W Warszawie powinien obowiązywać bilet roczny - gwarantujący zniżki posłom, którzy non-stop korzystają z komunikacji miejskiej - napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski kandydat Platformy Obywatelskiej. Jak później powiedział był to rodzaj czeskiego błędu, chodziło mu o warszawiaków. Tylko jak wierzyć kandydatowi PO, skoro Platforma Obywatelska (jego partia) w Radzie Warszawy systematycznie odrzuca wszelkie projekty zniżkowej lub darmowej komunikacji miejskiej dla mieszkańców Warszawy.
Na ostatniej sesji Rady Miasta rozstrzygnięto aż 3 projekty w tej sprawie. 2 złożone przez Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89 dotyczyły darmowej komunikacji miejskiej dla działaczy nielegalnych organizacji z lat 1956-89, pierwsza dotyczyła zamieszkałych w Warszawie, a druga zameldowanych w stolicy. Prezydent Miasta negatywnie odniósł się do propozycji, gdyż nie ma możliwości określenia kto mieszka w Warszawie (ma dostęp jedynie do bazy PESEL), ale zastosowanie tego w stosunku do zameldowanych byłoby dyskryminacją pozostałych mieszkańców. A przecież rozróżnienie pomiędzy mieszkańców dokonywane jest np. przy biletach okresowych, pomiędzy płacących podatek PIT w Warszawie i nie płacących podatku.
Trzecia petycja Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE dotyczyła przyznania większych zniżek w komunikacji miejskiej dla osób płacących podatek PIT w stolicy (czyli mniejszych cen z tytułu tzw karty warszawiaka np. zamiast 250 zł za bilet 90 dniowy, tylko 160 złotych), tak aby stanowiła to zachętę dla osób do rozliczenia się z fiskusem w stolicy. Tu także opinia prezydenta była negatywna, gdyż jego zdaniem oznaczałoby to uszczerbek ok. 37,7 mln złotych.
I jak zagłosowali radni PO? Za odrzuceniem petycji. Skoro odrzucili przed wyborami propozycje darmowej lub zniżkowej komunikacji, czy ktokolwiek ma wątpliwości że odrzucą je tym bardziej po wyborach samorządowych, jeżeli je wygrają?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz