Po przejęciu władzy, rząd KO-TD-Lewica zaproponował jednak w ustawie okołobudżetowej możliwość przekazania 3 mld złotych na media publiczne, zapominając o swojej obietnicy. Równocześnie dokonano siłowego i niezgodnego z prawem przejęcia tychże mediów. Widocznie planowano przekazać te pieniądze, gdy te media będą pod całkowitą kontrolą rządu.
W tej sytuacji Andrzej Duda, w związku z rażącym naruszeniem prawa zawetował ustawę okołobudżetową, zapowiadając równocześnie złożenie tej ustawy, ale bez miliardów na media publiczne i wezwał do pilnego zwołania Sejmu w celu przegłosowania tej poprawionej ustawy z podwyżkami dla nauczycieli.
Przedstawiciele koalicji rządzącej teraz wyrażają niezadowolenie z weta prezydenta. Przecież tym krokiem umożliwił im realizację obietnicy, o której jakoś zapomnieli.
Nie sposób nie dostrzec hipokryzji obu stron. Miliardy złotych płynęły za czasów PIS do TVP, i nie przeszkadzało to wówczas prezydentowi. Z drugiej strony obecni rządzący czyli ówczesna opozycja, którzy krytykowali za takie posunięcia, dziś nie widzieli niczego zdrożnego, kiedy przejęli media publiczne, by dać pieniądze zamiast na onkologię. Teraz znów obiecują.
Weto prezydenta zatem było najlepszym wyjściem z sytuacji. Albo strony się dogadają i ustanowią ponad podziałami rzeczywiste (a nie partyjne) media publiczne, albo za kilka miesięcy zabraknie pieniędzy, sąd wyznaczy zarządcę a media publiczne trzeba będzie zredukować do minimum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz