15 maja 2013

Jak koalicja PO-Lewica okradła właścicieli mieszkań w Warszawie?


Czy mieszkańcy warszawy mieli szansę nie płacić horrendalnych opłat wieczystego użytkowania. Poniżej przytaczamy tekst red. witolda kalinowskiego (za www.kalinowski.waw.pl/pokradnie.doc).


Witold Kalinowski **** - Ośrodek Doradztwa Publicznego i Szkoleń, Koszykowa 10.
Jak koalicja  PO-Lewica  okradła właścicieli mieszkań w Warszawie

   8 maja 2008r. Rada Warszawy - w której większość ma koalicja PO-Lewica - podjęła dwie uchwały w sprawie zasad przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności i bonifikat związanych z tym przekształceniem. Sprawa dotyczy właścicieli mieszkań, zarówno osób fizycznych, jak spółdzielni mieszkaniowych, w sumie zatem setek tysięcy mieszkańców Warszawy. Uchwały są tak skonstruowane, że - zamiast ułatwiać ludziom przejmowanie na własność gruntu pod budynkiem - blokują ten proces zaporowymi cenami, a urzędnikom miejskim przysparzają łatwego dochodu.

   Rada Warszawy podejmowała uchwały w tej kwestii już wcześniej. *  Wynikało to z dyspozycji odpowiednich ustaw, które pozostawiały samorządowi lokalnemu - formalnemu właścicielowi gruntu - decyzję w sprawie wysokości bonifikaty. Uchwały Rady podjęte w 2006 roku (większością dysponował wtedy klub radnych PiS) przyznawały zarówno spółdzielniom jak osobom fizycznym bonifikatę 60% plus 1% za każdy rok użytkowania wieczystego - w sumie jednak nie więcej niż 95%. Do zapłacenia pozostawało zatem od 5% do 40%, a ponieważ podstawą obliczenia, zgodnie z ustawą, była różnica między wartością gruntu, a wartością użytkowania wieczystego, więc cena przekształcenia mogłaby wynieść nawet poniżej 1% wartości gruntu. **
   Nic dziwnego, że do władz miasta zaczęły masowo napływać wnioski o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego we własność, zarówno od osób fizycznych, jak od spółdzielni mieszkaniowych. Pod koniec roku 2007 w biurach Urzędu Miasta leżało już wiele tysięcy takich wniosków. Jednak tylko nieliczne doczekały się realizacji. Urzędnicy miejscy albo uporczywie zwlekali z rozpatrzeniem wniosków, albo oddalali je pod pretekstem mniej lub bardziej wymyślonych uchybień formalnych.
   W sukurs urzędnikom przyszła w maju 2008 roku rządząca w Warszawie koalicja PO-Lewica. Jej przedstawiciele - powołując się na zmiany w ustawie, które rzekomo "zdezaktualizowały" dotychczasowe uchwały - przygotowali i przegłosowali nowe. ***  Na pierwszy rzut oka są one bardzo podobne do uchwał z roku 2006 - i na tym właśnie polega manipulacja. Są bowiem drobne na pozór różnice, które - jak sławne "lub czasopisma" z afery Rywina - diametralnie zmieniają sens i skutki prawne przepisu. W uchwałach z 2006 roku (koalicja PiS i Klubu Samorządowego) prawo do bonifikaty przysługiwało w nieruchomościach "zabudowanych i wykorzystywanych na cele mieszkaniowe"; w uchwałach z roku 2008 (koalicja PO-Lewica) przysługuje ono w nieruchomościach "zabudowanych i wykorzystywanych wyłącznie na cel mieszkaniowy." W uchwałach z 2006 jest zapis: "W przypadku wykorzystywania nieruchomości na cele mieszkaniowe i inne, bonifikata ... będzie przysługiwała proporcjonalnie do powierzchni gruntu wykorzystywanej na cele mieszkaniowe"; w uchwałach z 2008 tego zapisu już nie ma.
   Skutki tych "nieznacznych" zmian nie od razu i nie dla wszystkich były widoczne. Nie można wykluczyć, że nawet niektórzy radni PO czy Lewicy nie zdawali sobie z nich sprawy; zagłosowali za przedstawionymi projektami, bo uwierzyli urzędnikom, że są to zmiany czysto redakcyjne lub "kosmetyczne". Boleśnie natomiast odczuli te zmiany warszawscy właściciele domów i mieszkań - ci zwłaszcza, którzy wystąpili z wnioskami o tytuł własności. Bardzo często bowiem otrzymują z Urzędu Miasta odpowiedź, że bonifikata im nie przysługuje, ponieważ budynek "nie jest wykorzystywany wyłącznie na cel mieszkaniowy". Wystarczy więc, że w obrębie nieruchomości jest choćby jeden lokal użytkowy - czy nawet mieszkanie wykorzystywane na biuro lub gabinet lekarski - a wykluczona jest, w świetle uchwały Rady Miasta i w interpretacji jego urzędników, możliwość zastosowania bonifikaty. W praktyce oznacza to, że mieszkańcy domu, którzy według wcześniejszych przepisów płaciliby za nabycie własności gruntu po 500-1000 złotych od mieszkania, teraz muszą za to samo zapłacić dwadzieścia razy więcej, czyli po 10-20 tysięcy.
   Oczywiście większość z nich nie zapłaci - bo po prostu nie dysponują takimi kwotami. Pozostaną przy "wieczystym użytkowaniu" (dziwaczna, nieznana w cywilizowanym świecie forma własności domu bez własności gruntu) i do końca życia będą płacić miastu haracz. Haracz coraz większy - bo miasto ma prawo podwyższać ratę użytkowania wieczystego wraz ze wzrostem rynkowych cen gruntu w dzielnicy, i systematycznie z tego prawa korzysta.
   I o to właśnie chodzi. Urzędnicy miejscy nawet w publicznych wypowiedziach nie kryją, że chętnie powstrzymaliby, a przynajmniej spowolnili proces przekształcania prawa użytkowania wieczystego we własność, bo - jak twierdzą - "jest on dla miasta niekorzystny". Istotnie, korzystniej jest pobierać od mieszkańca po 500-1000 złotych (a z czasem jeszcze więcej) przez następne kilkadziesiąt lat, niż pobrać taką samą kwotę raz, tytułem przekształcenia własnościowego, a w następnych latach nie mieć już tak łatwego źródła dochodu.
   Argumentacja ta byłaby może przekonująca, gdyby dochody miasta z użytkowania wieczystego zasilały np. inwestycje komunalne. Niestety, zasilają one głównie, jak się zdaje, coraz wyższe honoraria coraz większej liczby urzędników. Uchwały Rady Miasta z maja 2008 ułatwiły urzędnikom zachowanie tych korzyści - kosztem setek tysięcy właścicieli mieszkań i spółdzielców. Jeśli np. sto tysięcy "użytkowników wieczystych" zapłaci po 580 złotych - to do kasy wpłynie 58 milionów. Tyle właśnie trzeba było ostatnio wydać na nagrody dla szczególnie zasłużonych funkcjonariuszy warszawskiego ratusza.            

ps.
   Normalizację stosunków własnościowych w Polsce utrudnia także Sejm. Ustawa z 2005 r. nakazywała nieodpłatne przekazanie własności gruntu osobom - fizycznym i prawnym, w tym spółdzielniom mieszkaniowym, a także następcom prawnym tych osób - które miały już kiedyś tytuły własności lub współwłasności gruntu, ale utraciły je na podstawie "dekretu Bieruta" albo innych złodziejsko-sowieckich przepisów wydanych przed rokiem 1990. Zasadność tej regulacji była oczywista: absurdalne jest przecież, aby ktoś płacił za zwrot mienia, które mu ukradziono.
  Zmieniając w 2007 roku ustawę Sejm zachował zasadę nieodpłatności wyłącznie w stosunku do osób fizycznych (art.5 w powiązaniu z art.1 ust.1a ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości). Utraciły to prawo spółdzielnie mieszkaniowe.
   Poważnie utrudni to i opóźni proces przywracania własności spółdzielcom. Przedwojenna spółdzielnia, która wciąż pozostaje właścicielem budynku, może wprawdzie wystąpić (na podstawie uchwały walnego zgromadzenia) o zwrot zagrabionego przez PRL gruntu, ale nie uzyska tego nieodpłatnie. Członkowie spółdzielni, jeśli chcą być znowu właścicielami ziemi, na której mieszkają i która była kiedyś ich własnością, muszą albo zapłacić złodziejowi lub paserowi (tzn. państwu lub gminie) za to, że łaskawie oddaje, co ukradł - albo przejąć na własność wszystkie lokale i dopiero wtedy, w podpisanym przez wszystkich wniosku, zażądać nieodpłatnego zwrotu zagrabionego mienia.
   Rzecz w tym, że - jak pokazuje praktyka wspólnot mieszkaniowych - zebranie podpisów i niezbędnych dokumentów od wszystkich właścicieli lokali (a tego wymaga ustawa o przekształceniu ... - art.2) jest zadaniem nadzwyczaj trudnym organizacyjnie, niemal niewykonalnym, nawet w budynkach niewielkich. Wygląda więc na to, że członkowie starych, przedwojennych spółdzielni jeszcze długo pozostaną "użytkownikami wieczystymi" - chyba że zdecydują się zapłacić złodziejowi.
-----------------
*   Uchwały Rady m.st. Warszawy nr LXXVII/2376/2006 i LXXVII/2377/2006 z 22.06.2006.

**   Ustawa o gospodarce nieruchomościami:
"Art. 69.
Na poczet ceny nieruchomości gruntowej sprzedawanej jej użytkownikowi wieczystemu
zalicza się kwotę równą wartości prawa użytkowania wieczystego tej nieruchomości,
określoną według stanu na dzień sprzedaży."
   Prosty kalkulator ceny przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność gruntu w Warszawie zamieszczono na stronie internetowej:
www.kalinowski.waw.pl  >  spółdzielnie mieszkaniowe.
   Oto przykładowy wydruk z tego kalkulatora dla mieszkania w Śródmieściu, na które przypada grunt - ok. 12 mkw. - wyceniony w aktualnym operacie szacunkowym na 32479 zł (roczna opłata za użytkowanie wieczyste: 324,79 zł).
[tutaj wydruk: kalk_wiecz-wla.xls]
***   Uchwały Rady m.st. Warszawy nr XXX/945/2008 i XXX/946/2008 z dnia 8 maja 2008.
**** - info Z.J.: tel. 501 514 786; porady: czwartki: 14-`16, tel/fax 621 37 18; Koszykowa 10      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz