołączyli Donald Tusk i Jean-Claude Juncker – eurokraci, których wcale nie wyniosło do władzy jakiekolwiek demokratyczne głosowanie, sprawujący swoje funkcje z nadania politycznych i finansowych potęg Unii.
Czy wiesz, że urzędnicy Junckera w liście do ministrów Waszczykowskiego i Ziobro napisali, iż „oczekują” odrzucenia lub wstrzymania prac nad nową ustawą o Trybunale Konstytucyjnym?
Tak ma wyglądać „obrona demokracji”…
... a my uważamy, że pod tym fasadowym sloganem kryją się próby brutalnego dyktatu wobec rządu i parlamentu państwa członkowskiego.
Tych ludzi trzeba powstrzymać przed dalszym szkalowaniem polskich władz i podważaniem statusu niepodległego państwa polskiego!
Jeśli masz wątpliwości co do sensowności naszej akcji, weź pod uwagę fakt, iż towarzysze Schulz, Tusk i Juncker nie poprzestają na słowach. Na połowę stycznia 2016 r. zaplanowana została w Parlamencie Europejskim debata na temat „sytuacji w Polsce”. Chcą oni w ten sposób napiętnować samodzielne decyzje, jakie podejmuje nowa Rada Ministrów, parlament oraz Prezydent RP – konstytucyjne organy władzy w Polsce.
Unijni przywódcy wykazują niesłychaną pewność siebie, arogancję i butę. Czy ich następnym krokiem będzie odwołanie się w czasie styczniowej debaty do zawartej w Traktacie Lizbońskim klauzuli „solidarności”, przewidującej możliwość interwencji Unii Europejskiej w sytuacji, w której demokracja w jednym z krajów członkowskich jest zagrożona?
Jeśli debacie w europarlamencie towarzyszyć będzie bierność polskiej opinii publicznej, wszystko jest możliwe. Ale jeśli wyślemy do Brukseli MOCNE „NIE” WOBEC INGERENCJI W WEWNĘTRZNE SPRAWY POLSKI - nasz głos zostanie dostrzeżony.
Dlatego właśnie teraz jest ten moment, kiedy szczególnie potrzebujemy Twojego udziału w akcji.
Już ponad 13 000 maili powędrowało z naszej strony do skrzynek kontaktowych unijnych przywódców. Chcemy teraz zwielokrotnić ten wynik i zasypać ich przynajmniej 50 tysiącami protestów!
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Zespół Protestuj.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz