Władysław Bartoszewski nie był z naszej bajki, nie ukrywaliśmy tego, jego oficjalna biografia budzi wiele wątpliwości, wielokrotnie zachowywał się nagannie. Demaskowaliśmy ten fałsz, gdy mainstreamowe media (także zaraz po śmierci) wychwalały go pod niebiosa. Pisaliśmy, że skoro zmarł to niech już zostawią go w spokoju.
Ale nieprzyzwoitość władzy, mainstreamu wciąż zaskakuje. Gdy przywożono trumnę prezydenta Kaczyńskiego ze smoleńska, uchwycono rozbawionego Komorowskiego. Okazuje się jednak, że bawią się nie tylko gdy umierają przeciwnicy, ale także gdy umierają "swoi". Na pogrzebie Bartoszewskiego uchwycono roześmianą Bieńkowską czy Marcinkiewicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz