Pod kamienicą w której mieszka pan poseł Krzysztof Brejza, z piątku na sobotę, doszło do pożaru. Jak się okazało, spłonęła przenośna toaleta, ustawionej w związku z pracami budowlanymi ocieplania kamienicy. Nie było potrzeby wezwania straży miejskiej, mieszkańcy sami pożar ugasili. Jak się okazało jeden z sąsiadów Sławomir M. był nieostrożny i wyrzucił niedopałek papierosa, co doprowadziło do pożaru.
Jednakże dla posła Krzysztofa Brejzy, Platformy Obywatelskiej i mediów totalnej opozycji - doszło do próby zamachu, na życie jego i rodziny (rzekomo zemsta PISu za ujawnienie wysokości nagród ministerialnych). Przy okazji warto wspomnieć, że w kamienicy mieszka nie tylko pan poseł z rodziną, ale blisko 20 innych osób. No ale cóż oni znaczą wobec pana posła... Pan poseł Brejza przecież uważa się za kogoś niezwykłego, wokół którego wszystko się kręci.
Jest takie francuskie powiedzenie - "le ridicule tue" (śmieszność zabija). Politycy w Polsce często przekraczają granicę śmieszności, ale mimo tego nadal funkcjonują w życiu publicznym. Prawdopodobnie tak będzie i tym razem
Jest takie francuskie powiedzenie - "le ridicule tue" (śmieszność zabija). Politycy w Polsce często przekraczają granicę śmieszności, ale mimo tego nadal funkcjonują w życiu publicznym. Prawdopodobnie tak będzie i tym razem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz