Takiej tezy nikt by się nie spodziewał. To pacjenci (czyli chorzy) winni są kolejek do specjalistów. Jak stwierdziła pani premier Ewa Kopacz w rozmowie z redaktorem Gugałą w Polsat News - Kolejki wydłużają się w tych przychodniach i w tych szpitalach, które mają swoją renomę, które mają dobrą kadrę, do której większość naszych pacjentów chce trafić Są szpitale, które mają te same oddziały, w których wykonuje się identyczne zabiegi, ale tam czas oczekiwania jest zerowy, albo bardzo krótki. Innymi słowy to wina pacjentów, że są kolejki do specjalistów. Tymczasem czas oczekiwania w publicznej służby zdrowia do specjalisty jest bardzo długi i to niezależnie jaką renomę ma szpital lub jego personel, o czym przekonuje się każdy kto ma chorego w rodzinie.
Panią premier należałoby zatem odesłać specjalistów (okulisty i laryngologa) - wszak mimo podróży po kraju, mimo że była ministrem zdrowia, ani nie widzi ani nie słyszy co się dzieje w służbie zdrowia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz