Silje Garmo jest rodowitą Norweżką, mamą dwóch córek, w tym ośmiomiesięcznej Eiry. Stała się obiektem zainteresowania norweskiego urzędu ochrony dzieci (Barnevernet) po tym, jak złożono na nią donos. Bez bliższego zbadania sprawy stwierdzono, że nadużywa leków przeciwbólowych, potem dodano zarzuty „chaotycznego stylu życia” i „przewlekłego zmęczenia”. Na tej podstawie zabrano jej starszą córkę! Dziecko wielokrotnie powtarzało, że chce wrócić do mamy, ale urzędnicy całkowicie to ignorowali. Podczas drugiej ciąży Silje Barnevernet cały czas monitorował wyniki jej badań krwi, by znaleźć dowód na lekomanię kobiety. Nigdy nie stwierdzono nadużycia leków, ale to nie miało już znaczenia. Dzień po urodzeniu Eiry pracownicy Barnevernet – znów bez żadnego powodu – zapowiedzieli Silje odebranie córki.
Barnevernet słynie z nadmiernej ingerencji w życie rodzin i odbierania dzieci z błahych powodów, takich jak nieodpowiedni skład śniadania do szkoły. Państwo norweskie nie tylko nie zapewniło bezpieczeństwa Silje i jej córkom, ale wręcz naruszyło szereg praw człowieka, m.in. prawo dziecka do wychowania w rodzinie i do pozostawania pod opieką rodziców, prawo do ochrony przed rozdzieleniem od rodziców, prawo do ochrony dziecka przed arbitralną i bezprawną ingerencją w jego życie rodzinne, prawo do rzetelnego procesu. Mimo to Silje nie zamierza się poddać i walczy o rodzinę. Chce za wszelką cenę ochronić młodszą córkę i odzyskać prawo do opieki nad starszą.
Od czterech miesięcy Silje i malutka Eira przebywają w Polsce. Silje złożyła wniosek o azyl. Niestety, Norwegia w każdej chwili może domagać się wydania dziecka i deportacji matki, natomiast analiza wniosku o azyl trwa zwykle kilka miesięcy i nie ma żadnej pewności, że zostanie on rozpatrzony pozytywnie. Pomóżmy Silje walczyć o prawo opieki nad jej dziećmi, o jej godność i dobre imię! Apelujmy o jak najszybsze udzielenie jej azylu w Polsce!
Małgorzata Owczarska
Prezes Konfederacji Kobiet RP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz