9 czerwca nastąpi epilog represji
policyjnych i procesu za usunięcie pomnika sowieckiego okupanta w
sądzie, wydział karny. Poniżej ostatnie słowo Krzysztofa
Bzdyla – prezesa Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 w sądzie w
Nowym Sączu w dniu 5.05.2015
Wysoki Sądzie!
Od dwu miesięcy trwa na tej sali proces, nie jak
mówi oskarżyciel z ramienia Komendy Miejskiej Policji o
naruszenie ładu i porządku publicznego, ale o godność narodową , o
prawo do bycia patriotą, o prawo do życia w państwie wolnym od pomników
okupanta sowieckiego, który nazywa się teraz Rosją. Wreszcie to proces nad
II Rzecząpospolitą. Bo to II Rzeczypospolita przekazała nam swoim
spadkobiercom wzorce zachowań patriotycznych. W tym sądzie trwają cały
czas próby zamknięcia okresu czasu o którym mówimy do jednego dnia, do
27 września 2014 r……
My wiemy że historia usuwania pozostałości po
okupacji rosyjskiej zaczęła się w dniu 11 listopada 1918 roku, w dniu
odzyskania niepodległości. To właśnie II Rzeczypospolita natychmiast rozpoczęła burzyć
wszystkie pomniki rosyjskie. I wszystkie je zburzyła. III Rzeczypospolita
przeżarta rakiem agentury rosyjskiej nie potrafiła tego dokonać i to dlatego na
nas, na patriotach spoczął ciężar dokonania tego i temu zadaniu musimy
sprostać. Nie sądziłem jednak, że
w Niepodległej Polsce może dojść do represji karnych z powodów dokładnie
takich samych jak w komunistycznym PRL-u, który jak nas zapewniała władza
zakończył się bezpowrotnie 4 czerwca 1989 r., czyli prawie dokładnie 26
lat temu. A jednak, na legalne zgromadzenie, na manifestację w dniu 27
września 2014 r. zwołaną w celu doprowadzenia do usunięcia, do rozbiórki
symbolu okupacji sowieckiej czyli obiektu chwały Armii Czerwonej na którym
widniał napis „za naszu sowietskuju rodinu” napadło kilka plutonów
policji. Zrobili dokładnie to samo co robiła komunistyczna milicja i komunistyczne
specjalne jednostki tj. UB, SB i ZOMO….
Podczas tych rozpraw padały uwagi, że to co mówię, to
są tylko moje opinie. Otóż nie. Ja po to dostarczam wysokiemu sądowi
pisma z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych i z Małopolskiej
Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych, aby udowodnić, że to są opinie
tych dwu ciał. Ja przekazuje sądowi stanowisko organizacji kombatanckich
takich jak Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Nie będę tu wyliczał
tych organizacji. W Porozumieniu jest ich 20, a w Małopolskiej Radzie jest
ich 37. Lekceważycie nie mnie, lekceważycie wszystkich kombatantów i
weteranów walk o niepodległą Polskę. Lekceważycie nawet więcej, bo
patriotyzm i kształt tego patriotyzmu. Ten kształt, który mu nadała II
Rzeczypospolita. Bo to II Rzeczypospolita zadecydowała o kształcie
patriotyzmu i przekazała go kolejnym pokoleniom. Przekazała go nam,
a my przekazujemy go następnym pokoleniom. Gdyby teraz żyli patrioci z lat
II Rzeczypospolitej zostali by uznani za przestępców przez komendanta
policji Marka Rudnika. Bo oni usuwali wszystkie pomniki okupanta, usuwali
cerkwie, oni i rząd. I szły by zawiadomienia do sądu o ich
wykroczeniach i przestępstwach. Ale w II RP to Marek Rudnik znalazł by się
szybko w więzieniu oskarżony o zdradę Polski, o zaprzaństwo, o działanie na
rzecz Sowietów i Moskwy. W III RP na razie jest odwrotnie, to patrioci są
sądzeni za patriotyzm na podstawie ubeckich interpretacji
przepisów….
Jestem jednym z ośmiu obwinionych o to, że
podczas legalnej manifestacji pod reliktem komunistycznym mieszczącym się przy
Alei Wolności cytuję z wniosku o ukaranie wystawionym przez Komendę
Miejską Policji w Nowym Sączu „ używałem słów nieprzyzwoitych, głośno
krzyczałem i śpiewałem, czym zakłóciłem spokój i porządek publiczny”.
Odnosząc się do tych zarzutów mogę z całą stanowczością powiedzieć, że nie
miało miejsca używanie słów nieprzyzwoitych, ani z mojej strony, ani
ze strony siedmiu pozostałych osób wytypowanych przez dowództwo
policji do ukarania. Policjanci w sądzie w liczbie trzynastu nie
potrafili nawet powtórzyć detali swoich oskarżeń, bo podobno
wszystko zapomnieli i twierdzili, ze należy przyjąć za prawdę, to co
zostało napisane w ich zeznaniach kilka tygodni po manifestacji. Prawie
wszyscy zdawali się cierpieć na amnezję. A opis dokonywania rozpoznania
przez nich sprawców wykroczeń i przestępstw zakrawa na kabaret, bo
rozpoznawali ich przy okazji legitymowania w innym miejscu i czasie niż
zostały popełnione zarzucane czyny. A podobno wtedy ich nie legitymowano,
bo nie było potrzeby. ….
Ta rozprawa nigdy nie powinna mieć miejsca. Nie
w niepodległym kraju. Tu na tej sali jest sądzony patriotyzm, są
sądzone zachowania i tradycje patriotyczne z lat II Rzeczypospolitej. Tu
są sądzeni patrioci, członkowie organizacji
kombatanckich i niepodległościowych, weterani walk o niepodległą
Polskę, więźniowie polityczni i osoby represjonowane w latach PRL. Są
sądzeni za to, że chcieli doprowadzić do przestrzegania prawa, do
zaprzestania propagowania totalitarnej komunistycznej ideologii i do
powrotu do normalności, czyli do usunięcia obiektu- obelisku chwały Armii
Czerwonej opiewającego okupację sowiecką. Policja nowosądecka wobec
uczestników legalnego, patriotycznego zgromadzenia w Nowym Sączu w
dniu 27.09. pod obiektem chwały Armii Czerwonej zastosowała przemoc
fizyczną, polegającą na popychaniu, biciu, przewracaniu, wleczeniu
za ręce i za nogi, bezprawnym legitymowaniu, bezprawnym pozbawianiu
wolności itd….
Wracając do obiektu sowieckiego. Mamy już od dawna przepisy
i Konstytucji, i Kodeksu Karnego, które zakazują istnienia
reliktów komunistycznych, ale nie są one respektowane, bo policja i
prokuratura nie przestrzega prawa. Muszę te argumenty prawne powtórzyć.
Konstytucja RP w art. 13 jak i art. 256 Kodeksu Karnego zakazują
propagowania komunizmu, a pomniki ku czci sił zbrojnych totalitarnego
Związku Sowieckiego są taką właśnie formą propagowania zbrodniczej i
ludobójczej ideologii. Każda osoba, która chroni taki pomnik, podlega
karze pozbawienia wolności do lat dwóch. Jest to oficjalna wykładnia
prawa dokonana przez Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof.
Janusza Kurtykę i dr Macieja Korkucia…..
Podobne w swojej treści orzeczenie w sprawie o znieważenie
pomnika okupanta wydała sędzia Sądu Rejonowego w Warszawie Pani Ewa
Grabowska mówiąc, że „ Obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” oraz
„Braterstwa Broni” nie spełniają definicji pomnika (…) Te wymuszone pomniki, (…)
są jedynie symbolem komunizmu, zakłamanej historii z dziejów Polski
oraz namacalnym symbolem sowieckiej okupacji. Powinny też zostać
rozebrane”….
Policjanci stwierdzili, że ich akcja była spowodowana
faktem obrony legalnie stojącego obiektu. Nie potrafili jednak wyjaśnić,
dlaczego i w jaki sposób ten sam obiekt stał się nielegalny w dniu 6 listopada 2014, kiedy
to władze miasta go rozebrały. Policjanci wtedy 6 listopada stali i spokojnie
się przyglądali demontażowi tego symbolu okupacji sowieckiej. Nikogo nie bili,
nikogo nie rzucali na ziemię. Natomiast, kiedy środowiska kombatanckie i
weteranów walk o niepodległą Polskę domagały się jego rozbiórki był legalny i
policja zaatakowała patriotów.
Przecież ustawodawstwo, przepisy prawne na pewno się nie zmieniły
miedzy 27 września a 6 listopada 2014 r. Policja stwierdziła, że żadne
przepisy się nie zmieniły, a oni tylko ślepo wykonywali rozkazy, tak jak
ubecy i zomowcy. Prawdziwą przyczynę wyłożył w rozmowie z Adamem Słomką, Zygmuntem
Miernikiem i ze mną wiceprezydent Gwiżdż, mówiąc, że ze względu na
nasze ultimatum własnoręcznego rozbicia pomnika przy pomocy kilofów i
młotów władze miasta zdecydowały się go rozebrać pod presją naszą i opinii
publicznej…..
W tym procesie chodzi o zastraszenie Polaków,
tak, aby wyrzekli się swojego systemu wartości, swojego
patriotyzmu. Bo przypomnijmy, że II
Rzeczypospolita uważała za swój obowiązek usunięcie pomników
zaborców, carów, carskich generałów i dokonała tego w ciągu kilku
pierwszych lat swojego istnienia…..
Dzisiaj po 25 latach istnienia III RP, za domaganie
się usunięcia pomników okupanta sowieckiego spotykają ludzi, bicie,
represje, areszty, wreszcie sądy. Policja jest używana jako pałka na patriotów, aby
tak wytresowała ludzi , by bali się okazać patriotyzm czynem, aby stali
się niewolnikami , całkowicie dyspozycyjnymi wobec władzy. Bo z pozycji na
kolanach nie widać Polski, nie widać patriotyzmu, widać tylko buty właściciela
niewolników. To właśnie robi policja w Nowym Sączu, tak jakby płacono jej
rublami moskiewskimi. Bo nie mamy w Polsce człowieka pokroju Józefa
Piłsudskiego, a mamy rządy poputczików lub zdrajców. Marszałek
Piłsudski mówił dobitnie, że naród, który „nie szanuje swej przeszłości,
nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa
do przyszłości”. Antypolska policja próbowała nam odebrać prawo
do kontynuowania naszej tradycji historycznej i patriotycznej, a tym
samym chciała zakwestionować prawa narodu do ponad tysiącletniej
ciągłości pokoleniowej.
My te działania znamy z lat komuny, z lat PRL, kiedy
również próbowano nas złamać represjami i więzieniami. Przeszliśmy przez
to niepokonani.
Mam nadzieję, że kres łamaniu prawa położy ten
niezawisły sąd. I ten wyrok będzie słyszany i oglądany w całej
Polsce. Będzie ostrzeżeniem dla całej policji. Bo nie może być przymykania
oczu na policyjne bezprawie.
Natomiast na podstawie mojego zawiadomienia rozpocznie się uczciwe śledztwo
wobec bandytów w policyjnych mundurach i staną oni wszyscy przed sądem.
Sądownictwo pełni rolę kluczową w systemie
praworządności. Jeżeli ten sąd jasno nie stwierdzi nielegalnego, antypolskiego
działania policji, to cały wymiar sprawiedliwości cofnie się do czasów
stalinowskich, czasów sądów kiblowych i krzywoprzysiężnych, do czasów
Bermana, Bieruta i innych zdrajców.
Pozostaje mi wierzyć, że sprawiedliwość zwycięży, a
przestępcy w policyjnych mundurach staną przed sądem. Tak nam dopomóż Bóg.
Krzysztof Bzdyl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz