BRONEK
WYRZUCONY
DUDA WYBRANY
Miesiąc
maj minął pod kątem wyborów prezydenckich. 24 maja było po wszystkim, wyrzucono
Bronka, wybrano Andrzeja Dudę.
W
mediach, wśród establishmentu zaskoczenie. A tymczasem taki obrót wydarzeń był
do przewidzenia.
NIESPODZIANKA
I TURY: Niespodzianka nastąpiła już w I turze. Na kilka miesięcy przed I turą,
słyszeliśmy że Komorowski wygra w I turze, że nawet elektorat PIS w dużej
części zagłosuje na obecnego prezydenta. Okazało się, że Andrzej Duda
wyprzedził Bronisława Komorowskiego. Co istotne aż 20% osób głównie młodych
zagłosowało na kandydata Pawła Kukiz’a. który stał się symbolem antysystemowego
protestu.
OBIECANKI
KOMOROWSKIEGO: Dzień po I turze, prezydent
Komorowski zapowiedział zarządzenie ogólnopolskiego referendum ws.
jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian w ordynacji wyborczej i likwidacji
finansowania partii z budżetu, a także ws. zmian w ordynacji podatkowej tj. ws.
zasady rozstrzygnięcia wątpliwości prawnych na korzyść obywatela podatnika,
a nie na korzyść urzędnika. Przez 5 lat prezydent nic nie uczynił w tych
sprawach, gorzej popisywał wszystko co proponował rząd przeciw społeczeństwu. I
nagle referendum na ogólne pytania i projekt zmiany konstytucji (choć wcześniej
propozycje zmian konstytucyjnych uznawał za wyraz frustracji). Wszystko nie
brzmiało to wiarygodne.
ZNAJDŹ NOWĄ PRACĘ, WEŹ KREDYT:
Pierwszy
tydzień po I turze była serią wpadek prezydenta. Zaczęło się w wieczorze
wyborczym 10 maja, gdy Komorowski utożsamił się z obozem władzy (którego
właśnie odrzucili wyborcy Dudy, Kukiza i wielu innych). Próba wyjścia do ludzi
prezydenta kończyła się kolejnymi kompromitacjami, co najlepiej odzwierciedlała
odpowiedź prezydenta na pytanie młodego człowieka w Warszawie, co ma robić
siostra, która po 3 latach otrzymała pracę i jak ma za 2 tys. zł kupić
mieszkanie. Znaleźć nową pracę i wziąć kredyt – świadczyło o kompletnym
oderwaniu od rzeczywistości
Zupełnie
inaczej wyglądała kampania Andrzeja Dudy, wyjście do ludzi, słuchanie ich
potrzeb, próba zrozumienia ich problemów.
'
DEBATY PREZYDENCKIE: Platforma liczyła na debaty prezydenckiego, dla odwrócenia sytuacja, straszenie PISem, Kaczyńskim, Macierewiczem itd. Jednak i w tym się przeliczono. Nie dostrzeżono, że wiele osób oglądających debaty ma wyrobiony pogląd i swoich faworytów, gdyż traktują to raczej jako mecz bokserski, na zasadzie kto komu dowali. O ile w pierwszej debacie agresywny Komorowski posługujący się półprawdami i kłamstwami mógł sprawiać wrażenie wygranego, o tyle równocześnie jego sztabowcy nie zauważyli, iż zaprzeczyli w ten sposób sloganowi wyborczemu „zgody i bezpieczeństwa”. Po wystrzeleniu większości amunicji, kandydatowi PO zabrakło jej w drugie debacie w TVN, a z kolei Andrzej Duda miał możliwość riposty i wykazania niektórych kłamstw. Fatalne wrażenie wyprowadzki proporczyka PO przez prezydenta tylko spotęgowało wrażenie przegranej, braku powagi. Ustawienie debat nie pomogło i w efekcie Andrzej Duda zdołał obronić swe pozycje
PAWEŁ
KUKIZ NON GRATA: Negatywna postawa prezydenta i PO wobec Pawła
Kukiz’a (zarówno zdjęcie programu Jana Pospieszalskiego "Bliżej" w
TVP, do którego był zaproszony był Paweł Kukiz, jak i odmowa udziału w debacie,
który proponował słynny muzyk) jednoznacznie utwierdziło w przekonaniu niechęci
tej władzy do wyrażonych aspiracji społecznych.
BRUDNE
CHWYTY PO: W celu uzyskania
zwycięstwa sięgnięto także po brudne chwyty.
W 2005 r. przy pomocy ludzi związanych ze służbami metodą prowokacji
wyeliminowano wówczas kandydata lewicy. W trakcie debaty telewizyjnej
Komorowski pomówił Dudę, iż blokuje etat na uczelni, co jak się okazało jest
zwykłą nieprawdą, stosowne oświadczenie wydał rzecznik Uniwersytetu
Jagiellońskiego (na miejscu Dudy zatrudniono na 3-letnią umowę okresową). Nie
było zresztą jedynie pomówienie.
Jednak
obiektem zniesławiającej kampanii stała się też córka kandydata PIS. W
programie "Tomasz Lis na żywo" Tomasz
Karolak cytował w komentarz z fałszywego konta córki Andrzeja Dudy - Kingi.
Rzekome słowa dziewczyny były bowiem pretekstem do ostrej krytyki kandydata PiS
na prezydenta. Jednak efekt uzyskano odwrotny, oburzenie na TVP i metod
stosowanych. Także przeprosiny red. Kraśki na antenie TVP wybrzmiały jak żart i
naigrywanie się, co jedynie zwiększyło sympatię dla kandydata PIS.
INTERNET
POKONAŁ OBÓZ WŁADZY: Jednak to nie w telewizji
przegrał wybory Komorowski. Przegrał je na ulicy, przegrał je w Internecie. W
sieci pojawiło się mnóstwo dowcipów, żartów, ironii wobec prezydenta
Komorowskiego, a każda jego inicjatywa stała się przedmiotem kpin i żartów
AKCJE WIECZYSTEGO: Swój
udział w pokonaniu prezydenta, obozu władzy miały rozmaite środowiska,
wykraczające poza PIS, w tym Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”,
który przed I turą lansował akcję „Zgoda na podatek katastralny i Bezpieczeństwo
podwyżek wieczystego” obnażająca stanowisko obecnego prezydenta w tych
kwestiach. W kancelarii prezydenta trwały prace nad wprowadzeniem tzw. opłaty
urbanistycznej (quasi podatek-katastralny). SIS WIECZYSTE przypomniał także, iż
ws. drakońskich podwyżek opłat wieczystego prezydent nic nie uczynił. Internet
podchwycił argumentację, co dało wiele głosów przeciw Komorowskiemu. Po I turze
Stowarzyszenie zainicjowało następną akcję.
ROZPACZLIWE RUCHY OBOZU
WŁADZY: Wrażenie możliwej przegranej obozu władzy spotęgowały
rozpaczliwe ruchy przed II turą, przegłosowanie w senacie referendum ws. JOWów
(100 mln zł w błoto) czy też inicjatywa prezydenta dot. możliwości przejścia
emeryturę po 40 latach stażu ubezpieczeniowego, choć każdy pamiętał. że to
prezydent podpisał wydłużenie wieku emerytalnego i nie upominał się o projekcie
obywatelskim ws. emerytur leżący w sejmie.
ZAFAŁSZOWANIE WYBORÓW: W całym kraju obóz władzy podjął też
działania mające umożliwić fałszowanie wyniku wyborczego. W tym celu odwoływano
masowo członków komisji wyborczych, którzy mogli okazać się niewygodni.
Zdarzenia takie miały miejsce na Śląsku, w Wielkiej Brytanii czy też w
Warszawie, gdzie w przeddzień wyborów wyrzucono 62 członków komisji. Jednak
możliwość fałszerstw została ograniczona, za sprawą Ruchu Kontroli Wyborów i
rzeszy współpracowników RKW, informujących o nieprawidłowościach.
Tym
niemniej zaskakujące jest, iż liczba uprawnionych do głosowania w ciągu dnia
wyborów wzrosła o ponad 700 tys. Według danych z PKW z godz. 12.00 liczba
uprawnionych wynosiła 29.995.165, a według ostatecznych danych już 30.709.281
osób. Innymi słowy liczba uprawnionych zmieniła się o prawie 2,3%, w
przeliczeniu oddanych głosów stanowiło to aż 4,5%. Czyżby ten nagły wzrost
uprawnionych/głosów stanowiłoby wyjaśnienie zmniejszenia różnicy głosów na niekorzyść
Andrzeja Dudy i na korzyść Bronisława Komorowskiego? Ruch Kontroli Wyborów i
niezależne media informowały o nieprawidłowościach np. dopisywania osób,
wycieczkach autokarowych do niektórych komisji oraz odwoływania niepokornych
członków komisji wyborczych (zob. http://solidarni2010.pl/31072-aktualizujemy-na-biezaco-biuro-interwencyjne-rkw-24-maja---wybory--porady-ostrzezenia-interwencje.html?PHPSESSID=dc7e2ab3741302fefcaa0e60d500a5c1).
W sumie jednak sprawdziły się słowa Grzegorza Schetyny dla reportera TVP
"trudno będzie to odwrócić, nawet licząc już dokładnie głosy w nocy".
Mimo ich "nocnego liczenia", Komorowski przegrał stosunkiem 51,5 do
48,5 czyli o 3%.
BĘDĄ ŚCIGAĆ ZA BUDYŃ I BIGOS? Być może
fakt, iż wynik wyborów był na bieżąco w Internecie publikowany uniemożliwił
szersze fałszerstwa. Internauci podawali ceny produktów konsumpcyjnych, których
kojarzono akurat z kandydatami. Ten fakt wywołał wściekłość władzy. Stąd Wydział do
walki z cyberprzestępczością policji dolnośląskiej zabezpieczył wpisy z portalu
społecznościowego z dnia 24 maja br. Policja podejrzewa naruszenie ciszy
wyborczej. Zatem możemy się spodziewać dochodzenia, nawet aktów oskarżenia za
ceny budyniu i bigosu, za różnice stopni ciepła tych produktów, za wskazanie
korzystniejszego dania itd, a prokurator będzie domagał się do 1 mln zł
grzywny. Można się spodziewać także dochodzeń ws. kiełbas, notowań przebojów
(Oj doo dah oraz Pojedziemy na łów). Zamiast łapać prawdziwych
cyberprzestępców, okradających ludzi z ich pieniędzy przez internet, policja
zajmuje się głupotami. I jeszcze jedno przecież w dniu wyborów na kilka godzin
przed zamknięciem urn wyborczych w kraju, na
oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych (chicago.msz.gov.pl)
pojawiły się protokoły z głosowań w Chicago. Wchodząc tam każdy mógł zapoznać
się z informacjami, jak głosowała Polonia i ile głosów oddano na każdego z
kandydatów. Zatem skoro podawanie oficjalnych wyników z głosowanie - jak uznała
PKW - nie stanowiło złamanie ciszy wyborczej, to tym bardziej informacje nt.
cen produktów żywnościowych takowym nie jest. Będziemy wzywać prezydenta
Andrzeja Dudę, by ułaskawił wszystkich ewentualnie skazanych za "budynie,
bigosy, kiełbasy itp"
SKOK PO NA TRYBUNAŁ: W perspektywie możliwej
przegranej w jesiennych wyborach do parlamentu, Platforma Obywatelska już teraz
przeprowadza skok na Trybunał
Konstytucyjny, w celu zabezpieczenia swych pozycji. I tak sejm uchwalił, że:
- sprawy będą z reguły toczyć się niejawnie. O tym czy sprawa
będzie rozpoznawana na publicznej rozprawie ma zadecydować skład sądu
rozpoznający sprawę.
- Posłowie wykreślili zapis by kandydatów na sędziów do
Trybunału, oprócz grupy posłów i Prezydium Sejmu, mogły zgłaszać też gremia
prawnicze (Sąd Najwyższy, NSA itp). Równocześnie obniżono wymagania wobec
przyszłych sędziów, wystarczy zajmowanie przez 10 lat stanowisk w instytucjach
publicznych zajmujących się tworzeniem prawa (innymi słowy samych posłów i
senatorów).
- Przegłosowano zapis zgodnie z którym, iż to obecny
parlament (a nie przyszły) wybierze sędziów w miejsce dwójki którym kończy się
kadencje w grudniu. Dodajmy, iż w tej kadencji wybierze się dodatkowych sędziów
w miejsce tych, którym kadencja kończy się 6 listopada.
Skok na TK jedynie
potwierdza, że Platforma już nie wierzy w sukces, że jest już na pochyłej.
Polacy mają już dosyć tej władzy, tej buty i arogancji. A jedyny sposób jaki
mogli to okazać, to wyrzucając Bronka z prezydenckiego stołka. Wyrzucając
Bronka i wybierając Dudę, okazało się że „jednak się da”, że można pokonać
władzę, że nie jest ona wszechwładna.
PRAWA
KONSUMENCKIE?
5 maja
Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE zwróciło się do Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów z zawiadomieniem podejrzenia stosowania praktyk
naruszających interesy konsumentów przez firmę Allegro tj. nadużywania pozycji
w relacjach z klientami Allegro poprzez zmuszanie klientów do korzystania z
pośrednictwa usługi PayU.
Podstawą
interwencji Stowarzyszenie stał się przebieg ubiegłorocznej aukcji 4517472414
kupujący klient 29306751. Wobec przymuszania klientów do korzystania z usługi
PayU, Stowarzyszenie 27 grudnia wystąpiło do Allegro o wyjaśnienie:
1)
Na jakiej podstawie Allegro twierdzi, iż
udostępnienie oferty jest równoznaczne z przyjęciem opcji PayU cyt. Panie…, akceptując ostateczny
kształt oferty musi mieć Pan świadomość, że udostępniając swoim Klientom
możliwość zapłaty w odpowiedniej formie (wybierając płatność z góry),
udostępnia im Pan jednocześnie opcję zapłaty za pośrednictwem PayU (mail z dn. 2014-09-11 14:09:52
użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)
2)
W przypadku odmowy przyjęcia płatności
użytkownika przez opcję PayU przez sprzedającego, dlaczego dla zwrócenia wpłaty
kupującemu Państwo żądają od tegoż sprzedającego dokonania przelewu
weryfikacyjnego 1,01 zł, skoro przelew ten służy do identyfikacji klienta w
ramach systemu PayU cyt. W
związku z tym, że Pana Kontrahent dokonał wpłaty na Pana saldo PayU, to w tej
sytuacji, aby sfinalizować tę transakcję (lub zwrócić wpłatę) proszę dokonać
konfiguracji wspomnianej usługi na stronie: http://www.allegro.pl/myaccount/newpayments_payout.php.
W zależności od sposobu wypłaty, będzie Pan proszony o wykonanie przelewu
weryfikacyjnego (1,01 zł) lub przesłanie formularza zmiany danych, celem
aktywizacji. Odnośnie przelewu weryfikacyjnego, to Operator PayU S.A. będąc
instytucją płatniczą, podlega kontroli i ściśle określonym zasadom, które
dotyczą między innymi wypłat. Jednym z podstawowych obowiązków PayU jest
przeprowadzanie identyfikacji wszystkich Klientów, na rzecz których PayU
realizuje płatności. Do tego służy przelew weryfikacyjny (mail z dn. 2014-09-12 08:59:16
użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)
3)
Dlaczego Allegro nie zwraca pieniędzy kupujący w przypadku odmowy przyjęcia
przez sprzedającego płatności opcją PayU. Cyt. Wpłata od Kupującego została
poprawnie zrealizowana i przekazana na Pana saldo PayU. Aktualnie nie ma Pan
skonfigurowanej i aktywowanej usługi PayU w Allegro. W związku z tym nie mamy
możliwości zlecenia pieniędzy (mail
z dn. 2014-09-11 14:09:52 użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)
4)
Skoro klient wiesiek84 nie wyraził zgody na płatności poprzez opcję PayU, na
podstawie jakich przepisów zostało otwarte temu klientowi subkonto w ramach PayU.
Cyt. Witaj wiesiek84. Kupujący
"pablomaks2" nie otrzymał towaru zakupionego w ofercie
"(4596373370)". Zapłacił on przez usługę PayU i należność znajduje
się już na Twoim subkoncie (mail
z dn. 2014-10-02 19:01:21 użytkownik Zespół Allegro powiadomienia@allegro.pl)
Allegro
w swoich wyjaśnieniach z 27 stycznia stwierdził, że „Obsługa realizacji
zapłaty przez kupującego za towar w ramach usługi płatniczej, odbywa się na
zasadach
określonych w załączniku nr 8 do Regulaminu” (czyli Usługi
PayU). Innymi słowy akceptując regulamin (warunek sine-qua-non), akceptuje się
usługę PayU. Co prawda można zrezygnować z usługi PayU ale wymaga to zmian
ustawień na konto lub rozwiązania
umowy, zmian w konfiguracji oczywiście w ramach Regulaminu PayU. Spółka także
nie zwróciła środków kupującemu, mimo że sprzedający odmawia przyjęcia jakichkolwiek
środków w ramach PayU.
Przypomnijmy
przy okazji, iż Komisja Europejska uznała że nadużyciem pozycji dominującej
przez firmę Microsoft i ograniczeniem praw konsumentów było np. w ramach
systemu Windows uniemożliwienie swobody wyboru wyszukiwarek
internetowych. Czy działanie Allegro przymuszające do PayU nie jest podobne?
6 MLN ZŁ KARY
DLA POLKOMTELA
30
lipca 2013 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego NSZZ "Wyzwolenie"/ WIECZYSTE
wystąpił do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o wszczęcie postępowania
ws. naruszenia zbiorowego interesu konsumentów przez spółkę Polkomtel
(operatora sieci Plus).
Przypomnijmy,
iż pod koniec roku 2012 (październik/listopad) klienci telefonii komórkowej
PLUS (należącej do firmy POLKOMTEL) zostali zaskoczeni opłatami 5,04 zł (4,10
zł netto + VAT) miesięcznie tytułem przesyłania faktur do klientów za
przesyłanie rachunków szczegółowych. Z tej opłaty można się zwolnić przechodząc
na system e-faktur...
Wielu
klientów o wprowadzeniu opłaty nie zostało wcześniej uprzedzonych. W niektórych
przypadkach co prawda klientów poinformowano, ale bez zachowania miesięcznego
terminu zmiany umowy jakie wynika z przepisów prawa telekomunikacyjnego i z
treści umów podpisywanych Polkomtel. Faktycznie klientów nie obciążano jak
twierdził Plus rachunkami szczegółowymi, ale za przesyłanie papierowych faktur.
Świadczył o tym fakt, iż w informacjach PLUS wyraźnie stwierdza się, iż
przejście na E-faktury powoduje brak opłat. Faktura i rachunek szczegółowy
czyli billing nie jest tym samym. Jedno jest dokumentem potwierdzającym
należność, drugi jest wykazem połączeń i kosztów tych połączeń. Wraz z wyborem
E-faktury jednak, PLUS nie wysyła już nie tylko rachunków szczegółowych, ale
także samych faktur.
Po
przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, UOKIK 5 listopada 2013 r. wszczął
postępowania ws. naruszenia zbiorowych praktyk konsumenckich przez Polkomtel,
postępowanie zakończone decyzją DDK-8/2014 z 30 grudnia 2014 r., w którym uznał iż doszło do
takich praktyk i ukarał spółkę grzywną w wysokości prawie 6 mln zł.
Jednak
ostatecznie o karze grzywny zadecyduje sąd okręgowy konkurencji i konsumentów,
do którego Polkomtel się odwołał.
ZMIANY W WIECZYSTYM?
Walka Stowarzyszenia Interesu
Społecznego WIECZYSTE o zmianę przepisów w/s aktualizacji opłat użytkowania
wieczystego nadal jest kontynuowana.
CZY ZMIENIĄ SIĘ ZASADY WYCENY?
15
maja Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE złożyło w biurze podawczym
Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wniosek o zmianę rozporządzenia Rady
Ministrów z dn. 21 września 2004 roku w sprawie wyceny nieruchomości i
sporządzenia operatu szacunkowego. Stowarzyszenie domaga się od Rady Ministrów
zmiany §28 rozporządzenia określającego, iż dla aktualizacji opłat określa
się wartość nieruchomości jako przedmiot prawa własności. Proponowana przez
Stowarzyszenie rozporządzenie zmieniające przewiduje zaś, iż Na
potrzeby ustalania ceny nieruchomości gruntowej niezabudowanej oddawanej w
użytkowanie wieczyste oraz aktualizacji opłat z tego tytułu określa się jej
wartość jako przedmiotu prawa użytkowania wieczystego. Rozporządzenie
miałoby wejść w życie 1 stycznia
2016 roku. Gdyby Rada Ministrów zmieniła rozporządzenie, wówczas oznaczałoby to
praktycznie ograniczenie wysokości podwyżek wieczystego, albowiem im dłuższy
jest okres użytkowania wieczystego, tym niższa byłaby wartość działki. Skoro
większość nieruchomości oddano w użytkowaniu wieczystym w latach 1960, 1970,
1980 zatem wartość nieruchomości byłaby o ok. 1/3 mniejsza, a tym samym i
opłaty mogłyby być mniejsze. Dla tzw. organów samorządowych, taka zmiana byłaby
niekorzystna, bo im wyższa wartość nieruchomości, tym wyższa opłata, a czas
wieczystego użytkowania działałby ujemnie na wartość nieruchomości. Co
zrobi w tej sprawie zrobi Prezes Rady Ministrów w sytuacji zbliżającej się
kampanii wyborczej do parlamentu?
UCHWAŁA BONIFIKATOWA W WARSZAWIE?
18
maja na XX piętrze Pałacu Kultury i Nauki zebrało się ok. 30 osób,
przedstawicieli Stowarzyszeń, spółdzielni. Celem zebranych było złożenie ponad
18 tys. podpisów pod projektem uchwały ws. 95% bonifikaty przy przekształceniu
użytkowania wieczystego w prawo własności w przypadku gruntów mieszkaniowych.
Projekt przygotowany przez Stowarzyszenie Grunt to Warszawa został
skonsultowany ze Stowarzyszeniem Interesu Społecznego WIECZYSTE, które
zaproponowało pewne uwagi, częściowo uwzględnione (m.in. w zakresie wstrzymania
opłat wieczystego w przypadku braku decyzji ostatecznej w ciągu 12 miesięcy).
Przewodnicząca
Rady Warszawy z PO - Ewa Malinowska-Grupińska przyjęła zebranych. Liczyła, że
będzie miło, władza pokaże dobre oblicze, a pokorni mieszkańcy przyjmą
wspaniałomyślność władzy, który pochyli się nad projektem przed wyborami
październikowymi (wiadomo, względy wyborcze).
Jednak
nie taki scenariusz został zrealizowany, przedstawiciel Stowarzyszenia Interesu
Społecznego WIECZYSTE wyraźnie przestrzegł, że władze Warszawy jeżeli nie
rozwiążą problemów wieczystego, stoją przed poważnymi problemami prawnymi,
chociażby w związku z 50% bonifikatami należne spółdzielniom z racji
podpisanych umów notarialnych (i które należne są także następcom prawnym w tym
wyodrębnionym), chociażby w związku z rozbieżnością orzecznictwa sądów
administracyjnych i powszechnych na tle organu właściwego, i wskazał by władza
nie liczyła dalej na wymiar (nie)sprawiedliwości. Pani przewodnicząca uznała
wypowiedź za próbę zastraszenia, ale głos Stowarzyszenia spowodował iż także
inne osoby zaczęły wypowiadać się o skandalu operatów szacunkowych robionych
tylko by łupić obywateli, o arbitralności władz miasta, które jak przegrywa w
SKO, to wówczas odwołuje się do sądu.
Co
zrobi Platforma Obywatelska w Radzie Warszawy? Można spodziewać się, iż przyjmą
95% bonifikatę (wybory parlamentarne wkrótce, a warto ogłosić sukces), ale
równocześnie końcowy ostatecznie przyjęty projekt uchwały będzie w dużej mierze
pozorny.
ODROCZONE
ROZSTRZYGNIĘCIA TEMIDY
SĄD ŁĄCZY I DZIELI POŁĄCZONE
POSTĘPOWANIE: 15 maja Sąd Rejonowy dla M.St. Warszawy.
Rozprawa ws. aktualizacji opłat użytkowanie wieczystego. Sąd w styczniu
połączył sprawy dot. tej samej nieruchomości, jednej z pozwu rodzin K
oraz państwa C. Rodziny K. były reprezentowane przez mecenasa, natomiast
państwo C. korzystali z pomocy interwenienta Stowarzyszenia Interesu
Społecznego WIECZYSTE. 15 maja oczekiwano zakończenia postępowania, w
postępowaniu rodziny K. zanim połączono sprawy Sąd zasądził dowód z opinii
biegłego. Skoro w sprawie uczestniczyło Stowarzyszenie, nic nie odbyło się jak
zaplanowane.
5 maja
Stowarzyszenie wniosło o niedopuszczalność postępowania z powodu nie doręczenia
orzeczenia SKO jednej ze stron państwa C., co zdaniem Stowarzyszenia oznacza
brak zakończenia procedury administracyjnej, a tym samym niedopuszczalność
postępowania sądowego. W tej sytuacji Sąd zaproponował państwu K. odłączenie
się od postępowania razem z państwem C., gdyż w warunkach złożonego wniosku nie
nastąpi zakończenie postępowania, musi do niego ustosunkować się jeszcze strona
pozwana czyli Miasto Stołeczne Warszawa (nieobecne na rozprawie). Państwo K.
chcieli zakończyć postępowania i zgodzili się na odłączenie., co oznacza iż
nastąpi określenie opłat zgodnie z wyceną biegłego o ok. 20% niżej niż
pierwotnie. Jednak ten sam operat za które koszty ponieśli państwo K. i Miasto
Stołęczne będzie mógł też być wykorzystany w postępowaniu C. o ile stwierdzi
się niedopuszczalności tegoż postępowania.
Zatem
wydzielono sprawę państwa C. do odrębnego postępowania. Czyli najpierw
połączono, by teraz rozdzielić sprawę (II C 2589/13). Cdn.
PISMA BEZ PODPISU,
ROZSTRZYGNIĘCIE 14 LIPCA: 21 maja godz. 10.30 Sąd Rejonowy
Warszawa Śródmieście. Rozprawa ws. nieważności i bezskuteczności pism sądowych
nie zawierających podpisu i pieczątki, z pozwu Stowarzyszenia Interesu
Społecznego WIECZYSTE przeciwko Skarbowi Państwa - Ministrowi Sprawiedliwości.
Przybyła publiczność, na sali kilkanaście osób. Pozwany nie stawił się. Sędzia
Anna Bednarek. Przedstawiciel Stowarzyszenia dr Daniel Alain Korona uzasadniał
pozew. Wskazał m.in. że:
-
Zarządzenie Ministra Sprawiedliwości umożliwiające wysyłanie pism sądowych bez
pieczątek wydano bez właściwej podstawy prawnej. Art.148 ustawy Prawo o Ustroju
Sądów Powszechnych umożliwia bowiem regulowanie w drodze zarządzenia zasad
funkcjonowania sekretariatów sądowych, ale nie zawiera upoważnienia do
regulowania stosunków prawnych między Sądem a Obywatelem. Trybunał
Konstytucyjny zresztą stwierdził w jednym z wyroków, iż nie można w drodze
rozporządzenia (a tym bardziej zdaniem Stowarzyszenia - zarządzenia) uzupełniać
lub zmieniać ustawę. Żeby było śmieszniej zarządzenie odwołuje się do
załącznika nr 3, którego nie ma, zarządzenie zawiera tylko 2 załączniki. Omyłka
w zarządzeniu do tej pory nie została skorygowana. Najważniejsze jednak, że
brak podpisu i pieczątki umożliwia sytuację, w której w sądzie skoryguje się
pismo ex post, a strona postępowania dysponująca innym pismem będzie mogła być
pociągnięta odpowiedzialności karnej za fałszerstwo (nie będzie mogła
udowodnić, że rzeczywiście uzyskała takie a nie inne pismo).
Stowarzyszenie
wnioskowało o skierowanie zapytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego ws.
zgodności z Konstytucją, przesłuchania ministra sprawiedliwości a także o
zwrócenie się do innych sądów w sprawach w których Stowarzyszenie jest
uczestnikiem postępowania, by przesyłali do czasu rozstrzygnięcia sprawy pisma
sądowe z podpisem i z pieczątką. Sędzia wszystkie wnioski odrzucił, co spotkało
się z ironicznymi uśmiechami osób z publiczności.
Sprawę
odroczono ostatecznie do 14 lipca do godz. 9.00 (sala 538, możliwa zmiana
sali), gdyż odpowiedź Ministra Sprawiedliwości z dn. 11 maja 2015 na pozew
doręczono Stowarzyszeniu dopiero na rozprawie.
ZBIERAMY
DALEJ PODPISY POD USTAWĄ ANTYKATASTRALNĄ
Społeczeństwo
odwołało prezydenta Bronisława Komorowskiego. Mieliśmy w tym swój udział
akcjami propagandowymi "Zgoda na podatek katastralny i bezpieczeństwo
podwyżek wieczystego" oraz "24 maja wyrzuć Bronka z prezydenckiego
stołka". Odejście Komorowskiego jest pierwszym zwycięstwem i zwiększa
szanse, iż nowych niekorzystnych rozwiązań podatkowych nie będzie. Jednak jest
wiele innych spraw, a polityków (z każdej opcji) należy monitorować, żądać od
nich właściwych działań i rozwiązań. Stowarzyszenie zamierza to dalej
czynić.
Dlatego
też kontynuujemy akcję podpisów pod obywatelskim projektem ustawy
antykatastralnej, obejmującej też kwestie wieczystego. Zwrócimy się też do
nowego prezydenta elekta (a później do nowego rządu i parlamentu) z kolejnymi
inicjatywami prawnymi, zmierzającymi do uwolnienia obywateli od ich łupienia
przez władze samorządowe i państwowe. Apelujemy o dalszy udział w naszych
akcjach.
STOWARZYSZENIE INTERESU SPOŁECZNEGO
"WIECZYSTE"
http://wieczyste.blogspot.com
POZORNE ŚWIADCZENIA I WYDATKI
30
maja w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki Instytutu Pamięci Narodowej
odbyło się spotkanie poświęcone podpisanej 8 maja przez Prezydenta
Komorowskiego, a obowiązującej od 31 sierpnia ustawie o działaczach opozycji
antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych. W spotkaniu
uczestniczył m.in. prezes IPN, prezes urzędu ds. kombatantów, wicemarszałek
senatu Jan Wyrowiński (PO). Wśród dyskutantów, przedstawicieli weteranów
ujawniły się 2 tendencja. Pierwsza uznawała że ustawa jest zła, ale dobrze że
została uchwalona, bo tyle lat już się na nią czeka. Przedstawiciele tej
tendencji interesowało m.in. sposób powoływania tzw. wojewódzkich rad
konsultacyjnych. Jak widać stołki przyciągają?
Druga
reprezentowana głównie przez Stowarzyszenie Polskiej Partii Niepodległościowej
i Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89, iż ustawa jest pozorna, a
nawet niekonstytucyjna. Alina Cybula-Borowińska wskazała, iż odmówiono
uprawnień honorowych, które nic nie kosztowały np. nazwy weterana (jest
działacza), a cel ustawy był m.in. wyborczy. Daniel Alain Korona podkreślił, iż
jest to bubel prawny, wskazał m.in. na fakt iż w ustawie zapisano 2 rodzaje
legitymacji: jedna dla działacza, a druga legitymacja na poświadczenie odznaki,
którą otrzyma działacz. Czy nie można było stworzyć jeden rodzaj legitymacji?
Ponadto podkreślił, iż ustawa ogranicza katalog dowodowy w celu określenia, czy
ktoś był tajnym współpracownikiem jedynie do dokumentów zachowanych w IPNie. Ponadto
do opinii publicznej puszczono sygnał, iż weterani otrzymali jakieś przywileje,
a przecież nie przyznano nawet praw jakie mają kombatanci. Daniel
przypomniał, iż fakt działalności na rzecz niepodległości Polski potwierdza już
sąd (unieważnienia orzeczeń skazujących za działalność polityczną), Urząd ds,
Kombatantów (decyzje dla celów emerytalnych) a także MSW (które wydaje decyzje
ws. odmów paszportowych z lat 1980-tych), zatem żadna nowa odznaka czy
legitymacja nie jest potrzebna.
Przedstawiciele
władz byli poirytowani tą krytyką. Prezes IPN uznał, że ustawa jest potrzebna,
bo są osoby w ciężkiej sytuacji (o ile nam wiadomo dotyczy to kilka milionów
osób, ale oni najwyraźniej się nie liczą). Marszałek Wyrowiński stwierdził, że
jest to wciąż powtarzanie tego samego (jak władza nie uwzględnia głosu
rozsądku, to argumentację się powtarza) i próba przeszkodzenia ustawie (innymi
słowy dobra władza, a złe organizacje społeczne. Skąd my to znamy?)
W
rzeczywistości ustawa będzie generować koszty, które wcale nie trafią do
weteranów. Owszem przyznano weteranom 400 zł świadczenia, ale pod warunkiem że
osoby będą miały bardzo niskie dochody (najniższą emeryturę). Ile takich osób
będzie w skali kraju - może kilkaset. Inni dostaną odznakę i świstek papieru.
Zatem niewiele pieniędzy trafi w rękach weteranów. Za to będą koszty np.
weryfikacji przez IPN czy osoba była TW, obsługi przyznawania statusu działacza
(koszty urzędników Urzędu Kombatantów), koszty związane z wzorami legitymacji i
odznak (będą konkursy), koszty produkcji tych legitymacji i odznak (jakaś firma
zarobi), koszty obsługi wojewódzkich rad konsultacyjnych (koszt sekretariatów),
itp.
Ze
strony marszałka senatu, przedstawicieli władzy, słychać że będzie można ustawę
poprawić. Tylko po co było tworzyć bubel? Czy nie można było od razu napisać sensowną ustawę? Gdyby chcieć podsumować podpisaną ustawę,
można by ją streścić jednym zdaniem "Zgoda na pozorne świadczenia dla
weteranów, Bezpieczeństwo finansowe dla urzędników"
JOWy, ale
które
Prezydent
Komorowski zarządził za zgodą senatu referendum ws. jednomandatowych okręgów
wyborczych. Otóż abstrahując, iż nie można wprowadzić JOWów do Sejmu bez zmiany
konstytucji (a to wymaga większości 2/3 w Sejmie i Senacie) i żaden wynik
referendum tego nie może zmienić, warto zadać pytanie nad którymi JOWami
nastąpi głosowanie referendalne.
Albowiem
hasło JOWów obejmuje co najmniej 2 różne systemy wyborcze, każdy inny w
skutkach. JOWy mamy bowiem w wersji angielskiej (czyli wybór w I turze, w
Polsce - podobny mechanizm wprowadzono w wyborach do Senatu) czy w wersji
francuskiej (tj. wybór w 2 turach, jeżeli w pierwszej kandydat nie uzyskał co
najmniej 50% głosów +1 ważnych głosów ważnych). By było bardziej skomplikowane
we Francji możliwa jest w II turze większa liczba kandydatów niż tylko 2,
wystarczy by zebrali w I turze co najmniej 12,5% uprawnionych do głosowania.
Wówczas w II turze decyduje większość względna czyli wybrany jest tylko ten,
kto zdobył największą liczbę głosów.
Zatem
które rozwiązanie będzie przedmiotem pytania referendalnego? Oczywiście żadne,
bo wymagałoby to opracowania szczegółowego projektu zmian w ordynacji
wyborczej, a pytanie referendalne, które proponuje prezydent ma mieć charakter
ogólny tj. w/s samego hasła JOW.
Zatem zarządzono
referendum, ws. ogólnego hasła a nie konkretnych rozwiązań (jak wiadomo Bóg
jest w preambule, a diabeł tkwi w szczegółach) i które nawet w wypadku
powodzenia (musi być co najmniej 50+1% głosów oddanych uwzględniając w tym
wyborców którzy wyemigrowali, w znaczącej większości nie głosujących w
wyborach) nie zostanie wdrożone z powodów konstytucyjnych. Innymi słowy znów
zafundowano nam zwykłe marnowanie środków publicznych
dr Daniel
Alain Korona
KRAJ
FASADOWA DEMOKRACJA:Prezydencki
doradca przyznał, iż demokracja to tylko fasada, a władza nie liczy się z
narodem. Tomasz Nałęcz, prezydencki doradca, gościł u Bogdana Rymanowskiego w
„Jeden na jeden” w TVN24. Jednym z tematów były JOW-y (Jednoosobowe Okręgi
Wyborcze). Tak bardzo chciał jakoś uzasadnić decyzję prezydenta ws. referendum,
że w pewnym momencie przyznał: Tylko
w momentach wyborów i przed wyborami naród odzyskuje suwerenność i tak naprawdę
ludzie władzy tylko wtedy liczą się z narodem. A po okresie wyborczym, jak
rozumiemy władza (z PO) z narodem nie będzie się liczyć.
KOLEJNY PROJEKT OBYWATELSKI ODRZUCONY PRZEZ PO: W trzy dni po przegranych wyborach
prezydenckich posłowie Platformy odrzucili w Sejmie (już podczas pierwszego
czytania!) obywatelski projekt ustawy w sprawie zmian w kodeksie wyborczym.
Wprowadzał on m.in. możliwość rejestrowania video prac komisji wyborczej,
obowiązek stosowania pojedynczej karty do
głosowania czy konieczność protokolarnej klasyfikacji głosów nieważnych. Blisko
130 tys. podpisów złożonych pod tym projektem trafiło do sejmowego klozetu.
Wygląda na to, że partia Tuska, Komorowskiego i Kopacz już zupełnie zatraciła
instynkt samozachowawczy... (niewygodne.info)
ŁAGODNY
SĄD: Warszawski sąd apelacyjny uchylił wyrok w sprawie
zegarka Sławomira Nowaka i umorzył postępowanie na okres próbny jednego roku.
Zatem Sławomir Nowak nie będzie musiał zapłacić wysokiej grzywny (20 tys. zł),
a co ważniejsze – choć uznano jego winę – będzie mógł startować w jesiennych
wyborach parlamentarnych. Czym sędzia Mariusz Jackowski uzasadniał łagodność
sądu cyt. To jednak wypadek
mniejszej wagi, dlatego w wyroku prawomocnym uwzględniono aspekty łagodzące.
Takie występki jakich dopuścił się minister i poseł należy traktować
łagodniej. Przypomnijmy Sławomira Nowaka b. ministra transportu, b. posła
PO i b. barona tej partii z Pomorza, oskarżono o poświadczenie nieprawdy w
oświadczeniach majątkowych poprzez zatajenie, nie wpisanie wartościowego
zegarka. Nowaka potraktowano
łagodnie. Ciekawe czy z takim samym nastawieniem sądy by potraktowały
przeciętnego Kowalskiego w tym internautów, których policja ściga za
publikowanie 24 maja br informacji nt. cen i temperatur budyniu, bigosu,
kiełbas myśliwskiej i podwawelskiej, itp (publikacje traktowane jako naruszenie
ciszy wyborczej). Czy też w tych sprawach nie zobaczymy całą surowość prawa.
NIEZWYKLI GOŚCIE: Po wałbrzyskim rynku paradowali sobie 10 maja
(w dniu wyborów prezydenckich) niemieccy komuniści, którzy nic nie robili sobie
z faktu, że propagowanie treści czy emanowanie symboliką komunistyczną jest w
Polsce prawnie zabronione. Policja nie tylko nie reagowała, ale wręcz
ochraniała ten cały kabaret, tłumacząc się, że komuniści otrzymali wszelkie
możliwe zezwolenia i agitować mogą. Sprawą nie zainteresowały się ani lokalne i
ani krajowe media, odzew jest nikły ze względu na I turę wyborów prezydenckich.
Bardzo niepokojący jest fakt, że obywateli innych państw (w tym przypadku
Niemców) nie obowiązuje najwyraźniej polskie prawo i przy jego łamaniu mogą
liczyć na ochronę polskich służb porządkowych. Państwo może i naprawdę istnieje
jedynie teoretycznie, ale obywateli musi mieć z krwi i kości. Nie
teoretycznych.
POCZTA POLSKA
OPERATOREM WYZNACZONYM: Poczta Polska wygrała konkurs na pocztowego operatora
wyznaczonego do świadczenia usługi powszechnej na lata 2016-2025 - poinformował
w środę Urząd Komunikacji Elektronicznej. Oferta Polskiej Grupy Pocztowej
została odrzucona przez niespełnienie wymogów formalnych. Komisja konkursowa
pracowała od dnia 14 kwietnia 2015 r. do dnia 19 maja 2015 r. Teraz wszczęte
zostaje postępowanie administracyjne, które zakończy się wydaniem decyzji
administracyjnej wyznaczającej operatora do świadczenia usługi
powszechnej. Przypomnijmy iż przez ostatnie 3 miesiące do UKE wpływały wnioski
zwolenników Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE ws. wstąpienia do
postępowania administracyjnego ws. wydania decyzji. UKE był zmuszony do
udzielania obszernych 5-stronnicowych odpowiedzi na te wnioski, w których
wyjaśniał iż procedurę administracyjną jeszcze nie wszczęto. Nawet jeżeli wybór
Poczty Polskiej nie jest zasługą Stowarzyszenia, wybór innego operatora
oznaczałby znaczące utrudnienia administracyjne i spór sądowy dla UKE.
POLSKA BIEDNIEJSZA NIŻ TANZANIA? Ministerstwo Finansów, tzw, eksperci, Platforma
Obywatelska i Prezydent Komorowski przekonują nas, że Polski nie stać na
podwyższenie kwoty wolnej od podatku a także na inne rozwiązania socjalne.
Kwota wolna od podatku w Polsce wynosi 3091 zł rocznie (i od wielu lat jest
zamrożona na tym samym poziomie). Tymczasem w krajach III świata z Afryki czy
Ameryki Południowej, kwota wolna od podatku jest wielokrotnie wyższa np. w
Tanzanii - w przeliczeniu 7408 zł. Czyżby Polska po 8 latach rządów Platformy
Obywatelskiej i 5-letniej prezydenturze Komorowskiego była krajem biedniejszym
niż Tanzania, skoro nie stać nas na wyrównanie kwoty wolnej do poziomu z tego
kraju?
Kraj
|
Kwota
wolna od podatku
|
Kolumbia
|
45
172 zł
|
Namibia
|
14
250 zł
|
Tajlandia
|
14
040 zł
|
Botswana
|
12
384 zł
|
Zambia
|
12
878 zł
|
Maroko
|
11
127 zł
|
Tanzania
|
7
408 zł
|
3 091 zł
|
|
Źródło: Ernst&Young,
Worldwide Personal Tax Guide
|
SEJMOWE POTYCZKI WS. USTAWY O
STOWARZYSZENIACH: Posiedzenia sejmowej
podkomisji ds. prezydenckiego projektu ustawy o zmianie ustawy o
stowarzyszeniach stały się terenem potyczek pomiędzy Stowarzyszeniem Interesu
Społecznego WIECZYSTE a obozem władzy. 12 maja poszło o wpis do ewidencji
stowarzyszeń zwykłych. Zgodnie z projektem stowarzyszenia zwykłe mogą rozpocząć
działalność po wpisie do ewidencji stowarzyszeń. Jeżeli organ administracyjny
(starosta) nie dokona wpisu, wówczas przysługiwać będzie skarga na bezczynność
do sądu administracyjnego. Dr Daniel Alain Korona z SIS WIECZYSTE zwrócił uwagę,
że takie rozwiązanie stwarza możliwość blokowania legalizacji stowarzyszeń,
albowiem procedura sądowa jest długotrwała, a organ może mimo wyroków sądowych
dopuszczać się dalszej bezczynności, uniemożliwiając tworzenie stowarzyszeń. I
dalej zapytał: Czy tak wygląda wasza obywatelskość? Czy wynik Pawła Kukiza i
dopiero drugie miejsce Komorowskiego (za Dudą - przypomnienie Redakcja) niczego
was nie nauczyło? Najwyraźniej nie nauczyło. Pani posłanka Kochan uznała
wypowiedź za obraźliwą (choć żadne słowo wulgarne nie padło, ale dla PO każde
słowa prawdy to obraza, a wulgarny język to codzienność poselska). Skandaliczne
zapisy oczywiście pozostały, nie poprawiono zapisów, chociaż taka obietnica
padła na poprzedniej podkomisji - na co zwrócił uwagę jeden z dyskutantów. Tyle
warte są obietnice władzy, tyle warte są hasła obywatelskości prezydenta
Komorowskiego czy Platformy. Na zakończenie posiedzenia Daniel Alain
Korona zwrócił się by projektodawcy rozważyli jaka będzie fundamentalna różnica
(poza techniką rejestracyjną i liczebnością członków) pomiędzy stowarzyszeniami
zwykłymi, a zarejestrowanymi, bo w zasadzie ich nie ma. Głos na puszczy, tworzy
się kolejny bubel legislacyjny.
SOLIDARNOŚĆ JEST STRONĄ WS.
PRYWATYZACJI SZKÓŁ: W dniu 19 maja 2015
r. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że NSZZ
”Solidarność” ma interes prawny w sporze z Prezydentem Miasta
Gdańska dotyczącym Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Gdańsku- Kokoszkach. W
krótkim uzasadnieniu wydanego orzeczenia Pani Sędzia NSA bardzo krytycznie oceniła
działania organu prowadzącego w całej procedurze przekazania prowadzenia szkoły
podmiotowi prywatnemu (będzie uzasadnienie orzeczenia na piśmie). W
sierpniu 2014 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że związek
zawodowy nie jest stroną i nie rozpatrzył argumentów merytorycznych dotyczących
wynajmu spółce z o.o. budynku szkolnego w Kokoszkach na około 700 uczniów
wybudowanego za 36 mln zł z budżetu Miasta. Teraz WSA rozpatrzy zarzuty
sformułowane przez NSZZ „Solidarność” dotyczące naruszenia w tej
procedurze wielu przepisów, między
innymi odnośnie gospodarki nierucho-mościami, ustawy o
gospodarce komunalnej, ustawy o systemie oświaty, która dopuszcza przekazanie
szkoły liczącej tylko do 70 uczniów podmiotom prywatnym, niepublicznym. Czekamy
na końcowe rozstrzygnięcie sprawy tym bardziej, że jak donoszą środki masowego
przekazu, interesują się nią inne jednostki samorządu terytorialnego, które być
może chciałyby skorzystać z „nowego” sposobu prywatyzacji-komercjalizacji
szkół.
TAŚMY PRAWDY: MSW
NAKAZAŁ SPALENIE BUDKI AMBASADY ROSYJSKIEJ: Prezydent
Komorowski, rząd, Platforma Obywatelska próbują wmówić Polakom, że w polityce
zagranicznej są oni wiarygodni, odpowiedzialni (nie jak ci z PISu). Tygodnik „Do Rzeczy” opublikował fragment nagrania
rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej (dziś komisarz w UE, wczoraj minister w rządzie
Donalda Tuska) i Pawła Wojtunika (szefa CBA). I choć rzecznik CBA twierdził co
innego, to słowa o rozkazie spalenia budki strażniczej przy ambasadzie
rosyjskiej (dotyczy to wydarzeń 11 listopada sprzed 2 lat) tam padają.
Żaden rząd PISu nie odważył się nigdy na spalenie budki ambasady rosyjskiej,
taka prowokacja w stosunku do ościennego państwa, o znacznym potencjale
wojskowym, się zwyczajnie nie mieści. Ale dla obecnych włodarzy, cel polityczny
jakim jest próba dyskredytacji opozycji (wówczas Marszu Niepodległości) okazuje
się ważniejsza, niż normalne relacje z sąsiadami i bezpieczeństwo
Polski. Czy można pozostawić władze w ręce osób tak nieodpowiedzialnych?
Nagranie https://www.youtube.com/watch?v=W7iaGazbNj8
ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE: Bronisław
Komorowski podczas debaty powoływał się często na portal Mamprawowiedziec.pl,
na którym mają być obnażone kłamstwa Andrzeja Dudy. Komorowski się powoływał
tak jakby to był niezależny portal, tymczasem jak się okazuje, we władzach
portalu (w komisji rewizyjnej stowarzyszenia, do którego należy portal zasiada
córka prezydenta Zofia, podobno zawieszona, choć wcześniej takiej informacji o
zawieszeniu nie było i nie ma jej też w KRS). Portal finansowany jest ponadto z
pieniędzy instytucji sprzyjających PO oraz ze środków publicznych. Kwoty
sięgające kilkuset tysięcy złotych pochodzą z Funduszu Inicjatyw
Obywatelskich, które działa w ramach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
W latach 2007-2010 wsparcie finansowe z FIO sięgnęło sporo ponad 300 tys.
złotych. Natomiast od samego ministerstwa pracy, tylko w 2013 roku,
mamprawowiedziec.pl otrzymało ponad 70 tys. złotych
dofinansowania. Inicjatywę wspiera też MSZ. W 2013 roku przeznaczyło na
portal ponad 50 tys. złotych z publicznej kasy. Zatem nie jest to żaden
niezależny portal, tylko propagandowa tuba, finansowana na domiar złego m.in. z
naszych podatkowych pieniędzy. I taka jest wiarygodność tegoż portalu i
zawartych tam informacji.
ŚWIAT
ASIA BIBLI CZEKA NA WYROK
ŚMIERCI: Asia Bibi, fałszywie oskarżona o bluźnierstwo wobec
proroka Mahometa, ciągle jest w więzieniu z wyrokiem śmierci. Może on zostać wykonany w każdej
chwili. Z informacji, jakie przekazał nam opiekun rodziny
wiemy, że Sąd Najwyższy już dwukrotnie odrzucił wnioski o kasację. Teraz
czekamy na rozpatrzenie kolejnego (w tamtejszym sądownictwie nie ma
ograniczenia odnośnie składania takiego wniosku tylko raz). Coraz bardziej
przekonujemy się też o tym, że sądownictwo w Pakistanie nie ma wiele wspólnego
z zasadami rzetelnego procesu. A nacisk muzułmanów na to, aby Asia Bibi została
zamordowana jest ogromny (CitizenGo)
FIFA: Szwajcarska policja aresztowała 7 działaczy FIFA,
pod zarzutem przyjęcia ponad 100
milionów dolarów w łapówkach w zamian za prawa do transmisji i
reklamy podczas rozgrywek. Aresztowania są efektem trzyletniego śledztwa amerykańskiej
prokuratury, która informuje, że do korupcji doszło na terytorium Stanów
Zjednoczonych, a transakcji dokonywano za pośrednictwem amerykańskich banków.
Amerykańscy prokuratorzy prowadzą także dochodzenie w sprawie Seppa Blattera,
który został właśnie wybrany na kolejną
piątą kadencję na stanowisku szefa FIFA! Za rządów Blattera na porządku
dziennym były korupcja i oszukiwanie krajów, w których odbywały się mistrzostwa
FIFA. Blatter próbował także ukryć wyniki raportu Komisji Etyki, badającej aferę
z kupowaniem głosów na rzecz kandydatur Rosji i Kataru jako organizatorów MŚ.
Ale nie chodzi tylko o piłkę nożną -- za jego prezydentury FIFA stała się
organizacją, w której normą były: łapówkarstwo, wyzysk i śmierć robotników oraz
budowanie stadionów kosztem niszczenia całych społeczności (Avaaz)
NIE DLA FASZEROWANIA ZWIERZĄT: Fermy hodowlane stosują okrutne
metody chowu, faszerując zdrowe zwierzęta antybiotykami, a
wszystko po to, by produkować więcej mięsa – szybciej i tańszym kosztem. Efektem
ciągłego stosowania niskich dawek antybiotyków jest powstawanie superbakterii.
Choć do ich rosnącej odporności przyczynia się także niewłaściwe przyjmowanie
tych leków przez ludzi, niewiele robi się, by zmniejszyć ogromne ilości
antybiotyków podawanych zwierzętom hodowlanym: w USA stanowią one dwie trzecie
wszystkich stosowanych antybiotyków! Światowa Organizacja Zdrowia, WHO,
ostrzega, że za sprawą superbakterii
antybiotyki mogą stać się bezużyteczne w walce z chorobami
zakaźnymi, jak gruźlica czy zapalenie płuc. Antybiotyki w ogromnym stopniu
stanowią o skuteczności współczesnej medycyny, w tym także terapii
onkologicznej czy chirurgii, a z badań wynika, że do roku 2050 umrze 10
milionów ludzi, jeśli nie zaczniemy stosować tych środków odpowiedzialnie. Kilka państw europejskich wprowadziło już
drastyczne ograniczenia stosowania antybiotyków. Dania, Szwecja, Norwegia i
Holandia udowodniły, że produkcja mięsa przy znacznie zmniejszonej ilości
antybiotyków jest możliwa. Z kolei McDonald’s zadeklarował, że przestanie
sprzedawać na terenie USA mięso kurczaków karmionych paszą z antybiotykami. A zatem działania są możliwe, teraz czas na
UE (avaaz)
POWSTRZYMAJMY SHELL-EŃSTWO: Amerykański rząd zezwolił koncernowi Shell na prowadzenie
odwiertów w poszukiwaniu ropy na terenach dziewiczej Arktyki. To zagrożenie nie tylko dla
tamtejszego życia naturalnego, ale i dla całego klimatu. Eksperci nie mają wątpliwości, że prowadzenie odwiertów w
Arktyce to ogromne ryzyko i poważne zagrożenie dla naszego klimatu. Najbliższa
straż przybrzeżna stacjonuje aż 1000 mil od jej brzegów. Jeśli cokolwiek
pójdzie nie tak – a nawet Shell twierdzi, że jest to możliwe – nie będzie
dosłownie żadnej możliwości reakcji. Tu nie chodzi tylko o ochronę niedźwiedzi polarnych
i innych zagrożonych gatunków. To jest kwestia niedopuszczenia do odwiertów w
jednym z ostatnich dziewiczych rejonów świata. (Avaaz)
WIĘZIENIE ZA OCHRONĘ ŻYCIA: Kanadyjska
obrończyni dzieci poczętych Mary Wagner została
skazana na 10 miesięcy więzienia, za działania na rzecz ochronę życia (m.in.
pikietowanie i modlitwy przed klinikami aborcyjnymi). W czasie rozprawy zachowała
milczenie. Był to wyraz solidarności z ofiarami aborcji (CitizenGO).
HUMOR (z
sieci)
Zmarł Barac Obama. Po kilku latach poprosił Pana Boga by mu
pozwolił pójść
na Ziemię; chciał bowiem sprawdzić jak się ma Ameryka. Bóg mu pozwolił.
Barac Obama przybył do Nowego Jorku... Wchodzi do baru, zamawia piwo i pyta
barmana co sądzi o kraju i jego problemach.
- Jakich problemach?
na Ziemię; chciał bowiem sprawdzić jak się ma Ameryka. Bóg mu pozwolił.
Barac Obama przybył do Nowego Jorku... Wchodzi do baru, zamawia piwo i pyta
barmana co sądzi o kraju i jego problemach.
- Jakich problemach?
- No wiesz, Irak, Afganistan, Syria, Ukraina...
- To mamy już za sobą. Teraz jest tam pokój i to wszystko jest nasze.
- To mamy już za sobą. Teraz jest tam pokój i to wszystko jest nasze.
- A Europa, Afryka, Bliski Wschód?
Barman z dumą wyciąga spod lady mały globus i kręci nim przed
nosem Obamy:
- Proszę Pana, jesteśmy Imperium. Cały świat jest nasz.
Obama ucieszony i zadowolony kończy piwo i powiada do
barmana:
- Dziękuję ci, przyjacielu! Ile płacę?
- Rubel i dwadzieścia kopiejek.DO POBRANIA I WYDRUKU SERWIS21 - MAJ 2015