Od lat przy rogu ul. Bonifacego i Sobieskiego w Warszawie, mieszkańcy Stegien czy Sadyby mogą kupować owoce u handlarki ulicznej. Dla osób o mniejszym zasobie portfelowym, osób które wracają z pracy i się śpieszą, była to wygodna sytuacja.
31 sierpnia ok. 16.00 w tym miejscu zajechały 4 samochody straży miejskiej z 15 funkcjonariuszami straży miejskiej w mundurach i zarekwirowali towary, pozbawiając w ten sposób mieszkańców możliwości nabycia owoców. Nie sposób nie zauważyć, że sytuacja ta jest absurdalna i groteskowa, aż 4 wozy, 15 strażników (wystarczyłoby kilka funkcjonariuszy) do rekwirowania towaru, który nie będzie należycie konserwowany (w chłodni) czyli będzie nadawał się jedynie do wyrzucenia. Czy nie lepiej było ograniczyć się do mandatu?
Zdaje sie, że to jedyne zadanie straży miejskiej. Najwyższy czas, aby ją zlikwdować. Sezonowe kwiaty, owoce , warzywa na ulicach to dla wszystkich wygoda, zanim się zlikwiduje należałoby spytać mieszkańców. Co innego stragany z odieżą i pamietne szczęki. Ten czas już minął szczęśliwie.
OdpowiedzUsuń