Na mocy wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości UE w tzw. sprawie Coman, tego sprzecznego z prawem Unii Europejskiej i z utrwalonym orzecznictwem rozstrzygnięcia, Rumunia musiała uznać dwóch mężczyzn za „współmałżonków”... Na razie nikt nie zagraża instytucji małżeństwa w Polsce; Konstytucja RP - art. 18. jednoznacznie interpretuje to pojęcie. Rumunia to zupełnie inny kulturowo kraj. Jednak w polskim ustawodawstwie istnieją przepisy, które w przyszłości mogą stać się podstawą do podważenia tej zasady. A ruchy LGBT z premedytacją wykorzystują wszelkie furtki w przepisach, by nadać związkom homoseksualnym te same gwarancje, które przysługują małżeństwu, w tym również prawo do adopcji dzieci.
Wyrok pociąga wyrok
Z podobną sytuacją mieliśmy już wcześniej do czynienia. W 2010 r. w sprawie Kozak przeciwko Polsce, Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) przyznał prawo wejścia w stosunek najmu po partnerze tej samej płci (ponieważ prawo takie przysługuje konkubentowi). Natomiast w 2011 r. Polska została upomniana przez Komisję Petycji Parlamentu Europejskiej za niewydawanie zaświadczeń o stanie cywilnym dla osób chcących zawrzeć związek partnerski za granicą. Niedługo później, już w listopadzie 2012 r. Sąd Najwyższy uznał, że osobami „pozostającymi we wspólnym pożyciu” uprawnionymi do dziedziczenia najmu są także osoby tej samej płci. W 2016 r. ten sam sąd uznał, że pozostający „we wspólnym pożyciu” kryminaliści nie będą musieli przeciwko sobie zeznawać w postępowaniu karnym. Tempo przyznawania związkom jednopłciowym przywilejów właściwych dla małżeństw było zatrważające.
ETPCz agresywnie forsował również interesy radykalnej subkultury LGBT, gdy w 2015 r. nakazał (w sprawie Oliari) Włochom wypłacić wysokie zadośćuczynienie za brak możliwości rejestracji (instytucjonalizacji) związków osób tej samej płci, podczas gdy uznawane i rejestrowane były nieformalne związki męsko-damskie. Zainspirowane tym wyrokiem dwie Polki złożyły do Trybunału skargę na decyzję polskiego sądu w analogicznej sprawie. Widać zatem wyraźnie, że rozstrzygnięcia w Europie mają swój konkretny oddźwięk w naszej Ojczyźnie. Nie tak dawno, bo w kwietniu skierowaliśmy do Trybunału Konstytucyjnego pismo w sprawie aż 4 skarg złożonych przez pary osób tej samej płci.
Musimy działać już dziś
Wyrok ws. Coman zmusza nas do zdecydowanej i konkretnej reakcji w obronie małżeństwa. Działania doraźne, jak włączanie się w postępowania prowokowane przez działaczy LGBT, są ważne, ale potrzebne są zmiany ustawowe, które uniemożliwią ich wszczynanie. Dlatego już dwa lata temu przygotowaliśmy projekt ustawy, którego celem była prawna ochrona tożsamości małżeństwa oraz usunięcie z polskiego prawa furtek dla homoseksualnej ideologii. Został on poparty przez Parlamentarny Zespół na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej. Niestety, parlamentarzyści od tamtego czasu nie podjęli dalszych prac. Dzisiaj, kiedy obrona małżeństwa wymaga działań stanowczych, chcemy skierować projekt do Ministra Sprawiedliwości.
Zaapelujmy!
Praktyka pokazuje, że obrona podstawowych wartości takich jak małżeństwo i rodzina jest możliwa, o ile pokażemy silne społeczne wsparcie. Przeciwnicy konstytucyjnej gwarancji małżeństwa, świadomi braku poparcia społecznego, uciekają się taktyki skrytych działań w międzynarodowych trybunałach.
Pokażmy, że obrońcy małżeństwa to wielka, społeczna siła!
Po zebraniu podpisów, przedstawimy je Ministrowi razem z projektem ustawy.
Wspólnie możemy postawić tamę strategii LGBT i ocalić tożsamość małżeństwa!
Nie dopuśćmy, by wydarzyło się w Polsce to, co na Malcie i w Irlandii, gdzie zaledwie w ciągu kilku ostatnich lat porzucono ochronę tożsamości małżeństwa i podjęto kroki w kierunku legalizacji aborcji. Bardzo proszę o podpis pod petycją!
Jerzy Kwaśniewski - prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz