Premier Ewa Kopacz w swoich wypowiedziach
całkowicie odlatuje. Najpierw stwierdziła, że kolejki do szpitali i przychodni
to rezultat ich dobrej renomy, a teraz uznała że Ci, którzy mówią, że
dzieci w Polsce głodują wpisują się w rosyjską propagandę. Innymi słowy nie wolno mówić w Polsce o niedojadających
dzieciach czy obywateli, bo jest się wtedy rosyjskim agentem wpływu. A zatem
sprawdziliśmy kto zdaniem premier jest rosyjski propagandystą:
- Główny Urząd Statystyczny, który opublikował
dane nt. ubóstwa. Według najnowszych danych GUS, w
skrajnym ubóstwie w 2014 r. żyło 7,4 proc. osób, czyli 2,8 milionów
obywateli, z czego 900 tys. stanowiły dzieci. Za żyjące w skrajnym ubóstwie
uznaje się rodziny, w których wydatki były mniejsze od tzw. minimum
egzystencji.
- Prezydent RP Andrzej
Duda, który
w orędziu 6 sierpnia stwierdził Polacy tej naprawy potrzebują i to w wielu obszarach. To
służba zdrowia, to codzienny poziom życia wielu rodzin, to dzieci,
których wiele dzisiaj nie dojada
zwłaszcza na obszarach wiejskich. To oni potrzebują pomocy.
- PCK czyli
Polski Czerwony Krzyż. W
plakatach PCK stwierdza się że co czwarte dziecko jest niedożywione, co ósme
żyje w ubóstwie. Proszą o pomoc PCK lansuje hasło głodne dzieciństwo
zamienić na godne dzieciństwo
- siostra Małgorzata Chmielowska, zajmująca się
biednymi ludźmi we wspólnocie "Chleb Życia" - Są ludzie,
którzy urodzili się może gorzej, w rodzinach, które nie są w stanie im dać
odpowiedniego wykształcenia, a nawet czasem – i ja się tu zgadzam z panem
prezydentem, że są w Polsce dzieci głodne. One naprawdę są (cyt. za niezalezna.pl)
- polityków PIS,
dziennikarzy, internautów przytaczających informacje o głodnych dzieciach,
także redaktorów niniejszego Serwis21.
- same głodne
dzieci.
Zatem jak dziecko jest głodne nie powinno się do tego przyznawać, bo będzie
wpisywać się w rosyjską propagandę.
Nie chcemy być
złośliwi, ale mamy coraz większe wątpliwości co do stanu umysłowego pani
premier.
znalezione w sieci:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz