22 kwietnia 2015

Przeprosiny należne od dyrektora FBI, a może od polskich mediów, instytucji państwowych i rządu?

Nie milkną w Polsce głosy oburzenia w związku z wypowiedzią dyrektora amerykańskiej agencji rządowej, Federalnego Biura Śledczego (FBI) Jamesa Comeya, który mówiąc o holokauście stwierdził, że Niemcom pomagali Polacy i Węgrzy. Mamy zatem żądania przeprosin od urzędnika amerykańskiego, od rządu USA, ba od całych Stanów Zjednoczonych. 
Tymczasem wypowiedź dyrektora FBI jest pochodną antypolskiej kampanii prowadzonej przez "polskie" środowiska opiniotwórcze. Kto promował stereotypy Polaka - antysemity? Kto wydrukował książki Jana Tomasza Grossa - Złote żniwa”, „Sąsiedzi”, „Strach - antysemityzm w Polsce po Auschwitz” i inne…, w których to Polacy są przedstawieni, jako żyrujących na niedoli żydowskiej. Przypadkiem czy to nie wydawnictwo Znak wydał książkę Grossa. W polskich gazetach praktycznie go promowano, a polska telewizja zapraszała go do studia.Kto nakręcił film "Pokłosie", kto go sfinansował i promował? Czyżby pieniądze na ten film nie pochodziły od państwowego Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, czyli z naszych pieniędzy. Kto z ohydnego mordu w Jedwabnym (dzieła kilkunastu zbrodniarzy) zrobił symbol polskiego ludobójstwa na żydach?
Jak polski minister przedstawiał tamten okres? Przytoczmy słowa Władysława Bartoszewskiego, sekretarza stanu w kancelarii prezesa rady ministrów dla Die Welt: Jeśli ktoś się bał, to nie Niemców. Jeżeli niemiecki oficer widział mnie na ulicy i nie miał rozkazu aresztowania mnie, nie musiałem się niczego bać. Ale gdy polski sąsiad zauważył, że kupiłem więcej chleba, niż przyjęto, tego musiałem się bać.
Czy naprawdę to dyrektor FBI, który powtarza te popularyzowane tezy o współodpowiedzialności polskiej za holokaust przez polskie mainstreamowe media, ośrodki opiniotwórze i rządowe, powinien przeprosić czy też raczej te polskie instytucje i osobistości, które szkalowały nasz wizerunek w Polsce i na świecie, pokazując nas praktycznie jako żydożerców. 
Słowa dyrektora FBI przeminą, polski wizerunek o współodpowiedzialności za holokaust już nie - bo jest on generowany m.in. w Polsce, często za nasze publiczne pieniądze. I dopóki to się nie zmieni, to nadal będzie się szerzyć kłamstwo o naszym udziale w tej potwornej zbrodni.
Na koniec warto też zadać pytanie, co zrobiły polskie władze dla ochrony naszego narodowego wizerunku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz