Arcybiskup Depo wygłosił kazanie w trakcie uroczystego nabożeństwa dla pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze. Jak można było się spodziewać w mainstreamowych mediach dokonano od razu przekłamania słów. Zastosowano prostą metodę wyrwania zdania z kontekstu, częściowej zmiany jego treści - w taki sposób by nadać inną wymowę, kontrowersyjną. I tak w czołowych środkach przekazu pojawiły się tytuły rzekomych słów arcybiskupa - "Jakakolwiek próba rozłączania państwa od kościoła jest niewłaściwa i sztuczna". Takie tytuły m.in. pojawiły się w Dzienniku Gazecie Prawnej, na portalu TVN24, Polska the Times, itd. Cel zabiegu był jasny wmówić czytelnikom, iż arcybiskup, Kościół kwestionuje rozdział Państwa od Kościoła.
Jeżeli jednak przyjrzeć się bliżej wypowiedzianym słowom przez Arcybiskupa, okazuje się że padło zupełnie inne zdanie o innej wymowie. Cyt. wszędzie tam, gdzie naruszane są prawa natury, prawa do życia, prawo do godności ludzkiej, wszędzie tam każdy chrześcijanin ma obowiązek obrony tych wartości. – Dziś chrześcijanin musi bronić nie tylko wiary, ale także rozumu, dlatego że zwolennicy nowej ideologii zwalczają także rozum u myślących logicznie i odpowiedzialnie ... dalecy jesteśmy w naszym myśleniu od mesjanizmu. Jednakże zadania konkretne, które Naród ma do wypełnienia, my – biskupi katoliccy, ale i polscy zarazem – powinniśmy widzieć i być z nimi związani. Dlatego jakakolwiek próba rozłączania, oddzielania: ”To należy do Kościoła„, a ”To należy do narodu„, a ”To należy do państwa„ – jest niewłaściwa i sztuczna, chociażby ze względu na jedność psychiki ludzkiej”.
Arcybiskup w tej wypowiedzi nie kwestionował instytucjonalnego rozdziału Kościoła od Państwa, ale próbę rozdziału postaw, poglądów katolika. Nie można prezentować innego poglądu w kościele, a innego np na stanowisku państwowym, gdyż jest się jedną osobą. Innymi słowy, była to krytyka hipokryzji, a nie żaden głos ws. instytucjalnego rozdziału kościoła i struktur państwowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz