Posiedzenia sejmowej podkomisji ds. prezydenckiego projektu ustawy o zmianie ustawy o stowarzyszeniach stały się terenem potyczek pomiędzy Stowarzyszeniem Interesu Społecznego WIECZYSTE a obozem władzy. 12 maja poszło o wpis do ewidencji stowarzyszeń zwykłych. Zgodnie z projektem stowarzyszenia zwykłe mogą rozpocząć działalność po wpisie do ewidencji stowarzyszeń. Jeżeli organ administracyjny (starosta) nie dokona wpisu, wówczas przysługiwać będzie skarga na bezczynność do sądu administracyjnego. Dr Daniel Alain Korona z SIS WIECZYSTE zwrócił uwagę, że takie rozwiązanie stwarza możliwość blokowania legalizacji stowarzyszeń, albowiem procedura sądowa jest długotrwała, a organ może mimo wyroków sądowych dopuszczać się dalszej bezczynności, uniemożliwiając tworzenie stowarzyszeń. I dalej zapytał: Czy tak wygląda wasza obywatelskość? Czy wynik Pawła Kukiza i dopiero drugie miejsce Komorowskiego (za Dudą - przypomnienie Redakcja) niczego was nie nauczyło? Najwyraźniej nie nauczyło. Pani posłanka Kochan uznała wypowiedź za obraźliwą (choć żadne słowo wulgarne nie padło, ale dla PO każde słowa prawdy to obraza, a wulgarny język to codzienność poselska). Skandaliczne zapisy oczywiście pozostały, nie poprawiono zapisów, chociaż taka obietnica padła na poprzedniej podkomisji - na co zwrócił uwagę jeden z dyskutantów. Tyle warte są obietnice władzy, tyle warte są hasła obywatelskości prezydenta Komorowskiego czy Platformy.
Na zakończenie posiedzenia Daniel Alain Korona zwrócił się by projektodawcy rozważyli jaka będzie fundamentalna różnica (poza techniką rejestracyjną i liczebnością członków) pomiędzy stowarzyszeniami zwykłymi, a zarejestrowanymi, bo w zasadzie ich nie ma. Głos na puszczy, tworzy się kolejny bubel legislacyjny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz