Liderka protestujących w Sejmie rodziców niepełnosprawnych minęła się z prawdą. Matka Jakuba Hartwicha, Iwona Hartwich jeszcze niedawno przekonywała że jej syn nie może znaleźć pracy, a urząd pracy nie potrafi znaleźć dla niego zatrudnienia. Na antenie TVN24 9 maja oznajmiła cyt. Ja bym bardzo chciała żeby Kuba pracował... Kuba za każdym razem słyszał, że nie ma dla niego pracy i w najbliższym czasie nie będzie... Po dwóch i pół roku jeżdżenia do urzędu pracy Kuba powiedział: mamo, ja nie chcę tam jeździć i słyszeć wciąż, że nic dla mnie nie ma...Dzisiaj nie ma tej pracy.
Okazuje się, że w rzeczywistości pan Jakub jest zatrudniony w fundacji i na dodatek płaci PFRON. Oto oświadczenie Fundacji z Widokiem:
Wobec pojawiających się spekulacji dotyczących działalności Fundacji z Widokiem, której fundatorem jest matka niepełnosprawnej dziewczynki, a które to spekulacje godzą w jej dobre imię i jej pracowników oraz utrudniają swobodne działania ukierunkowane na poprawę jakości życia dzieci i osób niepełnosprawnych, fundacja oświadcza, że Pan Jakub Hartwich od listopada 2016r. jest zatrudniony w fundacji. Zatrudnienie jest dofinansowane przez PFRON. Obecnie Pan Jakub Hartwich przebywa na urlopie. Sposób spędzania czasu wolnego przez pracownika fundacji pozostaje w jego wyłącznej gestii. Fundacja prosi o uszanowanie jej działań i nie prowadzenie dyskusji dotyczącej obecnego protestu w Sejmie RP na fanpage fb prowadzonym przez fundację oraz w innych mediach. Wobec zaistniałej sytuacji możliwość umieszczania komentarzy na fanpage fb fundacji została wyłączona. Zarząd Fundacji z Widokiem
Teraz gdy sprawę ujawniły media, pani Iwona twierdzi, że praca to nie praca, tylko uspołecznianie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz