Wkrótce
wybory samorządowe. Przekonywano nas, że gdy władza będzie bliżej obywatela, to
będzie pięknie i wspaniale. Po 25 latach widać jak na dłoni, że to była zwykła
bujda. Arogancja władzy samorządowej nie zna granic. Ostatni przykład z
podwarszawskiej gminy KAMPINOS.
W 1987 r
państwo Wilczyńscy wystąpili o pozwolenie na budowę domu. Pozwolenie udzielono,
przewidywało, że dojazd i wszelka komunikacja będzie następować poprzez ulicę
szkolną (tym samym władze gminne zobowiązały się do wykonania ww. dojazdu).
W 1991 r uchwałą
Rady Gminy z przejętego terenu przeznaczonego na budowę osiedla wytyczono pasy
gruntu na ulice jako drogi gminne. Wójt wykonał utwardzenie na części ulicy w
postaci nawierzchni asfaltowej. Posesja państwa Wilczyńskich znajdowała się na
końcu ulicy, która jest podzielona przez rów biegnący w poprzez traktu. I
zaczęły się schody.
Od 27 lat
zatem państwo Wilczyńscy nie mają dojazdu i żadnej komunikacji do działki jaką
wskazał Urząd wydając pozwolenie na budowę. W ten sposób „umila się” życie,
skoro muszą jeździć przez pole sąsiada, samochody ciężarowe z gazem, wywożące
nieczystości (szambo) czy śmieci komunalne nie mogą dojechać, bo nie mogą
poruszać się na gruncie nieutwardzonym. Teraz gdy sąsiad przystąpił do podziału
gruntów i wykonania ogrodzenia, żadnego dojazdu już nie będzie.
Wójt zgodził
się na drogę, ale uzależnił jej wykonania od oddania gminie - części działki (a
niby jakim prawem?). Dodajmy iż brak dojazdu dotyczy również innych
nieruchomości (4 zabudowanych), a wszystko przez rów w poprzek ulicy Szkolnej. W
planie Zagospodarowania Przestrzennego obrębu Kampinos A jednak przewidziano,
iż ulica Szkolna skończy się na poprzecznym rowie. Plan jednak został
zakwestionowany przez Wojewodę Mazowieckiego, a 4.04.2014 r. WSA unieważnił
plan.
Wójt Tomasz
Tymoftyjewicz jednak nie odpuszcza i w ponownie wyłożonym projekcie planu nadal
nie przewiduje drogi do posesji. Co więcej na żądanie doprowadzenia drogi zgodnie z jej przejęciem i
przeznaczeniem, wójt reaguje groźbami? Bo jak inaczej nazwać fakt, iż do
państwa Wilczyńskich wysłano pismo datowane 4 sierpnia 2014 roku listem poleconym (i przez nikogo
formalnie nie podpisanym), gdzie nadawca Wójt Gminy Kampinos i działający w
jego imieniu Radca Prawny wzywają do “zaprzestania naruszeń dóbr
osobistych” i uiszczenia kwoty 5000 złotych na rzecz Stowarzyszenia “Razem” w
Błoniu. Zdaniem wójta, państwo Wilczyńscy mieli dopuścić się obrazy
samorządu gminnego i jej oddzielnych jednostek wykonujących w jej imieniu
czynności, a także wykazali się brakiem szacunku dla władz lokalnych. W
działaniach gminy Kampinos nie da się zauważyć innych dziwnych zachowań jak np.
pisma bez numerów rejestrowych (czyżby nie prowadzono książki korespondencji
przychodzącej i wychodzącej?).
Jak długo wójt zamierza blokować doprowadzić drogę do posesji państwa Wilczyńskich i innych? Jak długo w Polsce władza samorządowa będzie państwem w państwie, które ma za nic potrzeby, prawa obywateli czy wreszcie obowiązki ustawowe? Czemu władze odmawiają doprowadzenia drogi, skoro do tego się zobowiązały, a w 1991 r. wywłaszczono grunty pod budowę ulicy? Gdy nie wiadomo o co chodzi ….
a to dobre. ADMIN pisze w pierwszej osobie, cyt.:"Wójt Gminy Kampinos i działający w jego imieniu Radca Prawny wzywają mnie do “zaprzestania naruszeń dóbr osobistych”". Pewnie przypadek. Czyżby?
OdpowiedzUsuńŻaden przypadek! Pan W. musi maczać palce w tym serwisie!!!
Usuńhttp://www.troll.me/images2/antonio-macierewicz/przypadek-nie-sdz.jpg
Jeżeli uznać, że redakcja opierała się na materiałach urzędowych jak i państwa W., to można powiedzieć tak samo iż urząd gminy także maczał palce w serwisie. No cóż niedorzecznośc nie zna granic
UsuńJako że tekst powstał na podstawie dokumentów i pism, stąd też błędnie wkradło się jedno słowo przy przeredagowaniu tekstu. Jednak fakt takiego wezwania potwierdził na facebook'u sam wójt - cyt. Jednocześnie informuję Państwa, że w moim imieniu, w dniu 4 sierpnia 2014 r. radca prawny wezwał Państwa Wilczyńskich do zaprzestania naruszania moich dóbr osobistych, przeprosin i wpłaty 5 tysięcy zł na Stowarzyszenie Razem, które prowadzi świetlice dla dzieci w Łazach i Kampinosie A.
OdpowiedzUsuńAcha, czyli tak to wygląda. Spodziewałem się czegoś innego, a tu takie pozytywne zaskoczenie.
OdpowiedzUsuń