Monitoring w miastach ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa (a przynajmniej łatwiejszemu wykrywaniu sprawców przestępstw). Ale instalowanie monitoringu w każdym miejscu jest bezcelowe, narusza prawo do prywatności, jest kosztowne, a ponadto musi być efektywne - czyli wiązać się z realnie istniejącym zagrożeniem. Postulat monitoringu w parku żoliborskim (w ramach budżetu partycypacyjnego) tymczasem nie opiera się na realnych przesłankach bezpieczeństwa. Poniżej głos w sprawie jednego z mieszkańców Sadów Żoliborskich - pani Marii Kondratowicz (członka SIS WIECZYSTE):
Przedstawicielka Stowarzyszenia Parku Sady Zoliborskie [na Osiedlu Zoliborz III Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa] zgłosiła projekt partycypacyjny - monitoring w parku !!! Jako uzasadnienie składając - sprzecznie z faktami, nie poparte zgłoszeniami na Policję, grasowanie w parku bandziorów, napadających ... na kobiety "z torebkami wracające z mszy" itd.itp. Policja o ww zdarzeniach nic nie wie! Na jednym ze spotkań "Partnerstwa na Zoliborzu" komendant nie potwierdził zdarzeń ani zagrożenia.
Przedstawicielka Stowarzyszenia Parku Sady Zoliborskie [na Osiedlu Zoliborz III Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa] zgłosiła projekt partycypacyjny - monitoring w parku !!! Jako uzasadnienie składając - sprzecznie z faktami, nie poparte zgłoszeniami na Policję, grasowanie w parku bandziorów, napadających ... na kobiety "z torebkami wracające z mszy" itd.itp. Policja o ww zdarzeniach nic nie wie! Na jednym ze spotkań "Partnerstwa na Zoliborzu" komendant nie potwierdził zdarzeń ani zagrożenia.
Park Zoliborski to główne
miejsce spacerów matek z dziećmi, spacerujących emerytów, w większości
mieszkańców pobliskich domów. Nieuprawnione jest twierdzenie, epatowanie
ZAGROŻENIEM mieszkańców.
Stąd pytanie na
czyje konkretnie zlecenie działa przedstawicielka
Stowarzyszenia Parku kreując psychozę strachu wśród
mieszkańców ! Który to wujek Muniek ma
mieć patent na wykonawstwo?
Każdy mieszkaniec spółdzielni,
spacerowicz zdają sobie sprawę, że monitoring narusza ich
prawo do prywatności lub ochrony wizerunku. Fakt, ten jest
wystarczającym do żądania jego usunięcia, zniszczenia nagrań, a nawet – zapłaty
zadośćuczynienia.
Planowane
funkcjonowanie monitoringu, zainstalowanego legalnie, ale niespornie
manipulacyjnie może być źródłem roszczeń,
formułowanych zarówno przez członków spółdzielni jak i przez osoby trzecie.
Tymczasem ww. pani działająca również w kościele Sw. Jacka Kantego za udziałem
księdza, po mszy ogłosiła podpisywanie wniosków
partycypacyjnych zainstalowania monitoringu w parku Sady Zoliborskie! Należy
podkreślić, że niedopuszczalne jest łączenie spraw kościelnych, z
działalnością polityczną i partyjną KOSZTEM MIESZKAŃCÓW.
Prawo
do prywatności jest dobrem chronionym art. 47 konstytucji RP. W przypadku
naruszenia tego prawa (lub nawet tylko zagrożenia naruszeniem) przysługują
roszczenia o ochronę dóbr osobistych, o których mowa w art. 23 i 24 kc.
Przesłankami dochodzenia tych roszczeń są: istnienie dobra osobistego,
wykazanie naruszenia lub zagrożenia naruszenia dobra osobistego oraz
bezprawność działania sprawcy.
Przed sądem można żądać
zaniechania naruszeń, dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków
naruszenia, oraz zadośćuczynienia pieniężnego. Do zadośćuczynienia
konieczne jest wykazanie przesłanki w postaci winy umyślnej lub rażącego
niedbalstwa sprawcy naruszenia. ?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz