Naciski ze strony Unii Europejskiej na Polskę, próba dyktatu jakie
możemy przyjąć ustawy, kogo mamy prawo wybrać na sędziów Trybunału
Konstytucyjnego jasno uwidoczniają, iż zachód traktuje Polskę jak neokolonię.
Zatem należy na poważnie rozważyć wyjście z Unii Europejskiej. Publikujemy
zatem artykuł za portalem zmianynaziemi.pl - "Polska powinna rozpisać jak
najszybciej referendum na temat wyjścia z UE".
Wyraźnie widać, że brytyjskie referendum na
temat przyszłości Zjednoczonego Królestwa w tworze quasi-państwowym o nazwie
Unia Europejska, spowodowało znaczące wzmocnienie brytyjskiej pozycji
negocjacyjnej z Brukselą. Polska powinna pójść tą drogą, ponieważ sytuacja
geopolityczna się zmieniła i kraje starej unii wpuszczając do siebie hordy
islamistów zagrażają nie tylko bezpieczeństwu krajów zachodnich, ale i naszemu.
Polskie społeczeństwo jest od wielu lat
indoktrynowane na temat Unii Europejskiej. Organizacja ta jest przedstawiana
jako dobry wujek z Ameryki, który lekką ręką daje nam pieniądze nie chcąc nic w
zamian. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna, ale nie można o tym usłyszeć w
środkach masowego przekazu.
Zdecydowana większość pieniędzy uważanych
przez Polaków za darowane przez UE to nasze własne składki członkowskie,
których powrót do kraju w formie rzekomo darowanych środków unijnych jest
okupiony koniecznością wypełnienia szalonych zbiurokratyzowanych wniosków
popartych współfinansowaniem jak eufemistycznie nazywa się zadłużanie Polaków w
zachodnich bankach czy to z poziomu budżetu państwa czy też samorządu.
Długi te ktoś będzie przecież musiał spłacić,
a widzieliśmy ostatnio jak bezczelnie Niemcy naciskają bankrutującą właśnie
przez niespłacalne długi, Grecję, od której domagano się wysp, lotnisk i innej
infrastruktury. To samo może grozić teraz Polsce. Czas w końcu zrozumieć, że
Unia Europejska do której wstępowaliśmy w 2005 roku to zupełnie inna
organizacja niż ta, która powstała po przepchnięciu tak zwanego Traktatu
Lizbońskiego. Teraz państwa narodowe są wręcz na celowniku głównych
konstruktorów zmian.
Jeśli ma nas czekać jakaś przyszłość w tej
dziwnej ... organizacji, to trzeba zacząć grać ostro, domagać się ustępstw i
specjalnego traktowania. Nikt na tak zwanym zachodzie nam łaski nie robi
przyjmując naszych obywateli, ponieważ oni po prostu jadą tam do pracy, a nie
po zasiłki, co próbuje się nam wmawiać. Skoro zatem Niemcy najpierw przez
dekadę broniły się przed otwarciem rynku pracy dla Polaków, a teraz przyjmują
miliony nierobów, którzy będą żerować na ich socjalu, a w wolnej chwili gwałcić
ich kobiety, to chyba tylko ostatni dureń nie widzi tego, że sytuacja się
zmieniła, a skoro tak to trzeba zmienić warunki naszego członkostwa.
Oczywiście dyspozycyjni
wobec zachodnich mediów dziennikarze i politycy, będą gardłować na temat samego
planu wyjścia z UE, ale trzeba postępować pragmatycznie i mieć nieco dłuższy
horyzont czasowy niż czteroletni. Pamiętajmy, że do 2020 roku skończy się
redystrybucja środków pozwalających naszemu krajowi na balansowanie na poziomie
płatnika netto, ale według niektórych wyliczeń skończy się to już wkrótce.
Trzeba zatem użyć jakiegoś realnego straszaka na Niemców, którzy rządzą Unią,
tak aby wytargować dla nas jakieś specjalne przywileje, które właśnie przez
groźbę wyjścia z UE, mają szansę osiągnąć Brytyjczycy.
Może zatem warto zamanifestować coraz
bardziej rozzuchwalonym komisarzom euro-sowieckim, że w kraju nad Wisłą powoli
odzyskujemy rozum, a Polexit tak jak i Brexit to realne groźby, wymagające
konkretnych propozycji finansowych o ile w ogóle mamy rozważać kontynuację
aliansu ze skompromitowanymi marksistami kulturowymi, którzy właściwie na
naszych oczach, przez nieskrępowaną nielegalną imigrację, po prostu podpalają
Europę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz