Sąd
nakazał zapłatę odszkodowania za nieprawdziwe informacje w artykule
„Gazety Polskiej Codziennie” nie jego autorom, Dorocie Kani i Wojciechowi
Musze, tylko tak samo nazywającym się postronnym osobom. Sprawa dotyczy
informacji o Wojciechu Piątkowskim, który miał być uznany przez sąd za kłamcę
lustracyjnego. Informacja przytaczana przez dziennikarzy w 2012 r. okazała się
błędna - chodziło bowiem o innego pracownika MSZu. Dziennikarze zamieścili
stosowne sprostowanie i przeprosiny w GPC. Kolega Sikorskiego, Wojciech
Piątkowski wytoczył sprawę karną, ale sąd uznał że dziennikarze popełnili
dopuszczalny błąd i należycie naprawili, zatem ich uniewinnił. Wojciech Piątkowski wytoczył jednak
również proces cywilny, przy czym jako pozwanych wskazał osoby o nazwiskach
Dorota Kania i Wojciech Mucha, jednak innych numerach PESEL - ludzi niemających
nic wspólnego ze sprawą. Omyłkowi pozwani informowali sąd i śledczych o błędzie
i nie stawiali się na rozprawy, natomiast dziennikarze w ogóle nie wiedzieli,
że toczy się postępowanie. Sąd nie próbował dociekać czy ww. osoby mają
cokolwiek wspólnego z publikacją, orzekł, że pozwani muszą zapłacić
Piątkowskiemu 100 tys. zł odszkodowania i pokryć koszty procesu. Proces jak z
Kafki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz