400 aktywistów, naukowców, ludzi kultury podpisało apel, w którym czytamy że Jest politycznym i moralnym nakazem, by partie opozycyjne zdołały ową wspólną listę wyborczą powołać i odnieść zdecydowane zwycięstwo nad PiS. Co miałoby do zaproponowania zjednoczona opozycja - Polakom, których dotknęła inflacja, drożyzna, odbudowa państwa prawa. Program ten powinien być planem odzyskania władzy przez siły demokratyczne i stanowić w nieodległej przyszłości projekt rządzenia - czytamy w apelu.
Oczywiście co pod pojęciem państwa prawa ma się kryć, autorzy nie wyjaśniają. Czy "państwem prawa" matka będzie karmiła swoje dzieci, emeryt będzie miał co włożyć do garnka, czy oznacza to uznanie brukselskiego dyktatu nakazującego podniesienie stawek VAT na nawozy, środki ochrony roślin, energię (co przełoży się na koszty utrzymanie), czy też oznacza to zamrożenie stawek procentowych kredytów (co sprzyja inflacji) czy też ich podwyższenie (co z kolei uderza w kredytobiorców) - tego zwolennicy apelu nie wyjaśniają, ale oczekują że cała opozycja podporządkuje się jednej liście wyborczej (czyli de facto Platformie Obywatelskiej pod przewodnictwem Donalda Tuska).
Skoro jedynie odsunięcie PISu jest wspólnym mianownikiem, to można oczekiwać, że w przypadku dojście do władzy, jedynie co będzie interesować zjednoczoną opozycję to podział stanowisk, wpływów w państwie czyli przysłowiowej kasy. Zwykłymi obywatelami przejmować się nie będą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz